Sąd Rejonowy w Legionowie kryje fałszerstwa wyborcze

W dniu 24 października 2016 r. w związku ze zbliżającym się (28.X) terminem posiedzenia Sądu Rejonowego dot. mojej skargi na odmowę przyjęcia mojego zażalenia na umorzenie dochodzenia w sprawie sfałszowanych wyborów przewodniczącego OKW-6 w Legionowie podczas wyborów prezydenckich 2015 roku, poprosiłem o wgląd do akt sądowych i prokuratorskich tego dochodzenia. 

27 października okazało się, że umorzenia dokonała Policja (przed lipcem tego roku było to możliwe) ale i tak uzyskałem wgląd tylko do akt sądowych, gdyż Przewodniczący II Wydziału Karnego SSR Grzegorz Woźniak odmówił mi statusu strony potrzebnego do wglądu w akta prokuratorskie (dopisek ręczny na wniosku). Zarządałem rozmowy z Panią prokuratorem dyżurnym (nie zapisałem nazwiska) i zapytałem ją, kto w tej sprawie jest stroną. skoro ja jestem zawiadamiającym i jednocześnie działam w Stowarzyszeniu RKW, a mój świadek był członkiem OKW-6, w której przewodnicząca OKW-6 Jolanta Broś sfałszowała protokół wyborów przewodniczącego Komisji oraz utrudniała świadkowi pracę. Nie uzyskałem odpowiedzi, a tylko radę abym ponownie wystąpił z wnioskiem, co niezwłocznie uczyniłem dodając motywację, że pełnię funkcję koordynatora Stowarzyszenia Ruch Kontroli Wyborów Ruch Kontroli Władzy. Nie otrzymałem dotąd odpowiedzi na mój wniosek.

28 października na posiedzenie Sądu przyszło oprócz mnie jeszcze pięć osób: świadek oskarżenia (członek OKW-6), jego małżonka (mąż zaufania OKW-6), aktywista Ruchu Kontroli Wyborów z Legionowa, przedstawiciel Lex Nostra oraz filmowiec. Nie stawił się zaproszony przedstawiciel legionowskiej prasy niezależnej p.t.”To i Owo”. W czasie wejścia na salę rozpoczęliśmy nagrywanie posiedzenia. Po stwierdzeniu mojej tożsamości, sędzia zapytała o charakter pozostałych osób. Po stwierdzeniu, że jest to publiczność, sędzia wyłączyła jawność posiedzenia i poleciła tym osobom opuszczenie sali oraz wyłączenie kamery. W tym momencie, zanim opuścili salę zaprotestowałem przeciwko wyłączeniu jawności argumentując, że popełnione zostało przestępstwo wyborcze, a więc przestępstwo przeciwko państwu, ponadto odmówiono mi dostępu do akt prokuratorskich i mam prawo domniemywać, że dochodzenie nie było prowadzone uczciwie, gdyż nie przesłuchano wszystkich uczestników zdarzenia szczególnie oskarżonej Jolanty Broś (przewodniczącej OKW-6) oraz prezydenta Legionowa Romana Smogorzewskiego, na którego polecenia służbowe powoływała się Jolanta Broś; albo świadkowie kłamali. Ponadto, wspomniałem, że bezkarne łamania prawa w OKW-6 w wyborach prezydenckich 2015 mogło spowodować przestępstwa wyborcze w wyborach parlamentarnych 2015, ponieważ jako z-cę przewodniczącego OKW-6 ponownie Urząd Miasta Legionowa skierował do niej p. Jolantę Broś. Potwierdził to w swoim orzeczeniu z dnia 26 listopada 2015 roku Sąd Najwyższy, stwierdzając, że zarzuty protestu wyborczego dot. OKW-6 są zasadne. Zapytałem Panią sędzię, co chce ukryć przed publicznością. W tym momencie publiczność opuściła salę, a ja wobec podtrzymania decyzji przez sędzię złożyłem wniosek o jej wyłączenie ze sprawy. Sędzia przyjęła wniosek i oznajmiła, że po jego rozstrzygnięciu zostanę powiadomiony pocztą i telefonicznie o kolejnym terminie rozprawy.

Na tym posiedzenie zakończyło się. Posiedzenie prowadziła SSR Urszula Salwin-Kowalczyk. Prokurator Katarzyna Ryniewicz-Smela podpisała się pod uzasadnieniem odrzucenia zażalenia kol. Andrzeja Zduna.

Po posiedzeniu Pani przedstawiciel Lex Nostra wyraziła oburzenie, że przed przyjazdem dowiadywała się w Sądzie, czy może uczestniczyć w posiedzeniu i zapewniano ją, że tak. Tymczasem Sędzia zaraz po rozpoczęciu posiedzenia zdecydowała o wyłączeniu jawności.

Andrzej Zdun, przewodniczący Stowarzyszenia RKW Mazowsze

 

 

Postanowienie SN