Pomóżmy rodzinom żołnierzy NSZ zrealizować film o ich przodkach wymordowanych w ubeckiej prowokacji zwanej Śląskim Katyniem

Po raz dziesiąty świętujemy Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, święto ma być wyrazem hołdu dla żołnierzy drugiej konspiracji za świadectwo męstwa, niezłomnej postawy patriotycznej i przywiązanie do tradycji niepodległościowych. Pierwsze obchody, tak bardzo wyczekiwane przez polskie społeczeństwo, reżyser Jerzy Zalewski postanowił uczcić, decydując się na trudny dla artysty krok – na pokazanie roboczej wersji filmu „Historia Roja czyli w ziemi lepiej słychać”. Pokazy odbyły się 1 marca 2011 roku w ośmiu miastach, nieukończony film spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem. Nie uratowało to jednak filmu przed problemami. Dotychczasowi dotanci przestali wspierać film. Udało się go dokończyć dzięki społecznej zbiórce i ogromnemu zaangażowaniu wielu środowisk. I tak 29 lutego 2016 odbyła się uroczysta premiera filmu w obecności Prezydenta RP Andrzeja Dudy, zaś sam film w kinach obejrzało kilkaset tysięcy widzów.

Pamiętając o sukcesie „Historii Roja” i czując potrzebę przywracania polskiej pamięci zapomnianych bohaterów – Jerzy Zalewski napisał scenariusz p.t: „Zdarzyło się w Polsce”. I tak powstała swoista panorama losów Wyklętych na tle zmieniającej się, lecz zachowującej swój zbrodniczy fundament rzeczywistości PRL – od imponujących sukcesów partyzantów „Bartka” (Lorda), a potem ich skrytobójczej eksterminacji, nazwanej współcześnie Śląskim Katyniem, po wysadzenie w powietrze przez Jerzego Kowalczyka auli opolskiej WSP w noc poprzedzającą uroczyste odznaczenie w tym miejscu ubeków i milicjantów szczególnie „zasłużonych” w tłumieniu protestów robotniczych na Wybrzeżu w grudniu 1970. Spoiwem tej opowieści stały się losy „Jura” (Zbroi) i jego peregrynacje po Polsce w ucieczce przed… miłością swego życia, w efekcie ubeckiego osaczenia. Wysadzenie Auli budzi uśpione demony dawnej komunistycznej zbrodni ale i paradoksalnie ożywia na chwilę śpiących rycerzy Podziemia. Determinacja „Zbroi” i jego dawnych towarzyszy, brawura Jerzego Kowalczyka plus karta przetargowa w postaci archiwum „Lorda”, pozwalają na (wciągającą potencjalnego widza) grę z komunistami przynajmniej o ocalenie życia. Kiedy na scenę wkroczy niespodziewany sojusznik Wyklętych, trudno będzie oprzeć się wrażeniu, że oglądamy hollywoodzką bajkę o triumfie Dobra nad Złem. Warto dodać, że film eksponuje istotną broń komunistów w walce z przeciwnikami – poza nagą przemocą i zmasowaną propagandą, ich żywiołem jest podstęp, spisek i intryga. W taki sposób zwabiono w pułapkę partyzantów „Bartka”, w taki też sposób usidlono Jerzego Kowalczyka.

Zdarzyło się w Polsce to zaiste piękny film. Czy jednak będzie nam dane go obejrzeć?

Zdjęcia miały ruszyć w październiku 2019 roku. Niestety nie dopuszczono do tego. Potencjalni dotanci nie dotrzymali danego słowa. W tej sytuacji Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy NSZ VII Okręgu Śląskiego postanowiło wziąć sprawę w swoje ręce i rozpoczęło zbiórkę środków na realizację filmu, uważając, że jest to powinnością i zobowiązaniem Nas Polaków wobec przez tyle lat zamilczanych bohaterów i ich Rodzin – by przywrócić ich zbiorowej pamięci. Trwająca od kilkudziesięciu lat amputacja tej części historii Polski jest stratą dla kultury narodowej, zubożeniem tradycji i po prostu sprzeniewierzeniem się prawdzie. Prawdzie niezbędnej zwłaszcza pokoleniu naszych dzieci do obrony przed globalną cywilizacją, która podważa wyższe wartości zawarte w triadzie “Bóg, Honor, Ojczyzna” na rzecz relatywizmu i hedonizmu.

„Nigdy nie można pogodzić się z klęską. Pogodzenie się jest od klęski jeszcze gorsze. Jeżeli nawet nigdy nie przyjdzie wybawienie, należy tak postępować jakby miało przyjść. Inaczej nie przyjdzie na pewno.” Te słowa kończą film “Zdarzyło się w Polsce”. Wyrażona w nich nadzieja była często ostatnią dla wielu pokoleń Polaków walczących o wolną Ojczyznę. Miejmy nadzieję, że usłyszymy je kiedyś z ekranu. To zależy od nas………….

Dodaj komentarz