Wiemy kto chciał pożyczyć krzyż z Giewontu! Miał on trafić na… Stadion Narodowy – 30% albo L

Wiemy jakie stowarzyszenie chciało pożyczyć od Tatrzańskiego Parku Narodowego krzyż stojący na Giewoncie. Na taki pomysł wpadła katolicka fundacja z Koszalina. Fundacja „SMS z Nieba”, bo o niej mowa, 6 października 2018 organizowała na Stadionie Narodowym w Warszawie wielkie wydarzenie modlitewne „Stadion Młodych”. W jego trakcie oprócz mszy świętej odbyły się liczne wystąpienia rekolekcyjne (do młodzieży przemówił m.in. biskup Grzegorz Ryś) oraz koncerty muzyków deklarujących przywiązanie do wiary katolickiej (m.in. Muniek Staszczyk lider T.Love).

Krzyż dla niepełnosprawnych

– Projekt jest skierowany do młodzieży, a jego celem jest wspólna modlitwa. Hasło spotkania brzmi: Młodzież, wiara i rozeznawanie powołania – czytamy w oświadczeniu opublikowanym na stronie fundacji. – W planach organizatorów było również sprowadzenie relikwii narodowej – krzyża z Giewontu.

Jak tłumaczy w tym samym oświadczeniu ks. Rafał Jarosiewicz, prezes Fundacji ,,SMS z Nieba” krzyż ten miał być swoistym „prezentem” dla wszystkich niepełnosprawnych uczestników spotkania.

– Dla nich marzenie o wspięciu się na szczyt Giewontu, symbolu Polski i Tatr, jest niemożliwe do zrealizowania ze względu na ich ograniczenia zdrowotne – pisze ksiądz Jarosiewicz. – Chcieliśmy umożliwić niepełnosprawnym przeżycie niezapomnianego doświadczenia, jakim jest dla wielu dotknięcie tego niezwykłego symbolu. Stąd pomysł sprawdzenia go do Warszawy.

Jak chcieli go przenieść?

Okazuje się, że sam pomysł pożyczenia krzyża nie był więc tak głupi jak wiele osób początkowo sadziło. Dalej jednak nie wiadomo w jaki sposób wysoka na 17 m wysokości konstrukcja miałaby zostać „odczepiona” od fundamentu i zniesiona do Zakopanego by stąd trafić do Warszawy.

Tego niestety nie udało nam się ustalić bo ks. Jarosiewicz niestety (mimo obietnicy ze strony sekretariatu fundacji) nie oddzwonił do nas.

TPN mówi stanowcze „nie”

Szymon Ziobrowski, dyrektor TPN, potwierdza, że dostał prośbę o wypożyczenie krzyża.

– Wnioskodawca chciał go zdemontować, przewieźć na imprezę, a potem oddać. Nie sprecyzował jednak, w jaki sposób zamierza zdemontować i przetransportować krzyż. Oczywiście odmówiliśmy – mówi krótko Ziobrowski. – Krzyż jest na stałe związany z górą i nie można go od niej oddzielić – kończy.

źródło: gazetakrakowska.pl

Dodaj komentarz