Profesor Chodakiewicz o prawicy i lewicy

Nakładem Biblioteki Wolności ukazało się nowe wydanie pracy profesora Marka Chodakiewicza „O lewicy i prawicy”. Zdaniem wydawcy „Marek Chodakiewicz w niepowtarzalny sposób wyjaśnia pochodzenie oraz dzisiejsze usytuowanie pojęć lewicy i prawicy. Wbrew teoriom o końcu historii idei — żyją one bardziej niż kiedykolwiek. Pozycja jest wznowieniem klasycznej pozycji, „encyklopedii kulturowej” uznanego autora z 1996 roku”.

Jak informuje wydawca „Marek Chodakiewicz w „O prawicy i lewicy” w tradycyjny dla siebie – naukowy, ale przystępny i precyzyjny – sposób opisuje teorię, historię i praktykę lewicy oraz (znacznie szerzej) prawicy – od Rewolucji Francuskiej, przez kontrrewolucję, klasyków myśli politycznej i rzeczywistość PRL i ruchu antykomunistycznego po dzień dzisiejszy, przedstawiony w perspektywie europejskiej, amerykańskiej i polskiej. Przy okazji wprowadza do obiegu kolejne terminy: kleptokratów „liberałów” czy szantażu antysemickiego oraz odpowiada na pytanie, czy Cywilizacja Zachodnia to rzeczywiście „ciemnogród”? Katechizm prawicy dla osób mniej zaznajomionych z teorią i praktyką myśli i ruchów politycznych, ale również dla prawdziwych politycznych wyjadaczy”.

Szef archiwów wojskowych dr hab. Sławomir Cenckiewicz stwierdził, że Marek Chodakiewicz wbrew modzie nie „unieważniając dawnych prawideł, zasad i dorobku naszych mistrzów, potrafił ukazać ich dorobek w zupełnie nowej perspektywie – zarówno przez pryzmat nowych zagrożeń, które szykowała światu lewica, jak również, szczególnie niedocenianej w tamtym czasie, potrzebie profesjonalizacji i patriotycznego coachingu”.

Marek Jan Chodakiewicz w rozdziale o początkach komunistycznej powojennej okupacji Polski pisał, że „w Polsce po 1944 roku dokonała się importowana rewolucja, sterowana z Moskwy. Na miejscu „rewolucyjny porządek” zaprowadzała Armia Sowiecka. Na przykład na terenie zachodniej Lubelszczyzny do 1947 roku „utrwalania władzy ludowej” doglądała cała dywizja NKWD. Na czele oddziałów tłumiących powstanie antykomunistyczne stanęli Sowieci. W grudniu 1945 roku na ogólną liczbę 63 generałów „ludowego” Wojska Polskiego 54 było oficerami sowieckimi (80 proc.), a 228 na 309 pułkowników (74 proc.).

Po stronie sowieckiej stanęli polscy renegaci: rodzimi komuniści (z KPP czy PPR), oportuniści (tzw. awans społeczny), ambitni lewicowi intelektualiści oraz dawni kolaboranci z okupantem niemieckim, którzy w szeregach rewolucyjnych starali się znaleźć schronienie przed karą za zdradę (np. agenci gestapo, szmalcownicy). Posługując się aparatem państwowym, zmusili oni terrorem pewną grupę Polaków (np. rekrutów wcielonych siłą do „ludowego” WP) do służby dla swojej sprawy. W tym sensie postępowanie sowieckich komunistów przypominało mechanizm, który stosowali brytyjscy kolonialiści do tłumienia powstań i rebelii w Afryce i w Indiach, gdzie również brytyjskie wojska kolonialne wzmacniano miejscowymi zdrajcami, najemnikami i bezwolnymi rekrutami z „branki”.

W kwietniu 1945 roku komunistyczny przywódca Władysław Gomułka wiernopoddańczo zwracał się do Stalina: „Oczekujemy na Wasze polecenia”. Jednocześnie w zamkniętym gronie przyznawał, że: „Nie jesteśmy w stanie walki z reakcją [sic! z powstańcami niepodległościowymi] przeprowadzać bez Armii Czerwonej. To coś mówi o bazie [społecznej komunistów]”.

Gomułce wtórował Komendant Główny komunistycznej milicji Franciszek Jóźwiak (1895–1966): Dziś w Białostockiem, Lubelskiem i Rzeszowskiem wojska sowieckie likwidują bandy akowskie [sic! polskie oddziały niepodległościowe]. Powinny być u nas garnizony sowieckie, ale bandy akowskie [sic!] powinniśmy sami likwidować. Nasza rola militarna była niewielka i niedostateczna. Nie jesteśmy u siebie gospodarzami [podkr. M.J.C.].

Komunistyczny opozycjonista, gen. Zygmunt Berling, w liście do Moskwy komentował: „Kasta [komunistyczna] zamyka się coraz mocniej i nie ma do niej dostępu. Sytuację pogarsza jeszcze i ten fakt, że wewnątrz idzie zażarta walka o żłoby, stanowiska, wpływy. Dziś Polska mogła być jednym z najbardziej wiarygodnych sojuszników Zw[iązku] R[adzieckiego sic! Sowieckiego], a jest jednym z najbardziej podejrzanych źródeł kłopotów. Bo czymże innym może być państwo sojusznicze, w którym rząd przyjazny Zw. R. musi się utrzymywać przy władzy nie siłą organizacji klasy robotniczej, ale przy pomocy UB w dużych ilościach zasilonego szumowinami z [niemieckiej] policji, SS itd. i służącej wiernie sekcie, bo tylko w UB mogą oni uchronić przez wierną służbę swoje głowy [podkr. M.J.C.]. Polska partia [komunistyczna] to pozłotka na gównie [podkr. oryg.] – nic więcej”.

W swej pracy profesor Chodakiewicz przypominał, że Polacy byli przeciwni komunistycznej okupacji. Jego zdaniem „walka o niepodległość Polski w latach 1944–1956 miała dwa główne aspekty. Politycznie i militarnie było to powstanie antysowieckie, ideologicznie zaś – kontrrewolucja. W szeregach powstańczych stanęli sami ochotnicy; jak podaje Bohdan Urbankowski, walczyło ich dwa razy więcej niż w powstaniu styczniowym. Zryw lat 1944–1956 miał charakter ogólnonarodowy, a nie przede wszystkim szlachecki, jak w 1863 roku”.

Jak można się dowiedzieć z Wikipedii Marek Chodakiewicz „do USA wyjechał w 1982 na studia. Bakalaureat uzyskał na San Francisco State University w 1988, tytuł magistra zdobył na Columbia University. Stopień doktora zdobył broniąc na Columbia University w 2001 pracę doktorską pod tytułem: Accommodation and Resistance: A Polish County Krasnik during the Second World War and its Aftermath, 1939–1947. W latach 2001–2003 był adiunktem (assistant professor of history) na University of Virginia w Charlottesville. Był także profesorem wizytującym na Loyola Marymount University. Od 2003 jest profesorem historii w The Institute of World Politics w Waszyngtonie. W kwietniu 2005 został przez prezydenta Busha powołany do amerykańskiej Rady Pamięci Holocaustu, a od 2008 jest kierownikiem Katedry Studiów Polskich im. Tadeusza Kościuszki (The Kosciuszko Chair of Polish Studies). Od 7 lutego 2018 członek Rady przy Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.

W Polsce jest w radzie programowej naukowego czasopisma społeczno-historycznego „Glaukopis”, publikuje w Wojskowym Przeglądzie Historycznym, „Zeszytach Historycznych WiN-u” i „Arcanach”, współpracuje z wydawnictwem „Fronda”, tygodnikiem „W sieci”, „Tygodnikiem Solidarność” oraz tygodnikiem „Najwyższy CZAS!”. Publikuje też w dzienniku „Rzeczpospolita”, na blogu Salon24.pl.

Specjalizuje się w historii Europy Środkowo-Wschodniej w XIX i XX wieku, w tym w historii Polski, imperiach Habsburgów i Romanowów, stosunkach polsko-żydowskich, myśli konserwatywnej i w ruchach faszystowskich oraz komunistycznych.

Wystąpił w filmach dokumentalnych Towarzysz generał (2009), New Poland (2010) oraz w trzeciej części serii Transformacja (2012).

Zasiada w radzie historycznej Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Należy do zaciętych krytyków Jana Tomasza Grossa.

Jan Bodakowski

Dodaj komentarz