Widmo pozwów od lubuskich przedsiębiorców oddalone. Cztery tygodnie niepewności lubuskich przedsiębiorców jednak z dobrym zakończeniem.
Dla lubuskich przedsiębiorców to nie był łatwy miesiąc. Wizja szybkiego wsparcia od samorządu województwa pękła jak mydlana bańka. Większości z nich nie było w ogóle dane aplikować do projektu, a ci którym się to udało w związku z wieloma zarzutami wobec przeprowadzonego naboru i zamysłu jego unieważnienia nie byli pewni przez kilka tygodni jaki mają status. Jedni i drudzy w niezwykłym napięciu czekali na ogłoszenie decyzji urzędu marszałkowskiego.
W ostatnich dniach wyczuwało się coraz większe napięcie i niezadowolenie wśród szczęśliwców, którzy zdążyli złożyć wnioski. Po tym jak zarząd województwa w specjalnym oświadczeniu opowiedział się za unieważnieniem konkursu zadawali pytanie: ,,Dlaczego mamy być poszkodowani, mimo że uczciwie znaleźliśmy się na liście?”. Nie chcieli przechodzić wszystkiego od początku. Wielu z nich rozważało nawet wejście na drogę sądową.
Na szczęście raczej obejdzie się bez pozwów zdesperowanych przedsiębiorców ponieważ urząd marszałkowski znalazł jednak złoty środek na dogodzenie jednej i drugiej grupie. Tajniki rozwiązania przedstawiła na konferencji marszałek Elżbieta Polak:
– Była to trudna decyzja, ponieważ chcieliśmy pogodzić interesy tych wszystkich firm, które zdążyły złożyć wnioski, ale również tych, które nie zdążyły i które miały uwagi, co do przeprowadzenia procedury. Konkurs zostanie wznowiony i przeprowadzony zostanie nabór uzupełniający (…)
W związku z wieloma kontrowersjami co do składania wniosków przez członków zarządu operatora wytypowanego do przeprowadzenia konkursu oraz firmy członkowskie, tym razem pojawi się w umowie zapis o ,,zakazie składania wniosków przez członków zarządów obu operatorów lub osób powiązanych zgodnie z ustawą wdrożeniową i kodeksem postępowania administracyjnego”.
Specjalne oświadczenie w tej sprawie wydał również w obronie wniosków zakwalifikowanych do oceny formalnej jak i usprawiedliwienia działań przed opinią publiczną, zarząd pomówionego o zagranie nie fair operatora, Organizacji Przedsiębiorców Ziemii Lubuskiej:
„na każdym etapie przygotowania projektu oraz prowadzenia naboru wniosków zachowaliśmy wszelkie procedury projektu uzgodnione i zaakceptowane przez instytucję zrządzającą: Zarząd Województwa Lubuskiego. „.
Prezydent Zielonej Góry Janusz Kubicki we wpisie na Facebooku nie zostawił suchej nitki na organizacji pomocy dla poszkodowanych zamrożeniem gospodarki lubuskich przedsiębiorców zaczynając od mocnych słów ,,SKANDAL i jeszcze raz SKANDAL”, potem było jeszcze bardziej krytycznie:
,,Brak słów, sodoma i gomora. Tak można określić to co się stało w lubuskim z pomocą dla przedsiębiorców. Dzisiejszy post będzie trochę dłuższy niż zwykle, dlatego proszę przeczytajcie go do końca.
Chodzi o program „ Lubuskie Bony Wsparcia”. Urząd Marszałkowski po prawie pół roku od wybuchu epidemii „ruszył” na ratunek. Nie ma co narzekać że tak późno, warto się cieszyć, że w ogóle jest. Kilkadziesiąt milionów na zachowanie miejsc pracy. Pieniądze na to dała Unia Europejska. W normalnym i cywilizowanym świecie byłby to podwód do radości i dumy. Dbamy o przedsiębiorców, o pracowników, o miejsc pracy. Ale … no właśnie w Polsce musi być jakieś ale, w lubuski okazało się, że to nie jest „Lubuski Bon Wsparcia” to jest „Bon Wsparcia Swoich”. (pisownia oryginalna).
Więcej na stronie:
https://gazetalubuska.pl/lubuskie-bony-wsparcia-to-juz-pewne-bedzie-nabor-uzupelniajacy-czuje-ogromna-satysfakcje-z-zawartego-porozumienia/ar/c1-15101498
Opracowanie BC
Na podstawie gazetalubuska.pl, rzg.pl, wzg.net.plhttp://www.rzg.pl/111890/111890/
https://www.google.pl/amp/s/wzg.net.pl/21628-2/%3famp?espv=1
Obraz Anemone123 z Pixabay