Państwowa Komisja Wyborcza cenzuruje protokoły sporządzane przez obwodowe komisje wyborcze.
Jeden z ekspertów RKW pracował przy ostatnich wyborach, jako mąż zaufania. Ponieważ zauważył wiele nieprawidłowości, z których cześć udało mu się usunąć, zgodnie z obowiązkami, jakie nakładają na mężów zaufania Kodeks Wyborczy oraz wytyczne PKW, chciał zgłosić zastrzeżenia do protokołu końcowego.
Pierwszą skandaliczną przeszkodą zaprogramowaną przez PKW była możliwość umieszczenia w protokole elektronicznym jedynie dwóch krótkich zdań. Rubryka ma bardzo duże ograniczenie przyjmowania znaków.
Jedyne, co zmieściło się w uwagach, to zapowiedź obszernego opisania nieprawidłowości w odrębnym piśmie skierowanym do PKW.
Kolejnym skandalem, cenzurą oraz tuszowaniem nieprawidłowości jest fakt, że w dostępnych na stronie PKW protokołach, w ogóle nie ma rubryki 14. zawierającej uwagi i zastrzeżenia mężów zaufania. Poprzez tę prostą manipulację PKW zamiata pod dywan większość zastrzeżeń, gdyż mało komu chce się jeszcze dodatkowo walczyć z biurokracją, zatem przeważnie mężowie zaufania odstępują od wysyłania dodatkowych pism do PKW.
Dla organizacji strażniczych, takich jak Stowarzyszenie RKW, taka działalność PKW, uniemożliwia zbiorczą analizę wszystkich nieprawidłowości występujących w Polsce, co wpływa na radykalne obniżenie transparentności i uczciwości wyborów.
Stowarzyszenie RKW wystosuje petycję do PKW z żądaniem zwiększenia pojemności rubryki 14. do minimum 4000. znaków oraz żądanie dopisania do już opublikowanych protokołów z pierwszej tury wyborów, wniesionych do rubryki 14. zastrzeżeń.
Poniżej prezentujemy skan części protokołu, na którym widać, że doszło do rażącego nadużycia – wydano 11 nieostemplowanych (czyli nieważnych) kart do głosowania, a po rubryce 13. następuje od razu rubryka 15 (chytrze nie ponumerowana już przez PKW) z liczbą głosów na poszczególnych kandydatów. Rubryki 14. „nie ma”.
oprac. EB