Po 60 latach IPN umożliwi uczestnikom Wydarzeń Zielonogórskich unieważnienie komunistycznych wyroków

Na prawdę nigdy nie jest za późno.

Niedawno minęła okrągła rocznica Wydarzeń Zielonogórskich w obronie Domu Katolickiego, w których niezasłużenie ucierpiało kilkaset osób, ale po 60 latach jest szansa, że uczestnicy zamieszek zostaną oczyszczeni z zarzutów. Jak poinformował naczelnik Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu prokurator Sylwester Napieralski, IPN wszczął śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych 30 i 31 maja 1960 roku w Zielonej Górze w czasie demonstracji ulicznych przez służby bezpieczeństwa, funkcjonariuszy milicji i ZOMO. Wyjątkowo brutalnie bowiem traktowano zatrzymanych, a przewiezionych na komendę bito pałkami przeprowadzając ich tzw. „ścieżkami zdrowia”.       

             
Śledczym udało się już na podstawie przesłuchań świadków odtworzyć tło historyczne i szczegółowy przebieg wydarzeń. Zadaniem prokuratorów IPN jest ustalenie czy doszło do nadużycia przez funkcjonariuszy środków przymusu bezpośredniego i naruszenia nietykalności cielesnej demonstrantów, którzy przeciwstawili się czynnie konfiskacie Domu Katolickiego należącego do parafii św. Jadwigi przez komunistyczne władze. Starcia z milicją i wezwanymi na pomoc oddziałami ZOMO przerodziły się w regularną walkę, która po wielu godzinach została brutalnie spacyfikowana. W efekcie zatrzymano i skazano na kary więzienia oraz wysokie grzywny wielu uczestników wydarzeń.              

Jak dowiadujemy się z raportu Prokuratora Wojewódzkiego:      

„Podczas zajść zatrzymano 168 osób, w tym 152 osoby „na gorącym uczynku” – przeważnie pracowników okolicznych zakładów i instytucji. Do 3 czerwca 1960 r. zatrzymano łącznie 234 osoby, a w ciągu następnych 5 dni dalsze 12 osób. W wyniku rozpoznania na zdjęciach zatrzymano 67 osób, na podstawie materiałów śledczych 17 osób, zaś na podstawie materiałów operacyjnych i pracy agenturalnej 10 osób. W kolejnych tygodniach działania SB pozwoliły na następne zatrzymania. Do 30 czerwca 1960 r. zainteresowaniem organów MO i Prokuratury objęto łącznie 322 osoby, w tym 61 kobiet i 16 nieletnich. Zarzuty przedstawiono 220 osobom”.             

Na tym represje się nie skończyły. Zawzięcie rozprawiono się z lokalnymi środowiskami począwszy od szkół, czego efektem było wydalenie 10 uczniów, a kończąc na zakładach pracy, z których zwalniano dyscyplinarnie z powodu samej nieobecności dnia 30 maja. Już w czerwcu odbyły się rozprawy przed Sądem Powiatowym w Zielonej Górze, który dla przykładu orzekał wobec oskarżonych długotrwałe kary więzienia. Kolegium Karno-Administracyjne, przed którym stanęło ok. 100 osób wymierzało dotkliwe kary grzywny oraz aresztu nawet do 2 miesięcy. Co ciekawe zdarzyły się również 54 przypadki umorzenia postępowań karnych wobec zatrzymanych.             

IPN jest teraz na etapie poszukiwań materiałów dokumentujących przebieg procesów sądowych i przygląda się możliwości wystąpienia zbrodni sądowych popełnionych na szkodę oskarżonych. W wyniku analizy zebranych dotąd dokumentów już podjęto kroki prawne w celu unieważnienia wyroku wydanego przez sąd wobec zielonogórskiej lekarki skazanej w związku z jej postawą w czasie zajść. Inne skazane osoby, które wtedy aktywnie przeciwstawiły się poczynaniom komunistycznych władz też będą miały możliwość występować z wnioskami o unieważnienie bezzasadnych wyroków.       

    
Więcej o Wydarzeniach Zielonogórskich     

Oprac. BC

Na podstawie:

Dodaj komentarz