Nasze postulaty są wreszcie rozpatrywane – reforma administracji wyborczej ukróci samowolę samorządów

Głosowania miałby organizować wyspecjalizowany, odrębny „korpus” urzędników. Co oznacza odebranie kompetencji samorządom – pisze środowy „Dziennik Gazeta Prawna”.

Dziennik przypomina, że dziś za organizację wyborów odpowiadają: Państwowa Komisja Wyborcza (PKW), Krajowe Biuro Wyborcze (KBW) wraz z delegaturami, korpus 2,6 tys. urzędników wyborczych podlegających KBW, setka komisarzy wyborczych oraz samorządy. Te ostatnie odpowiadają m.in. za spisy wyborców, zorganizowanie lokali wyborczych, drukowanie obwieszczeń czy wyposażenie komisji.

Nowa wyodrębniona administracja wyborcza

Według gazety, w PiS pojawiła się koncepcja, by stworzyć wyodrębnioną administrację wyborczą, która przejęłaby zadania, za które dziś – zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym i kodeksem wyborczym – odpowiadają wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast.

Jak słyszymy, na razie są dwie koncepcje planowanej rewolucji. Pierwsza zakłada, że nowy „korpus wyborczy” podlegałby MSWiA (…). Druga koncepcja zakłada, że administracja wyborcza funkcjonowałaby pod auspicjami Krajowego Biura Wyborczego, co oznaczałoby jego istotne wzmocnienie

Ten wariant wydaje się lepszy, bo odsuwa od nas podejrzenia o próbę upolitycznienia organizacji wyborów w Polsce. A my chcemy po prostu czerpać wzorce z innych krajów, takich jak Francja czy Niemcy, gdzie wybory organizuje administracja centralna — mówi wysokiej rangi polityk PiS.

Dodatkowym argumentem – jak pisze gazeta – przemawiającym za wzmocnieniem KBW, a nie MSWiA, jest to, że pod tą pierwszą instytucją już funkcjonuje armia kilku tysięcy urzędników wyborczych, którzy mają wspierać gminy w wyborczych przygotowaniach.

Koniec problemów z pozyskaniem spisu wyborców?

Według „DGP”, jedną z motywacji rozważanych zmian jest chęć uniknięcia problemów z pozyskaniem spisów wyborców od samorządów, tak jak to było przed nieudanymi wyborami w maju.

Nie bez znaczenia jest fakt, że rząd chce stworzyć centralny rejestr wyborców, który ma rozwiązać problem dzisiejszych, odrębnych spisów (co wymusza na wyborcach konieczność dopisywania się, jeśli chcą zagłosować poza miejscem zameldowania). Chodzi też o uniknięcie problemów z rozliczeniami finansowymi z samorządami — tłumaczy gazeta.


Stowarzyszenie RKW od lat postuluje odsunięcie od organizowania wyborów władz gminnych bezpośrednio zainteresowanych ich wynikiem. Jest to oczywistym konfliktem interesów. Wójt kandydujący po raz kolejny w wyborach nie powinien wyborów samego siebie organizować. Często jest to pokusą nie do przezwyciężenia, rodzącą wiele nadużyć.

W memoriale skierowanym do PKW, podpisanym m.in. przez dr. Jerzego Targalskiego oraz Marcina Dybowskiego, Stowarzyszenie RKW podnosiło również szereg innych niezbędnych zmian, takich jak możliwość delegowania członków do komisji okręgowych oraz komisji krajowej przez komitety wyborcze oraz organizacje strażnicze, założenie kamer, które filmowałyby przynajmniej urnę wyborczą oraz prace komisji przed i po niezamknięciu lokali wyborczych, kontrolę nad drukiem i dystrybucją kart wyborczych oraz wiele innych.

Cieszymy się, że problematyka ta została podjęta przez czynniki rządowe oraz przypominamy po raz kolejny, iż nasi eksperci gotowi są pomóc w pracach legislacyjnych dotyczących reformy kodeksu wyborczego.

oprac. Jacek Biel

  • źródło
  • gah/PAP
  • wPolityce.pl
  • Dziennik Gazeta Prawna
  • foto

Dodaj komentarz