Nagrywał radnych. Nagana i uniewinnienie – obywatel kontra radni w Bielsku Podlaskim – 30% alb0 L

Działalność organów gminy jest jawna, każdy obywatel ma wstęp na posiedzenia komisji rady gminy, a orzecznictwo wskazuje, że wstęp ten należy interpretować szeroko, także jako prawo do rejestracji dźwięku i obrazu – stwierdził Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim uniewinniając obywatela od nagany nałożonej za nagrywanie oficjalnego posiedzenia radnych.

Rzecz rozegrała się w sierpniu 2019 r. Wówczas – jak podaje Sieć Obywatelska Watchdog Polska – mieszkaniec wsi Haćki Jan Mordań zjawił się na posiedzeniu połączonych komisji Rady Gminy Bielsk Podlaski i telefonem komórkowym nagrywał jego przebieg. Radni sobie tego nie życzyli, a swoją decyzję wyrazili głosując. Jak relacjonuje Watchdog Polska, poprosili Jana Mordania, by w związku z tym przestał nagrywać. Ponieważ obywatel się na to nie zgodził wezwano patrol policji.

Policjanci nie przyjęli do wiadomości tłumaczenia mieszkańca, że ma prawo nagrywać i skierowali sprawę do sądu, oskarżając nagrywającego o zakłócenie przebiegu wspólnego posiedzenia Komisji Rewizyjnej Komisji Budżetu, Gospodarki Komunalnej, Przestrzennej i Komisji Oświaty. Z kolei Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim w II wydziale karnym wydając wyrok nakazowy uznał mieszkańca winnym i wymierzył mu karę nagany.

Sąd zgodził się z zarzutami Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim, że obywatel „zakłócił” przebieg wspólnego posiedzenia komisji „w ten sposób, że wbrew jawnemu przegłosowaniu przez większość radnych oraz wielokrotnemu zwracaniu uwagi, nie zaprzestał nagrywania telefonem komórkowym przebiegu posiedzenia, czym zakłócił ustalony porządek, przebieg obrad, wywołując niepokój i zamieszanie”.

Oprócz kary nagany sąd zasądził też od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 70 zł. tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Dopiero po wniesieniu sprzeciwu przez oskarżonego 20 grudnia 2019 roku Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim uniewinnił mieszkańca nagrywającego posiedzenie komisji, podkreślając, że nie łamał on prawa, a jedynie je realizował.

W uzasadnieniu orzeczenia – opublikowanym przez Watchdog Polska – sąd podkreślił, że wstęp na posiedzenia komisji rady gminy ma każdy obywatel, co jednoznacznie zostało uregulowane w art. 11b ust. 2 ustawy o samorządzie gminnym.

Sąd wskazał ponadto, że orzecznictwo sądów administracyjnych i poglądy doktrynalne wskazują, że pojęcie wstępu na sesję rady gminy i posiedzenia jej komisji, które jest użyte w artykule 11 b ust. 2 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, podobnie, jak pojęcie dostępu do posiedzeń kolegialnych organów władzy publicznej użyte w art 3 ust. 1 lub 3 ustawy o dostępie do informacji publicznej należy interpretować szeroko, a więc także w kontekście art. 61 ust. 2 Konstytucji RP jako prawo obywatela do rejestracji dźwięku lub obrazu z obrad Rady Gminy i posiedzeń jej komisji.

Sąd orzekł też, że „zachowanie obwinionego w żaden sposób nie może być kwalifikowane jako wykroczenie z art. 51 par. 1 kodeksu wykroczeń, czyli jako zakłócanie spokoju lub porządku”.

„Zachowanie obwinionego, jako prawnie dopuszczalne, nie mogło w konsekwencji skutkować tym, że jest podejmowana jakaś uchwała o zakazie rejestrowania i że fakt niedostosowania się do tej właśnie uchwały należy traktować jako wykroczenie” – wskazał sąd w uzasadnieniu.

„Nie ma do tego żadnych podstaw w kontekście interpretacji obowiązującego w Rzeczypospolitej Polskiej prawa dostępu obywatela do informacji o działalności organów publicznych w tym organów samorządowych ” – podkreślił sąd.

js/
źródło: samorzad.pap.pl

Dodaj komentarz