W wyniku obostrzeń epidemicznych komunikacja miejska w Gorzowie jest mocno pod kreską

W Gorzowie w drugiej połowie kwietnia pracownicy urzędu miasta przeprowadzili akcję liczenia pasażerów na wszystkich trasach autobusów miejskich. I nie chodziło tylko o kontrolę dozwolonej ich ilości, ale przede wszystkim uzyskanie danych do zaplanowania odpowiedniej dla faktycznych potrzeb mieszkańców częstotliwości kursów. Szczególnie, że autobusy mogą przewozić teraz tylko 15 lub 20 pasażerów.       

                       
Całkowite zawieszenie niektórych linii autobusowych, wyłączenie z powodu obostrzeń aż połowy miejsc siedzących oraz przymusowa społeczna izolacja i zamrożenie działania oświaty i wielu firm spowodowały aż 80% spadek przemieszczania się komunikacją miejską. Wstępne obserwacje sygnalizowały, że na niektórych kursach podróżuje niewielka ilość pasażerów. Utrzymanie tych linii stało się więc nieracjonalne. Na innych kursach występował, z kolei, problem z nadmiarem pasażerów. Dlatego też badania,(…) przeprowadzone dostarczą nam precyzyjniejszych danych do oceny i decyzji. Pomogą one też rozstrzygnąć kwestię, jak tworzyć komunikacyjną rezerwę taborową i kadrową, po to, by na bieżąco reagować na sygnały o przepełnieniu kursów do miejsc pracy.   

            
Rządowe ograniczenia dotyczące komunikacji miejskiej powodują gigantyczne straty w budżecie miasta. Jak szacują urzędnicy jeśli ta sytuacja utrzyma się do końca czerwca, to straty miasta tylko ze sprzedaży biletów sięgną kwoty 2,7 mln zł. Do tego dojdą pozostałe koszty obsługi komunikacyjnej, które  zwiększą te straty o wiele, wiele milionów.   

Jedynym ratunkiem jest rozluźnianie obostrzeń tzw. epidemicznych i przywrócenie normalności.        

Oprac. BC

Dodaj komentarz