Odgrzany kotlet prezydenta Białegostoku

Tadeusz Truskolaski, być może z braku jakichkolwiek pomysłów na pomoc szpitalom czy przedsiębiorcom, postanowił we wtorek, 31 marca, odgrzać mocno już nieświeży kotlet. Chodzi o 2 miliardy złotych, jakie miała otrzymać Telewizja Polska. Pomijając już, że te dwa miliardy to po pierwsze – obligacje i zostały przeznaczone na dodatek na wszystkie media publiczne, w tym także Polskie Radio Białystok oraz regionalną TVP3 Białystok, to jeszcze kolejny raz okazało się, że gospodarz 300-tysięcznego miasta wojewódzkiego sam nie ma kompletnie nic do zaproponowania poszkodowanym epidemią, oprócz nieustannych narzekań.

Najwyraźniej osoby chore na nowotwory mogą już umierać, skoro nie dostały 2 mld złotych, których na ich leczenie domagała się opozycja. Tak samo jak nie są już zupełnie potrzebne testy na obecność koronawirusa, bo już nikt z opozycji praktycznie nie pamięta, że całkiem niedawno domagali się przekazania 2 mld złotych na ten cel. Chorym nie są potrzebne respiratory za 2 mld złotych, których zakupu również za 2 mld domagali się polscy politycy z opozycji. Nawet już szpitale nie potrzebują 2 mld złotych na swoją działalność, czego również domagała się opozycja. Już tyle było pomysłów na wydanie tych dwóch miliardów złotych, że można się pogubić.

Być może własna indolencja twórcza w sprawie jakiejkolwiek formy pomocy przedsiębiorcom i pracownikom z Białegostoku poszkodowanym w wyniku globalnej epidemii sprawiła, że prezydent Białegostoku, postanowił odgrzać mocno nieświeży już kotlet z dwoma miliardami. I zamiast zastanowić się, co może i powinien zrobić, jako gospodarz miasta wojewódzkiego, kolejny raz wyciąga rękę o pomoc i już tradycyjnie krytykuje, na dodatek nieprawdziwie.

Polacy potrzebują też ratunku w walce o przyszłość, o przetrwanie firm, o utrzymanie miejsc pracy. Im dłużej nasz kraj będzie zmagał się z epidemią, tym większy dramat dotknie polskie rodziny i polskich przedsiębiorców. Liczy się każda złotówka przeznaczona na pomoc. Bez tego wielu nie przetrwa. Dlatego zwracam się z apelem do parlamentarzystów i polityków rządzącej partii oraz samorządowców Prawa i Sprawiedliwości, aby wszelkie możliwe do wykorzystania pieniądze kierowali na jeden cel: walkę z pandemią i jej konsekwencjami. Przede wszystkim apeluję, aby 2 mld złotych, które otrzymała Telewizja Polska, zostały przeznaczone na walkę z koronawirusem. Polki i Polacy potrzebują dziś pomocy, a nie propagandy!

– czytamy we fragmencie listu skierowanego do wszystkich funkcyjnych polityków PiS z naszego regionu.

Jak pisaliśmy powyżej, w tym już tylko fragmencie jest napisana nieprawda. Telewizja Polska nie jest jedynym beneficjentem obligacji na taką kwotę, ale wszystkie media publiczne w kraju, włączając w to wszystkie rozgłośnie radiowe i ośrodki telewizji regionalnych, z których również Tadeusz Truskolaski chętnie korzysta, kiedy mu to pasuje. Inna sprawa, że kiedy zapytaliśmy na twitterze, czy to oznacza, że w takiej sytuacji osoby chore na nowotwory mogą już umierać, nie odpisał ani słowa.

Ale jeśli już mowa o pomocy zamiast propagandy, to na początek Tadeusz Truskolaski może zacząć od zwolnienia całego Departamentu Komunikacji Społecznej, który doskonale radzi sobie z propagandą płynącą z magistratu, a zaoszczędzone w ten sposób środki przekazać na pomoc przedsiębiorcom i pracownikom. W ostateczności przecież to z podatków tych przedsiębiorców mogą otrzymywać swoje wynagrodzenia.

Z innych pomysłów, z których może skorzystać prezydent, podpowiadamy, że jest szansa na sprzedaż Lotniska Krywlany, które nawet nie musiało zamykać się, ani odwoływać lotów krajowych i zagranicznych na czas epidemii w Polsce. Nie musiało, bo od momentu jego wybudowania nie działa i raczej to szybko nie nastąpi – o ile w ogóle kiedykolwiek nastąpi. Przypominamy, że koszt tego niedziałającego lotniska sięga około 46 milionów złotych i gdyby udało się je sprzedać, to za takie pieniądze, wiele firm mogłoby uzyskać realną pomoc.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska

Źródło: ddb24.pl

Foto: BI-Foto

Dodaj komentarz