Fuzja Lotosu z Orlenem to sabotaż i wyprzedawanie polskiego majątku czy działanie dla dobra kraju?


Związkowcy Lotosu, pomorscy samorządowcy i parlamentarzyści PO nie podzielają optymizmu prezesa Orlenu. 

Projekt sprzedaży Lotosu i fuzji z Orlenem, to pomysł, o którym mówi się nie od dziś. Pojawiał się wielokrotnie bez względu na korzystne czy też nie, uwarunkowania polskiej gospodarki, a te same argumenty pomysłodawcy elastycznie do nich dopasowywali.               

Po tym jak Komisja Europejska wydała warunkowo zgodę na przejęcie przez PKN Orlen Grupy Lotos, pod jej siedzibą odbyła się zwołana przez przeciwnych zamierzeniu pomorskich samorządowców i polityków PO konferencja w tej sprawie. Według nich fuzja będzie ogromną stratą i to nie tylko dla pomorskiej gospodarki.                

Mocne słowa wypowiedziane  przez europosła Janusza Lewandowskiego sugerują jako motyw decyzji o przejęciu spółki z dużym udziałem skarbu państwa polityczną zemstę:          

– Lektura warunków jakie należy spełnić, aby mogło dojść do fuzji Orlen-Lotos jest wstrząsająca. Widać rozbiór, rozparcelowanie Lotosu, który traci praktycznie sieć stacji benzynowych, na których wyhodowany ma być zagraniczny konkurent.

Co najmniej ciekawie brzmią te słowa w ustach człowieka, który przez wiele lat prowadził wywołującą oburzenie wyprzedaż narodowego majątku.

      
Przeciwny fuzji był też poseł PO Tadeusz Aziewicz, który powoływał się w swoim wystąpieniu na polską rację stanu:   

         
– Lotos to jeden z dwóch głównych fundamentów pomorskiej gospodarki. Rozbiór Lotosu jest potężnym uderzeniem nie tylko w region, ale w całość polskiej gospodarki.

Pomorscy samorządowcy wyrazili ostry sprzeciw z powodu obaw o losy regionu. Jak stwierdził marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk Grupa Lotos to podstawa regionalnej gospodarki.           

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podkreśliła, że  Lotos to grupa bardziej polska niż Orlen i czuje się zagrożona strategią działania rządu.    


Zaniepokojenie sytuacją wyrazili także przedstawiciele związków zawodowych Grupy Lotos. Pomimo roztaczania przez prezesa Orlenu wspaniałej wizji przyszłego rozwoju i zapewnień, że w wyniku planowanej fuzji zwolnień grupowych nie będzie, niepokój jaki panuje wśród pracowników wyczuwa się w słowach jednego ze związkowców: ,,Nie wszyscy podzielają ten zaskakująco ogromny optymizm prezesa Obajtka. Jednak o tym, kto ma rację przekonamy się za jakiś czas”.           

Głosy internautów z komentarzy zamieszczonych w portalu m.trojmiasto.pl świadczą o tym, że sprawa wywołuje wielkie emocje.    

Obiektywnie rzecz biorąc zastanawiający jest fakt, że jakoś pomorscy samorządowcy tzw. opozycyjni nie czują się zagrożeni tym, że strategiczne dla funkcjonowania miasta Gdańsk spółki znajdują się już w obcych rękach.           

Opracowanie BC 

Dodaj komentarz