Czy pracownicy szczecińskiej prokuratury będą mogli wziąć udział w akcji ,,Stop zamrożeniu płac”?

Zamrożenie pensji pracowników budżetówki na 2021 rok, a do tego całkiem spore podwyżki dla polityków sprawujących władzę wywołały wielkie poruszenie w kraju. Do protestujących od dawna ratowników medycznych dołączają kolejne  niezadowolone grupy społeczne, a wśród nich pracownicy sądów i prokuratur. Wszyscy czują się niedocenieni finansowo między innymi dlatego, że ponoszą największy ciężar tzw. pandemii, bowiem to na ich barkach spoczęło utrzymanie sprawnego funkcjonowania państwa w męczącym koronacyrku, który zafundowali krajowi politycy.          

Co ciekawe pracownicy budżetówki już pomijając kwestie pracy często ponad ich możliwości mają prawo protestować, bowiem co prawda zamrożenie płac w sferze budżetowej przewidziane jest w Konstytucji RP, ale tylko wtedy jeśli występuje bardzo rzadko i w wyjątkowych okolicznościach, jak na przykład w przypadku kryzysu gospodarczego czy braku inflacji. A tu inflacja szaleje na całego, a strona rządowa jak wynika z założeń budżetowych raczej przewiduje w kraju wzrost gospodarczy i dobrobyt, a co za tym idzie również wzrost płac, tyle, że jak się okazuje nie w sferze budżetowej.           

W związku z tym pracownicy wymiaru sprawiedliwości postanowili na razie delikatnie pogrozić rządowi paluszkiem w ramach ogólnopolskiej akcji ,,Stop zamrożeniu płac” i od 28 lipca do 1 września co środę w czasie przerwy śniadaniowej zbierają się przed miejscem pracy i manifestują grupowo swoje niezadowolenie, ale jeśli to nie przyniesie spodziewanych rezultatów, nie są wcale od tego aby całkowicie sparaliżować działanie administracji publicznej i sądownictwa.         

Co ciekawe nie wiadomo czy pracownikom prokuratury z okręgu szczecińskiego będzie dane wziąć udział w kolejnych pokojowych manifestacjach śniadaniowych w ramach walki o odmrożenie płac przewidzianych jeszcze w czterech odsłonach 11, 18 i 25 sierpnia oraz 1 września, i wcale nie dlatego, że pogodzili się z decyzją ministerstwa finansów, przyczyna jest zupełnie inna. Jak donosi portal gs24.pl chodzi o zarządzenie szefa szczecińskiej prokuratury okręgowej, w którym nie byłoby może nic niezwykłego gdyby nie to, że jakoś nie wpisuje się w protest pracowników wymiaru sprawiedliwości i jego formę.          

Jak wynika ze stanowiska Związku Zawodowego Prokuratorów i Pracowników Prokuratur RP cytowanego w portalu gs24.pl, prokurator okręgowy w owym zarządzeniu nie tylko zakazał podwładnym w czasie przysługującej im ustawowej przerwy śniadaniowej opuszczania budynków instytucji, ale jeszcze nałożył obowiązek na kierujących podległymi jednostkami informowania o każdym przypadku niepodporządkowania się zarządzeniu. Co prawda powodem ma być nie protest, ale wdrażanie systemu informatycznego PROK-SYS, który ma usprawnić wykonywanie zadań prokuratury, i w związku z tym zapewnienie ciągłości pracy jest sprawą wielkiej wagi, ale tym sposobem przyłączenie się do ogólnopolskiej akcji i manifestacje w czasie przerwy na zewnątrz budynków stanęły w Szczecinie i okolicach pod znakiem zapytania.     

                
Żeby było jeszcze ciekawiej, jak czytamy w portalu gs24.pl:  ,,Według związkowców prokurator polecił też zabezpieczenie monitoringu Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, aby ustalić kto protestował w ramach przerwy śniadaniowej 28 lipca 2021 r.”. Rada Główna Związków Zawodowych Prokuratorów i Pracowników Prokuratur RP na takie działania zareagowała natychmiast wezwaniem prokuratora okręgowego do wycofania się z bezprawnych według nich poczynań: ,,tego rodzaju działania stanowią oczywiste i rażące naruszenie podstawowych praw pracowniczych oraz utrudnianie działalności”, za wzór stawiając innych szefów prokuratur okręgowych w kraju, którzy nie tylko nie mieli nic przeciwko protestowi swoich podwładnych, ale sami wzięli w pierwszych protestach akcji ,,Stop zamrożeniu płac” czynny udział.        

Kiedy Głos Szczeciński poprosił prokuraturę o komentarz w sprawie zarzutów o uniemożliwienie pracownikom protestu, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, prokurator Alicja Macugowska-Kyszka ucięła wszelkie zarzuty traktując interpretację działań przez związki zawodowe w kategoriach mijania się z prawdą:          
,,Prokurator Okręgowy nie komentuje uchwał organów związkowych mających charakter insynuacji”.         

A tak na marginesie sprawy zapowiada się gorąca jesień zarówno dla rządu jak i szarych obywateli, i to nie z powodu zapowiadanej namiętnie czwartej fali, ale protestów urzędników i medyków. Tym razem mogą to być ostre protesty budżetówki, a do tego dochodzą już poważne braki kadrowe w sektorach publicznych. W tej chwili nieobsadzonych są tysiące etatów w systemach edukacji i ochrony zdrowia, wymiar sprawiedliwości również może przez ucieczkę wykwalifikowanych, źle opłacanych pracowników, poddanych bez umiaru koronawirusowemu szaleństwu zacząć wkrótce szwankować, nawet jeśli protestujący nie posuną się jednak do sparaliżowania jego działania.                

Opracowanie BC 


Źródło:   

Dodaj komentarz