Polski Ład do poprawki

Po tym jak Polski Ład mający jak twierdzą jego twórcy przynieść krajowi rozkwit gospodarczy, a obywatelom wielki dobrobyt, stał się obiektem krytyki samorządów, a co najważniejsze przedsiębiorców – na barkach, których spoczywa utrzymanie działania państwa, chyba politycy rządzący będą musieli spuścić w sprawie obowiązkowych danin nieco z tonu, tym bardziej, że przedsiębiorcy już na wszelki wypadek myślą o tym gdzie by tu przenieść biznes, żeby uniknąć wspaniałych rozwiązań Polskiego Ładu podcinających im skrzydła. Co ciekawe bilans korzyści i strat sporządzony przez przedsiębiorców jak i samorządowców, jakoś nie bardzo zgadza się z wynikami obliczeń rządzących, tak przedstawiających sprawę aby zawsze wychodziło, że będzie świetnie.                   

Jak czytamy w portalu bezprawnik.pl być może rząd wycofa się jednak z pomysłu wprowadzenia nowej bulwersującej opinię publiczną liniowej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców, która nie dosyć, że miałaby stanowić 9 proc. całego przychodu, to jeszcze wcale nie można byłoby jej odliczać od podatku. Jak wynika bowiem z dotychczas przeprowadzonych sondaży aż 3/4 polskiego społeczeństwa pomimo rzuconej na pożarcie wielkiej kwoty wolnej od podatku czy podniesienia progu podatkowego oraz rozdmuchanej propagandy przyszłego dobrobytu obywateli wietrzy raczej podstęp i w proponowanych reformach podatkowych i gospodarczych widzi zagrożenie, a nie wybawienie.           

Dziennik Rzeczpospolita dotarł do nieoficjalnych źródeł, z których wynika, że rządzący nie są od tego, aby jednak skorygować trochę założenia Polskiego Ładu w temacie kontrowersyjnej składki zdrowotnej przedsiębiorców. Jednym z wariantów jest utrzymanie pomysłu na wprowadzenie składki liniowej, której nie będzie można odliczać od podatku, ale ukłonem w stronę przedsiębiorczości byłaby wysokość jej stawki stanowiącej … 3, a nie 9 proc. uzyskanego dochodu. Jak czytamy w portalu bezprawnik.pl w grę wchodzić ma podobno również opcja mniej rewolucyjna, czyli składka obliczana jak dotychczas od kwoty przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, ale z możliwością odliczenia znacznie mniejszej jej części od podatku, np. 4,75 proc. zamiast obecnie dozwolonych przepisami 7,75 proc.        

Nie da się ukryć, że rządzący muszą znaleźć satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie jeśli chcą zapewnić stały dopływ środków do budżetu państwa, bowiem istnieje dużo możliwości ucieczki rodzimych biznesów z kraju. Jednym z atrakcyjnych poza Czechami kierunków może się stać dla polskich przedsiębiorców … Bułgaria. W tym kraju potrafili stworzyć przyjazne warunki dla rozwoju przedsiębiorczości, wystarczy popatrzeć na podatki. CIT i dochodowy wynoszą 10 proc. od dochodu, VAT też jest niższy niż w Polsce i nie przekracza stawki 20 proc., a danina od dystrybucj realizacji zysków dla rezydentów z krajów unijnych wynosi tylko 5 proc. Jeśli do tego dodamy znacznie mniejszą biurokrację niż w naszym kraju, to decyzja gdzie prowadzić działalność może się nie spodobać naszym rządzącym.                     

Bardzo atrakcyjnie wygląda dla przykładu założenie w Bułgarii spółki z ograniczoną odpowiedzialnością. Przepisy przewidują nawet tylko jednego wspólnika, w dodatku nie jest wymagane obywatelstwo bułgarskie, ani nawet rezydentura na miejscu, jedynie protokół założycielski musi być sporządzony w języku bułgarskim. Do tego wymagany przepisami minimalny kapitał założycielski wynosi … 1 euro, co prawda koniecznie wpłacony na rachunek założony w Bułgarii, ale za to odpowiedzialność finansowa udziałowców spółki za powstałe podczas prowadzenia działalności zobowiązania jest ograniczona do wysokości kwoty kapitału założycielskiego.             

Bułgaria ma szanse stać się więc rajem dla polskich biznesów, no chyba, że założenia Polskiego Ładu zostaną poddane daleko posuniętym poprawkom.              

Opracowanie BC 

Źródło:    

Dodaj komentarz