Piątek, piąteczek, piątunio – już dzisiaj możesz otrzymać gwarancję życia wiecznego w niewyobrażalnej szczęśliwości

Ksiądz Mieczysława Łabiak (kapłan archidiecezji łódzkiej zm. 2005 r.) podczas posługi kapłańskiej w Mińsku został poproszony do chorego. Gdy jazda samochodem wydawała Mu się zbyt długa pomyślał, że został porwany i nie wiadomo co go czeka. Wraz z kierowcą dojechał jednak do samotnego domu na pustkowiu. Gdy wszedł do domu, usłyszał słowa starego człowieka, do którego został przywieziony: „Jezu dotrzymałeś słowa”. Okazało się, że ów stary i chory człowiek, w dzieciństwie odbył dziewięć pierwszych piątków miesiąca. Chory nie sądził, że przed śmiercią będzie miał możliwość spotkania się z Panem Bogiem.
 A jednak Jezus dotrzymał słowa danego św. Małgorzacie Alacoque:

Przyrzekam w nadmiarze miłosierdzia Serca mojego, że wszechmocna miłość moja udzieli tym wszystkim, którzy komunikować będą w pierwsze piątki przez dziewięć miesięcy z rzędu, łaskę pokuty ostatecznej, że nie umrą w stanie niełaski mojej ani bez sakramentów i że Serce moje stanie się dla nich bezpieczną ucieczką w godzinę śmierci.”
Jest jeszcze 11 obietnic:

  1. Dam im wszystkie łaski potrzebne w ich stanie
  2.  Zgoda i pokój będą panowały w ich rodzinach
  3. Będę ich pocieszał we wszystkich ich strapieniach
  4. Będę ich bezpieczną ucieczką za życia, a szczególnie przy śmierci
  5. Wyleję obfite błogosławieństwa na wszystkie ich przedsięwzięcia
  6. Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło nieskończonego miłosierdzia
  7. Dusze oziębłe staną się gorliwymi
  8. Dusze gorliwe dojdą szybko do wysokiej doskonałości
  9. Błogosławić będę domy, w których obraz mego Serca będzie umieszczony i czczony.
  10. Kapłanom dam moc kruszenia serc najzatwardzialszych.
  11. Imiona tych, co rozszerzać będą to nabożeństwo, będą zapisane w mym Sercu i na zawsze w Nim pozostaną.”

Warto wydrukować te obietnice i przyczepić np. na lodówce lub przy lustrze, aby te przyrzeczenia były ciągle przed naszymi oczami i byśmy o nich pamiętali.

Chciałbym zatrzymać się nad tą ostatnią obietnicą:

„Przyrzekam w nadmiarze miłosierdzia Serca mojego, że wszechmocna miłość moja udzieli tym wszystkim, którzy komunikować będą w pierwsze piątki przez dziewięć miesięcy z rzędu, łaskę pokuty ostatecznej, że nie umrą w stanie niełaski mojej ani bez sakramentów i że Serce moje stanie się dla nich bezpieczną ucieczką w godzinę śmierci.”

Zwróćmy uwagę na prezenty jakie otrzymują dzieci w związku z Pierwszą Komunią świętą. Dzieci otrzymują: drogie telefony komórkowe, quady, dużo pieniędzy.

Pomyślmy, aby zafundować dziecku skorzystanie z dziewięciu piątków miesiąca.  

Przez kilka lat przed pandemią, pani katechetka za zgodą rodziców przyprowadzała do kościoła na spowiedź, klasy dzieci po pierwszej Komunii św. Tych dzieci było od 17 do 39 osób. Gdy było więcej osób prosiłem o pomoc jeszcze jednego kapłana. Po spowiedzi odprawiałem mszę św. i udzielałem komunii św. Do końca docierało około 1/3 dzieci. Te które nie docierały, były albo chore, albo nie chciało im się przychodzić. Spotkałem się tylko dwa razy z sytuacją, gdzie byłem w pierwszy piątek miesiąca zaproszony z Panem Jezusem do chorego dziecka. Rodzicom tych dzieci zależało bardzo na spełnieniu obowiązku pierwszych piątków. Inni rodzice nie myśleli o takim rodzaju prezentu. Rozgłaszajcie to wszędzie, że należy zadbać o prezenty związane z duszą dziecka, a nie z materią. Materia przeminie, a sprawy Boże będą pomocne na wieczność.

Od powołania do istnienia człowieka toczy się walka o jego duszę i wieczność między Bogiem i Szatanem.

Wobec szatana jesteśmy słabi i zawsze przegramy z nim. To chyba sam szatan wymyślił bajkę o Twardowskim, który oszukał szatana. W realnym życiu bez pomocy Pana Boga stoimy zawsze na pozycji przegranej wobec mocy zła.

Pomoc dla nas płynie od Pana Boga Wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi, wszystkich bytów widzialnych i niewidzialnych. Jezus już pokonał szatana i chce nam pomóc w walce z szatanem o naszą wieczność i pełnię życia w doczesności.

Mamy po swojej stronie Jezusa Chrystusa w nabożeństwie do Jego Najświętszego Serca.

Kupmy obraz Serca Jezusowego, lub nawet go wydrukujmy z Internetu i powieśmy w centralnym miejscu pokoju czy mieszkania.

Włączmy w ciągu dnia do naszych modlitw litanię do Serca Jezusowego. Całą albo tylko kilka wezwań, przeczytajmy lub odmówmy z pamięci.

I jeszcze jedno. Nie róbmy niczego z czystego wyrachowania. Coś za coś. Nie spełniajmy obietnic, bo nam się to opłaca. Idźmy dalej. Rozglądajmy się za tym co może spodobać się Panu Bogu i pomóc naszym bliźnim. Starajmy się być podobni w naszym postępowaniu do Jezusa, który umierając na krzyżu za nas nie spodziewał się wdzięczności od nas.

Też nie spodziewajmy się wdzięczności czyniąc wiele dobra nawet dla nieprzyjaciół.

Kapłan na wieki.


Dodaj komentarz