Miedź zaraz po żelazie i aluminium jest jednym z najbardziej wykorzystywanych metali w przemyśle. Wpływają na to jej trwałość, odporność na korozję, niezwykła plastyczność i ciągliwość, dające możliwość formowania nawet w najbardziej wymyślne kształty oraz doskonała przewodność elektryczna i cieplna. Co ciekawe miedź oraz stopy zawierające ponad 60 proc. tego pierwiastka jak brąz czy mosiądz posiadają również właściwości patogenobójcze, co w czasach rzekomej zarazy i reżimu sanitarnego może mieć niebagatelne znaczenie.
Okazuje się, że skuteczność miedzi w likwidowaniu bakterii, wirusów czy grzybów i pleśni wynosi aż 99,9 proc. i to w ciągu tylko dwóch godzin od momentu wystąpienia skażenia. Stąd zastosowanie miedzi w placówkach służby zdrowia oraz coraz bardziej popularne produkowanie z niej klamek czy blatów kuchennych. Miedź wkorzystywana jest we wszystkich podstawowych sektorach gospodarki m.in. w budownictwie, motoryzacji i telekomunikacji, ale jej przyszłość jest związana z polityką ekologiczną, wykorzystuje się ją bowiem w sektorze elektrycznym i energetycznym do produkcji samochodów elektrycznych, ogniw fotowoltaicznych oraz zielonych elektrowni wiatrowych.
W roku ubiegłym media obiegła wiadomość, że kanadyjska spółka Miedzi Copper przymierza się do eksploatacji bardzo głęboko położonych, ale po wstępnych odwiertach bardzo obiecujących złóż miedzi w okolicach Nowej Soli w regionie lubuskim, które zostały wpisane do zasobu kopalin Polski. Wizja nowej kopalni, wielkich pieniędzy, kilku tysięcy nowych miejsc pracy i wzrostu PKB rozpalała wyobraźnię nie tylko lokalnej społeczności, choć wielu ekspertów wypowiadało się bardzo sceptycznie w związku z przewidywanymi gigantycznymi kosztami eksploatacji złoża występującego w trudnych do wydobycia warunkach geologicznych.
Jak się okazuje region lubuski pod względem złóż rudy miedzi jest niezwykle atrakcyjny dla światowych gigantów na rynku produkcji miedzi i wytwarzania innych cennych metali (m.in. srebra i złota) z urobku do jej pozyskiwania. Jak donosi portal nowasol.naszemiasto.pl podziemnymi skarbami występującymi w powiatach nowosolskim, krośnieńskim i głogowskim zainteresowana była też dolnośląska spółka Skarbu Państwa KGHM Polska Miedź, która właśnie wygrała wieloletnią batalię o koncesję pierwotnie przyznaną konkurencyjnej spółce z Kanady (Miedzi Copper posiada koncesje na eksploatację złóż miedzi pod Nową Solą i pod Zieloną Górą).
Rodzime KGHM nie tylko jest światowym liderem produkującym miedź, ale może pochwalić się drugą lokatą na świecie jeśli chodzi o produkcję srebra. Jak czytamy w lokalnym portalu prezes KGHM Marcin Chludziński podczas podsumowania działalności spółki dotyczącego pierwszego kwartału bieżącego roku poinformował o zwycięstwie – otrzymaniu od ministerstwa klimatu i środowiska koncesji poszukiwawczych na terenach zasobnych w miedź w powiecie nowosolskim, w okolicach Bytomia Odrzańskiego oraz w powiecie krośnieńskim w okolicach Luboszyc:
,,Otrzymaliśmy koncesje eksploracyjne na obszary koncesyjne sąsiadujące z nami. Mówimy o terenie za Odrą w województwie Lubuskim. Będziemy chcieli jak najszybciej te złoża rozpoznać. Jeśli potwierdzą się warunki z powszechnie dostępnych badań, może to być depozyt rzędu 20 mln ton miedzi. To jest potencjalnie największe złoże w Europie łącznie z tym złożem, które już eksploatujemy”.
Eksploatacja polskich złóż miedzi w polskich rękach, wreszcie tak jak powinno być! Więcej o tym jak doszło do tego, że siedem lat temu koncesje na krajowe złoża miedzi o strategicznym znaczeniu dla gospodarki zamiast trafić do polskiej spółki, wówczas już z pięćdziesięcioletnią tradycją wydobywczą, otrzymała nieznana nikomu w Polsce spółka z obcym kapitałem, na stronie:
https://polkowice.eu/wiadomosci-z-gminy/wieloletnia-batalia-ostatecznie-na-korzysc-kghm/
Opracowanie BC
Źródło: