W tym roku poszukiwań wraku ORP Orzeł nie będzie

Projekt SANTI Odnaleźć Orła, to już siedem lat poszukiwań wraku zaginionego w 1940 roku gdzieś na Morzu Północnym w niewyjaśnionych dotąd okolicznościach legendarnego polskiego okrętu podwodnego ORP Orzeł w ciągu, których odbyło się dotąd 9 ekspedycji. Ostatnia tuż przed tzw. pandemią, zakończyła się 9 marca. Co ciekawe trójmiejskim nurkom biorącym udział w projekcie udało się podczas ostatniej wyprawy prowadzonej 80 lat po tajemniczym zaginięciu polskiego okrętu namierzyć dwa okręty podwodne, a wymiary jednego z nich dawały wielkie nadzieje ekipie, że to będzie wreszcie upragniony Orzeł.     

           
Jak czytamy w raporcie na stronie santiodnalezcorla.pl ,,Szerokość 6,7 m (taka sama jak u polskiego ,,Orła”), długość głównej części wraku około 66 metrów (obrazy z multibeama sprawiały wrażenie jakby obiekt był rozbity na dwie części) to naprawdę mógł być ORP Orzeł”. Przy bliższych oględzinach okazało się jednak, że to niestety nie polska, ale brytyjska jednostka, i to zatopiona podczas działań I wojny światowej w 1918 roku. Nurkom udało się podczas wszystkich ekspedycji w ramach projektu zlokalizować łącznie aż kilkaset wraków zatopionych jednostek, niestety miejsce spoczynku tego, o który chodzi ciągle pozostaje owiane tajemnicą.                

Na ten rok w ramach projektu SANTI Odnaleźć Orła planowano kolejne poszukiwania, ale jak się okazuje ani trójmiejscy nurkowie, którzy z powodu pandemii mieli utrudniony dostęp do archiwów niemieckich, w których to planowali szukać nowego tropu lokalizacji słynnego okrętu, zajęci wyprawą do odkrytego przez nich na dnie Bałtyku wraku statku Karlsruhe nie zamierzają na razie kontynuować poszukiwań i przełożyli X ekspedcję na przyszły rok. Ani też Stowarzyszenie Wyprawy Wrakowe z Cielimowa, które przy wsparciu szczecińskiej Akademii Morskiej miało w ramach Narodowego Programu Poszukiwania Wraku ORP Orzeł prowadzić poszukiwania pod patronatem premiera RP w tym roku ekspedycji jednak też nie planuje. Z powodu ograniczeń pandemicznych rejs poszukiwawczy został również przeniesiony na przyszły rok.     

   
Trudności z namierzeniem lokalizacji wraku polskiego okrętu podwodnego wynikają z tego, że nie znany jest powód jego zniknięcia, a hipotez dotyczących przyczyn zatonięcia jest kilka. Omyłkowe zatopienie patrolującego Orła wziętego za niemiecką łódź podwodną, awaria urządzeń pokładowych, błąd nawigacyjny załogi czy też mina morska, a może coś zupełnie innego? Zagadka wyjaśni się kiedy wrak okrętu zostanie odnaleziony, co ma niezwykłe znaczenie dla historii polskiej Marynarki Wojennej oraz rodzin zaginionych aż 60 polskich marynarzy i oficerów, którzy wypłynęli 23 maja 1940 roku z Rosyth w Szkocji na swój jak się okazało ostatni patrol na Morzu Północnym. Dwa dni później okręt przepadł bez śladu. Choć ciągle nie wiadomo gdzie spoczywa legendarna jednostka podwodna, wszystkie okręty polskiej Marynarki Wojennej przepływające przez Morze Północne salutują bohaterskiej załodze Orła.                      

Przy okazji nie wypada nie wspomnieć krótkiej, ale niezwykle błyskotliwej historii ORP Orzeł, zbudowanego głównie ze zbiórek publicznych. Wyczyny wojenne załogi polskiego okrętu podziwiano na całym świecie. Najpierw we wrześniu 1939 roku brawurowa ucieczka z niezgodnego z prawem międzynarodowym internowania w porcie w Tallinie, potem w kwietniu 1940 roku zatopienie niemieckiego frachtowca Rio de Janeiro i tym samym pokrzyżowanie planów niemieckiej inwazji na Norwegię.         

Co ciekawe umiejętności załogi zadziwiają do tej pory, dowódca jednostki kpt. Jan Grudziński przeprowadził jednostkę z Tallina do Wielkiej Brytanii bez map nawigacyjnych, kierując się do brytyjskich baz jedynie w oparciu o prowizoryczną mapę morską Bałtyku wykreśloną przez jednego z oficerów (chodzi o por. Andrzeja Piaseckiego) na podstawie posiadanego niemieckiego spisu latarń Morza Bałtyckiego. Jak wspominał potem Jan Grudziński ucieczka mogła się dla całej załogi skończyć śmiercią z powodu … pragnienia. Na szczęście po trzech tygodniach polscy marynarze dotarli do wybrzeży Anglii, aby służyć, i to jak, w walce z niemieckim najeźdźcą.                        

Opracowanie BC 

Źródło:   

Dodaj komentarz