Lubuskie zajęło pierwszą lokatę na liście regionów z największą liczbą dłużników

Raport BIG InfoMonitor o zadłużeniu Polaków nie napawa optymizmem. Lubuski rekordzista finiszuje z kwotą 8,8 mln długu.               

Politycy lekką ręką całkowicie bezkarnie zdemolowali byt obywateli i nie dosyć, że odebrali im pracę i środki do życia to jeszcze wystawili na żer wierzycieli. Dotychczasowa koniunktura gospodarcza sprawiła, że wielu Polaków używało życia na kredyt. Teraz przyjdzie im za to słono zapłacić. Bez oszczędności, bez pracy, bez domu to wynik taktyki jednostronnych działań podporządkowania wszystkiego wyolbrzymionemu ponad miarę zagrożeniu.               

W lubuskiem jest prawie 100 tysięcy dłużników, a dzięki beztroskim poczynaniom rządu będzie ich coraz więcej. Już w okresie od końca grudnia 2019 do końca marca 2020 ich liczba zwiększyła się z 96,9 tys. do 98,2 tys. osób zalegających z opłatami.

Ileż to niosących zniszczenie krzywych zaczęło już niebezpieczne rosnąć przez skupianie się tylko i wyłącznie na krzywej zakażeń wirusem, który w znakomitej większości przypadków kończy się złym samopoczuciem albo przebiega bezobjawowo, a tylko u  mocno osłabionych i schorowanych jest przysłowiowym gwoździem do trumny.         

           
Lubuszanie zalegają dotąd według danych na koniec marca łącznie na kwotę 2,3 mld zł i trudno liczyć w obecnej sytuacji na to, że ten dług, który na jednego dłużnika wynosi 23 465 zł będzie malał. Szczególnie, że w ciągu ostatniego kwartału urósł o 50 mln zł. Raty kredytów, czynsz, rachunki za prąd, telefon… będą przez wiele lat spędzały sen z powiek nie tylko lubuszanom.         

Jeszcze niedawno całkiem dobrze zapowiadała się przyszłość, kiedy przeciętne wynagrodzenie w regionie poszło w górę (było wyższe na koniec marca w stosunku do lutego i wynosiło aż 4541,7 zł). Krajobraz po bitwie to zwolnienia, obniżki zarobków, praca na wolnych obrotach, wielotygodniowe przestoje i bankructwa. Krzywa bezrobocia zaczyna się piąć w górę. Na koniec kwietnia zanotowano w lubuskiem 21 613 bezrobotnych, a na koniec marca było ich jeszcze tylko 19 838.            

Do tego wszystkiego dodajmy jeszcze dług publiczny na głowę każdego obywatela, który rząd gigantycznie zwiększa z powodu odcięcia państwa od dochodów i rozkręcania spirali nie zawsze rozważnych wydatków.

Oprac. BC

Na podstawie 

Dodaj komentarz