Jak Polska Agencja Prasowa wchodzi w tyłek komunistycznemu zbrodniarzowi – PAP – 30% alboL

Takie oto kuriozalne, duszoszczypatielne powiadomienie/doniesienie mogliśmy przeczytać w serwisie PAP (z użytych NAMASZCZONYCH sformułowań wynika, że to chyba się wybudził z zamrażarki jakiś redaktor z lat pięćdziesiątych):

Dzień Matki: Xi Jinping wspomina dzieciństwo u boku rodzicielki

PEKIN, 11 maja 2020 r./PRNewswire/ — Dla Przewodniczącego Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpinga, „rodzina to pierwsza sala lekcyjna ludu, a rodzice to pierwsi nauczyciele”. Tak mówiła mu kiedyś matka, Qi Xin, i te słowa towarzyszą mu do dziś.

W tegoroczny Dzień Matki chiński nadawca telewizyjny China Central Television (CCTV) zaprezentował wspomnienia z dzieciństwa chińskiego prezydenta, zawierające opowieść o tym jak wielką pozytywną rolę w jego życiu odegrała mądrość przekazana przez matkę.

„Rodzice i starsi powinni przekazywać swoim dzieciom wartości moralne, kształtując ich system wartości i dobrą wolę w taki sposób, by wyrastały na ludzi przynoszących korzyści państwu i całemu narodowi” – powiedziała kiedyś Qi.

Qi urodziła się w 1926 r. i w 1943 r., jako siedemnastoletnia dziewczyna, wstąpiła do Komunistycznej Partii Chin (KPC), zostając zagorzałą zwolenniczką pielęgnowanych przez Partię wartości i przekonań.

Xi wspomina, jak w wieku pięciu lub sześciu lat nauczył się od niej, by „zawsze wiernie służyć państwu”. Qi wzięła synka na barana i poszła z nim do księgarni, gdzie zakupiła książkę, której bohaterem jest chiński generał Yue Fei.

Po powrocie do domu opowiedziała mu o tym, jak matka Yue Feia wytatuowała na plecach syna cztery chińskie znaki, które w dosłownym tłumaczeniu oznaczają „zawsze wiernie służ państwu”.

Xi pamięta, że zauważył, jak bardzo bolesny musiał to być zabieg. „Matka odrzekła, że co prawda Yue Fei czuł ból, ale te słowa zapamiętał na zawsze”.

Od tamtej chwili Xi uznaje te słowa za swoje życiowe motto.

Jego matka wiodła prosty żywot i podobne zasady przyświecały potem całej rodzinie Xi. Niezależnie od tego, jak wiele wyrzeczeń wymagało od niej łączenie opieki nad rodziną i pracy, jej służba narodowi nigdy na tym nie ucierpiała. To, jak żyła i jaką atmosferę tworzyła w domu, stało się kompasem dla wartości wyznawanych przez Xi.

„Kto nie zdoła uchronić się przed zepsuciem i nie utrzyma wewnętrznej dyscypliny, ten stanie się słaby. Myśląc o władzy, statusie i interesach, pamiętaj, że szczerość jest błogosławieństwem a chciwość przekleństwem” – napisała kiedyś w liście do Xi, przypominając mu o znaczeniu samodyscypliny. Xi przeniósł te przekonania na grunt swojej ideologii i praktyki rządzenia.

Przewodniczący szczerze kocha swoja rodzinę, ale jako przywódca bardzo rzadko może odwiedzić swoich bliskich w czasie świąt.

Podczas Święta Wiosny w 2001 r. Qi zadzwoniła do syna, aby powiedzieć mu, że dając z siebie wszystko, aby jak najlepiej wykonywać swoje obowiązki, okazuje najwyższy wymiar oddania swym rodzicom.

Przekazane synowi słowa wsparcia zainspirowały go do służby ludowi, która wyraża się staraniami o zapewnienie dobrego życia chińskim rodzinom.

Xi wielokrotnie podkreślał, że „kocha naród tak samo jak swoich rodziców”.

Jego matka także zmagała się z przeciwnościami losu i przetrwała bardzo trudne czasy. Jako silna i kochająca matka, zawsze dbała o swoją rodzinę. Jej wytrwałość dała rodzinie odwagę, by pokonać wszelkie trudności.

Matczyne słowa wzywające do wierności własnym przekonaniom zawsze przyświecają Xi, niezależnie od upływu czasu i tego, jakie stanowisko piastuje.

źródło: centrumprasowe.pap.pl

Dodaj komentarz