11. listopada w Lęborku

Dnia 11. listopada delegacja lęborskiego oddziału Stowarzyszenia RKW oraz Klubu Gazety Polskiej w osobach Jacka Karcza, Jarosława Grynia, Piotra Maciejewskiego oraz Wacława Piekarza wzięła udział w lęborskich obchodach Narodowego Święta Niepodległości.

Uroczystości rozpoczęły się o godz. 10.00 mszą świętą w Sanktuarium św. Jakuba Apostoła. Następnie miał miejsce przemarsz pod Obelisk Niepodległości przy Rondzie Solidarności gdzie odbyła się główna część obchodów.

Dzień 11. listopada, będący symboliczną datą upamiętniającą moment odzyskania przez Polskę niepodległości, stał się w świadomości Polaków jednym z najważniejszych świąt państwowych. Po 123 latach zaborów Polska wróciła na mapę Europy jako samodzielne państwo. Naród pozbawiony państwa, poniewierany przez niemiecko i rosyjskojęzycznych oprawców, odzyskał swoją Ojczyznę, a co za tym idzie dumę i godność.

Ustanowione ustawą z 23. kwietnia 1937 roku święto, zniesione zostało w okresie PRL, by powrócić w okresie transformacji systemowej po 1989 roku. Przez wiele lat traktowane niedbale i obchodzone jak każde inne święto państwowe, w pewnym momencie stało się źródłem refleksji oraz ogólnonarodowego zrywu patriotycznego, dniem wielkich manifestacji oraz kontrowersji, dniem, w którym uwidaczniają się nasze narodowe podobieństwa i różnice.

Nie ma dziś w Polsce osoby, dla której dzień ten byłby obojętny. Dzięki staraniom polskich patriotów, Narodowe Święto Niepodległości stało się głośne i wyraziste. Jest ono obrazem polskiego żywiołu zamkniętego w jednym dniu, dniu mocy i chwały, jednoczącym naród wokół idei niepodległości, różnie nieraz rozumianej, jednak przez wszystkich docenianej.

W lęborskich obchodach wzięło udział wiele delegacji rozmaitych środowisk oraz stowarzyszeń, w tym, co zastanawiające, reprezentacja grupy walczącej o liberalizację polskiego prawa aborcyjnego. Święto Niepodległości jest świętem wszystkich Polaków i każdy ma prawo uczestniczyć w obchodach jeśli czuje taką potrzebę. Ważne, by potrzeba ta była szczera, a nie wynikała jedynie z chęci zaistnienia i wzbudzenia sensacji. Obecność aborcjonistek, kojarzonych głownie z obyczajową lewicą (tzw. lewactwem ) wielu osobom wydała się niestosowna, a przyniesione przez nie transparenty nieadekwatne do charakteru uroczystości. Znając profil tego typu organizacji ciężko dopatrywać się tu działania w dobrej wierze.