Kto będzie kontrolował spółkę zajmującą się dostawą wody pitnej dla Gdańska i Sopotu?
Gdańsk, podobnie jak Warszawa, oddał los swoich mieszkańców w obce ręce. Niemieckie i francuskie firmy z wielkim zadowoleniem bogacą się i trudno oczekiwać, że w sytuacjach kryzysowych spojrzą łaskawym okiem na dojną krowę, jaką stały się dla nich tysiące polskich gospodarstw domowych.
Ogrzewanie, dostawa wody i odbiór ścieków, czyli strategiczne dla funkcjonowania miasta sektory zostały dziwnym zrządzeniem losu wyłączone spod pełnej kontroli władz miasta. Kiedy samorząd Gdańska w pierwszych latach po transformacji potrzebował środków na modernizację miejskiej sieci wodno-kanalizacyjnej, nierozważnie skorzystał ze wsparcia zewnętrznego inwestora.
Rada miasta Gdańska pod koniec 1991 roku powierzyła tak ważną dla gdańszczan sprawę doprowadzania wody pitnej i odbioru ścieków francuskiej firmie Saur z Paryża, w dodatku na 30 lat. Na szczęście w przypływie resztek zdrowego rozsądku miasto założyło z zagraniczną firmą spółkę Saur Neptun Gdańsk, ale posiada w niej tylko 49 proc. udziałów.
Jak czytamy w portalu m.trojmiasto.pl ,,Saur wpłacił 10 mln zł kapitału (w obecnej walucie), a miasto Gdańsk przeniosło budynki i narzędzia. Była to spółka typu joint venture…o rocznym obrocie wynoszącym 50 mln zł (w obecnej walucie). …Na podstawie raportu opracowanego przez firmę Info Verti, spółka SNG od 2014 r. regularnie osiąga dochód przekraczający ćwierć miliarda złotych”.
Kontrakt wygaśnie w styczniu 2023 roku, w związku z tym reporter Radia Gdańsk zadał spółce SNG pytania dotyczące jej majątku i struktur właścicielskich, niestety pozostały one bez odpowiedzi. Co ciekawe władze SNG przed ich udzieleniem chciały najpier poznać intencje dziennikarza.
Jak donosi portal radiogdansk.pl: ,,Pod koniec czerwca reporter Radia Gdańsk przesłał pytania do władz spółki. Chciał się dowiedzieć, czy prawdą jest, że w ostatnich 12 miesiącach Saur Neptun Gdańsk wyzbywał się majątku, a także czy na liście ewentualnych sprzedanych środków trwałych i ruchomości są prawa własności, których wartość przekracza 30 tysięcy złotych. Zapytał także, czy w ostatnim czasie spółka zmieniła udziałowców, a jeśli tak, to jak wygląda struktura właścicielska na dzień otrzymania listu z redakcji. W odpowiedzi rzeczniczka prasowa Magdalena Rusakiewicz napisała reporterowi: „Jakie masz intencje, tak stawiając pytania?”.
Do akcji więc wkroczył radny PiS Andrzej Skiba i złożył do prezydent Gdańska interpelację w sprawie unikania odpowiedzi na pytania zadane przez dziennikarza Radia Gdańsk w imieniu zainteresowanych swoim losem gdańszczan, przez rzeczniczkę spółki. Tak skomentował w portalu radiogdansk.pl sytuację Andrzej Skiba:
– Gdańszczanie mają prawo do pełnej informacji. Myślę, że władze Gdańska powinny dążyć do tego, by wywiązać się ze swojej obietnicy przedwyborczej i odkupić pakiet kontrolny w spółce Saur Neptun Gdańsk. Jeżeli teraz widzimy, że pytania dziennikarzy stanowią jakiś problem dla spółki, w której udziały ma gmina miasta Gdańska, to należy zapytać: dlaczego władze Saur Neptun Gdańsk ukrywają coś przed gdańszczanami?
Zachodzi pytanie czy władze miasta zamierzają wywiązać się z wcześniejszej zapowiedzi nieżyjącego prezydenta Pawła Adamowicza odkupienia od francuskiej firmy pakietu kontrolnego?
Opracowanie BC
- Więcej o spółce SNG na stronie: https://m.trojmiasto.pl/wiadomosci/Histora-wspolpracy-Gdanska-z-SNG-n124310.html
- Na podstawie radiogdansk.pl, m.trojmiasto.plhttps://m.radiogdansk.pl/wiadomosci/item/112688-interpelacja-radnego-pis-w-sprawie-saur-neptun-gdansk-spolka-zignorowala-pytania-o-majatek-zadane-przez-reportera-radia-gdansk
- Obraz Skitterphoto z Pixabay