Oddajmy Polskę pod opiekę Matki Boskiej. Odnówmy Śluby Lwowskie!

Jak się zapewne wszyscy zorientowali, znaleźliśmy się, jako cywilizacja chrześcijańska, na ostrym zakręcie historii. Do tego jeszcze atakuje nas Coronawirus.

Jesteśmy świadkami wyprzedaży wszelkiego dobra, które było fundamentem naszego systemu wartości i naszej cywilizacji. Na nim  opierało się nasze narodowe Jestestwo, a spod którego właśnie usuwane są kamienie węgielne, pod postacią niszczenia instytucji Rodziny, chrześcijańskiej moralności i katolickiej religii.

Prawda przestaje mieć charakter obiektywny i jest permanentnie relatywizowana. Poprawność polityczna zamyka usta zdrowemu rozsądkowi, a neomarksizm i marksizm kulturowy chętnie i radośnie wspierany przez lewicowe siły, mające swoje korzenie w filozofii Altiero Spinelli czy Antonio Gramsci, pierze mózgi współczesnych, jakże wyzwolonych Europejczyków.

Doczekaliśmy się bezideowej, prawie czterdziestoletniej młodzieży, która już zaakceptowała tzw.Tęczowe Dni przyzwalając na „obmacywanie i deprawowanie własnych dzieci, przez zmienianie ich seksualnej roli społecznej” w ramach wychowania seksualnego już w przedszkolu. Płeć nabrała charakteru kulturowego, a ideologia Gender i LGBT wyważa urzędowo prawie wszystkie drzwi, obnaża nasze sfery prywatności i intymności.

Wielu bardzo wrażliwych i skromnych, uczciwych moralnie, tylko inaczej kochających, oburza się na wyciąganie ich inności na barykady do walki politycznej.

Czy heteroseksualni demonstrują tak prowokacyjnie swoją formę miłości na ulicach? Kto naprawdę kocha i czuje, nie potrzebuje klakierstwa polityczno-ulicznego. Dochodzi do tego, że mniejszości polityczne i kulturowo-obyczajowe zaczynają sobie rościć pretensje przywódcze, próbują zmusić nas do faworyzowania i czynnego wspierania ich totalitaryzmu mniejszościowego.

Nowy Europejczyk i Polak to ma być narcystyczny, zakochany w sobie konsument – wszystko dla Niego. Człowieku, przecież sobie na to zasłużyłeś. Baw się, używaj życia, kupuj, kupuj… i wyrzucaj, a później idź demonstrować w obronie ekologizmu i nie waż się spoglądać nawet na mięso, bo świnia to też człowiek.

Antychrześcijańska krucjata masonów od trzystu lat robi wszystko, żeby zniszczyć nasze rodziny, naszą religię i przejąć panowanie nad światem. Coraz bardziej odwracamy się od Boga i Kościoła, zostawiając ich samych sobie w czasach bezlitosnej nagonki i walki religijno-ideologicznej.

Właściwie można by rzec, że Kościół jest sam sobie winny, bo książęta kościoła pod postacią kardynalskich posłów zerwali niejeden Sejm Pierwszej Rzeczypospolitej i to za Jurgeld.

Ale to polski Kościół wraz z drobną szlachtą i chłopstwem, po otrząśnięciu się i zrozumieniu swoich win i błędów, został nośnikiem patriotyzmu, który doprowadził do obalenia zaborców, udających dzisiaj naszych przyjaciół w demokracji, za wszelką cenę chcą nas finansowo wyzyskać i sobie podporządkować.

Wesprzyjmy Kościół w „chorobie”, która go toczy pod postacią homoseksualizmu i pedofili. Czy aż na taką skalę?  Czyż nie „chorują” na nią także inne grupy zawodowe i sfery życia?

Pojawia się to zjawisko najczęściej tam, gdzie występują interpersonalne i służbowe zależności. Odbywa się to naturalnie też za naszym przyzwoleniem, gdyż często od lat tolerujemy takie zachowania.

Księża podnieście głowę i wstańcie z kolan, przestańcie się bić ciągle w piersi, chwyćcie za miecz, jesteśmy z wami. Dość tego kajania i ciągłego przepraszania, nie możemy już tego dalej słuchać i patrzeć jak was biczują pod pręgierzem krytyki.

Kościół zachodnioeuropejski umiera. Został sprzedany i zdradzony. Znajduje się w stadium procesu transformacji, którą bym nazwał sekularyzacją, wzorem Zakonu Krzyżackiego.

Zachodni Kościół zajmuje się coraz mniej zbawieniem duszy i  religijnością, nie stoi na straży wartości moralnych, ale coraz bardziej angażuje się w pracę społeczno-socjalną, charytatywną.

Po co komu Bóg, jak wystarczy poradnia pseudo-katolicka, darmowe ciuchy i żywność. To już tylko krok do zdetronizowania Boga i sprzedania nas.

Ponad 700 lat temu, król Kazimierz Wielki, kierując się dobrem Państwa Polskiego i jego ówczesnymi potrzebami ekonomicznymi, zaprosił do Rzeczypospolitej wypędzanych i prześladowanych w całej Europie Żydów, udzielając im azylu.

Niewątpliwie przyczynili się do rozkwitu gospodarczego i wzrostu znaczenia Polski. Przez stulecia mogli u nas żyć, pracować bez strachu i bogacić się.

Dzisiaj Przedsiębiorstwo Holocaust próbuje obrabować nas pod pretekstem zmyślonego przez siebie antysemityzmu. Stał się on narzędziem do wyzyskiwania kogo się da z pieniędzy, obwiniając nas m.in. rzekomym współudziałem w ich Holocauście.

Tak jest, braliśmy udział w Holocauście, ale będąc jego pierwszymi ofiarami mordowanymi w obozach niemieckich.

Tak jak kiedyś mieliśmy odwagę i śmiałość zaprosić ich do nas i udzielić im gościny, tak samo i teraz miejmy odwagę odmówić im tej gościny. Dziękujemy, nic wam się nie należy. Dzięki naszej gościnności przetrwaliście i przeżyliście setki lat jako naród – odpłacając się nam za to dziarsko zasilając kadry ruskiej i polskojęzycznej Służby Bezpieczeństwa.

To, że dzięki nam przetrwaliście, musi wam wystarczyć.  A jeśli nie, to my wystawimy wam rachunek za gościnę, za korzystanie z naszych dóbr, naszej ziemi i powietrza, za każdy dzień. Jesteście nam winni stulecia zaległych podatków.

Przed 364 laty, dokładnie dnia 1 kwietnia 1656 roku w Katedrze Lwowskiej p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, Jaśnie wtedy Panujący z Bożej Łaski Król Polski Jan Kazimierz, ufając opiece Bożej i chwytając się ostatniej deski ratunku, wstając  z własnego tronu i zdejmując insygnia swojej władzy królewskiej (koronę i berło) klęknął i oddał Polskę pod opiekę Matki Boskiej.

Wygłosił tzw.  „Śluby  Lwowskie”, których autorem jest  sam święty Andrzej Bobola – wielki patriota i chrześcijanin. Następnie Król mianował – ogłosił Matkę Bożą Królową Korony Polskiej.

Ponad dwieście lat później Rada Regencyjna ogłosiła Restytucję Królestwa Polskiego, ale socjalista Józef Piłsudski samowolnym dekretem unieważnił ten Akt. 

Uważam, że nikt nas nie zwolnił z tego ślubowania, w dalszym ciągu jesteśmy dumnymi spadkobiercami potężnego niegdyś Królestwa Polskiego. Na ponad 300 lat (licząc od Sejmu Niemego) straciliśmy niepodległość i nie było nam dane nacieszyć się wolnością i suwerennością.

Dzisiaj nasza wolność i suwerenność jest znowu zagrożona, a zdrajcy z lewa i prawa chodzą bezkarnie po ulicach.

Wzywam i apeluję do całego chrześcijańskiego Narodu Polskiego do odnowienia Ślubów Lwowskich.

Nasza Ojczyzna i my sami jesteśmy w niebezpieczeństwie i potrzebie – znów jednoczą się odwieczni i nowi wrogowie przeciw nam. Mam nadzieję, że nie zabrzmi to śmiesznie, ale wzywam wszystkie Chrześcijańskie Polskie Zakony Rycerskie, Stowarzyszenia Rycerskie, Kluby Rycerskie, Brać Rycerską, Chorągwie Rycerskie, Bractwa Kurkowe, itd., aby zwróciły się, (chyba najlepiej) do oo. Przeora Jasnej Góry, o zorganizowanie Obchodów i Uroczystości Odnowy Ślubów Lwowskich i ponownego oddania Hołdu naszej Królowej Polski.

Jesteśmy dalej Jej Królestwem Duchowym. Wyobraźcie sobie całą Jasną Górę otoczoną klęczącymi rycerzami w pełnej gali, w zbrojach. I tę wściekłość lewaków, medialną nagonkę  od Brukseli, Moskwy, TVN-u, Gazety Wyborczej…,  ale być może jest to ostatnia szansa, żebyśmy się przebudzili i podnieśli z kolan.

Zbigniew Stelmach                

Ps. Poniżej przytaczam za Katolicką Agencją Informacyjną treść Ślubów Lwowskich, którą trzeba by naturalnie zaktualizować do potrzeb politycznych i czasów współczesnych.     

„Wielka człowieczeństwa Boskiego Matko i Panno! Ja, Jan Kazimierz, Twego Syna, Króla królów i Pana mojego, i Twoim zmiłowaniem się król, do Twych Najświętszych stóp przychodząc, tę oto konfederacyję czynię: Ciebie za Patronkę moją i państwa mego Królową dzisiaj obieram. Mnie, Królestwo moje Polskie, Wielkie Księstwo Litewskie, Ruskie, Pruskie, Mazowieckie, Żmudzkie, Inflanckie i Czernihowskie, wojsko obojga narodów i pospólstwo wszystko Twojej osobliwej opiece i obronie polecam, Twojej pomocy i miłosierdzia w teraźniejszym utrapieniu królestwa mego przeciwko nieprzyjaciołom pokornie żebrzę…

A że wielkimi Twymi dobrodziejstwy zniewolony przymuszony jestem z narodem polskim do nowego i gorącego Tobie służenia obowiązku, obiecuję Tobie, moim, ministrów, senatorów, szlachty i pospólstwa imieniem, Synowi Twemu Jezusowi Chrystusowi, Zbawicielowi naszemu, cześć i chwałę przez wszystkie krainy Królestwa Polskiego rozszerzać, czynić wolą, że gdy za zlitowaniem Syna Twego otrzymam wiktoryę nad Szwedem, będę się starał, aby rocznica w państwie mym odprawiała się solennie do skończenia świata rozpamiętywaniem łaski Boskiej i Twojej, Panno Przeczysta!

A że z wielkim żalem serca mego uznaję, dla jęczenia w presji ubogiego pospólstwa oraczów, przez żołnierstwo uciemiężonego, od Boga mego sprawiedliwą karę przez siedem lat w królestwie moim różnymi plagami trapiąca nad wszystkich ponoszę, obowiązuje się, iż po uczynionym pokoju starać się będę ze stanami Rzeczypospolitej usilnie, ażeby odtąd utrapione pospólstwo wolne było od wszelkiego okrucieństwa, w czym, Matko Miłosierdzia, Królowo i Pani moja, jakoś mnie natchnęła „do uczynienia tego wotum, abyś łaską miłosierdzia u Syna Twego uprosiła mi pomoc do wypełniania tego, co obiecuję.”

Znaczenie Ślubów Lwowskich z 1 kwietnia 1656 roku za Wikipedią (red.):

Rzeczpospolita była prawie w całości opanowana przez Szwedów i Rosjan. Przyrzeczenia królewskie miały poderwać do walki z najeźdźcami całe społeczeństwo. Król oddał Rzeczpospolitą pod opiekę Matki Bożej, którą nazwał Królową Korony Polskiej i obiecał, że poprawi sytuację chłopów i mieszczan, kiedy tylko kraj zostanie uwolniony spod okupacji. Po ślubowaniu króla, w imieniu senatorów i szlachty, podobną rotę odczytał podkanclerzy koronny biskup krakowski Andrzej Trzebicki, zaś wszyscy obecni powtarzali słowa jego ślubowania. Obietnice wobec niższych stanów nie zostały zrealizowane z powodu stanowczego sprzeciwu szlachty.

Oprac. Es.

Foto: Wikipedia/Obraz Jana Matejki „Śluby Jana Kazimierza”

Dodaj komentarz