NIEMIECKA ROBOTA. PONAD 830 TYS. ODSTRZELONYCH DZIKÓW I TYLKO POJEDYNCZE GŁOSY SPRZECIWU – 30% albo L

W styczniu ubiegłego roku podano, iż w sezonie łowieckim 2017/2018 w Niemczech odstrzelono prawie 837 tys. dzików. To ponad czterokrotnie więcej niż planowany odstrzał w Polsce. Co więcej za Odrą nie ma górnej granicy odstrzału, a od marca 2018 r. można strzelać do dzików przez cały rok.

– W Niemczech populacja dzików jest bardzo liczna i w ostatnich latach ciągle rosła – mówią niemieccy eksperci, także ci ze związków ochrony zwierząt. – Wskazują też na szkody, jakie dziki czynią w rolnictwie, ale i przydomowych ogródkach czy na cmentarzach – czytamy na portalu dw.com.pl.

Nie wiadomo jak liczna jest populacja dzików w Niemczech, bo nie sposób ich policzyć. Szacunki są bardzo rozbieżne – od 3 do 5 mln sztuk. Wiadomo jednak, jak duży jest ich odstrzał. Wg danych Niemieckiego Związku Łowieckiego, w sezonie 2017/2018 odstrzelono 836.865 dzików. W porównaniu z poprzednim sezonem oznaczało to wzrost o 42 proc. W sezonie 2016/2017 zabito ponad 589 tys. dzików, a sezon wcześniej około 247 tys. – W przypadku dzików nie ma w Niemczech górnej granicy odstrzału, a od marca 2018 można do nich strzelać przez cały rok. To jeden ze środków mających chronić Niemcy przed wirusem – napisał portal dw.com.pl.

– Ograniczenia dotyczą tylko loch z młodymi – mówi Helmut Bruecher, biolog i ekspert niemieckiej organizacji ekologicznej NABU. – Ale czy to coś dało? – pyta biolog. Wprawdzie afrykański pomór świń do Niemiec jeszcze nie dotarł, ale populacja dzików stale rośnie. Zdaniem Bruechera Niemcy są przykładem kraju, w którym bardzo intensywny odstrzał dzików nie prowadzi do zmniejszenia ich liczebności. – Efekt jest wprost odwrotny – stwierdza ekspert. – Poprzez odstrzał ingeruje się bowiem w strukturę społeczną, w jakiej żyją dziki. W normalnych warunkach tylko najstarsza locha ma młode. Odstrzał zaś prowadzi do tego, że w stadzie również i inne samice zaczynają mieć potomstwo – wyjaśnia Bruecher w rozmowie z dw.com.pl.

Wg portalu nie bez znaczenia jest także karma. W Niemczech myśliwi mogą wabić dziki karmą. Ta z kolei jest lepszej jakości. Zmiany w odżywianiu sprawiają, że samice przez cały rok mogą mieć młode. Te ostatnie mają też większe szanse na przeżycie.

Ostatnie sezon łowiecki minął w Niemczech bez wielkich protestów obrońców zwierząt. – Sprzeciwialiśmy się metodom polowania – mówi dyrektor Niemieckiej Fundacji Dzikich Zwierząt Hilmar Freiherr von Muenchhausen cytowany przez dw.com.pl . Jako przykłady podaje polowanie przy użyciu reflektorów, żywych pułapek czy pozwolenie na odstrzał przez cały rok. – To metody, których nie akceptujemy – dodaje. – Były to jednak pojedyncze głosy, żadne masowe protesty – zaznacza portal.

Źródło: dw.com.pl 

Dodaj komentarz