Przedstawiamy prognozę przepływu głosów w drugiej turze wyborów sporządzoną przez Marcina Palade
Komentarz redakcji
Jak widzimy Konfederacja konsekwentnie realizuje strategię wzrostu swojego poparcia retoryką anty PiS. I ma to wymierne efekty. Poparcie rośnie. Już 35% wyborców Konfederacji w drugim wyborze, to Targowica. Zasadę tej strategii już dawno temu określił strateg Korwin Mikke twierdząc, że wszedłby w sojusz nawet z diabłem, jeśli tylko diabeł realizowałby jego program.
To w zamyśle bardzo błyskotliwe zdanie miało ilustrować determinację Korwina w realizowaniu polityki realnej. Jednak patrząc na tę deklarację w sposób realny, widzimy że nie tyle diabeł realizowałby politykę Korwina (i Konfederacji), co Konfederacja realizowałaby politykę diabła. No ale tania błyskotliwość i chęć zabłyśnięcia za wszelką cenę zazwyczaj tak się kończą.
Analitycy zgodnie twierdzą, że Trzaskowski nie będzie miał poparcia poza dużymi miastami, zatem nie wygra w drugiej turze. Można się z tym zgodzić o tyle, iż należałoby dodać, iż nie wygra siłami natury.
Jednak zapomina się o siłach diabelskich, czyli o 3-osobowych komisjach wyborczych w gminach i miasteczkach obsadzonych przez lokalnych urzędników samorządowych i zwolenników PSL (a wystarczy jeden oszust w takiej komisji, żeby przy tak małej obsadzie dosypać głosów i sfałszować wybory), zapomina się o łatwości fałszowania głosów oddanych korespondencyjnie i zapomina się o historii wyborów z 2014 roku, o których wszyscy wiedzą, że były sfałszowane, zatem obawy takie nie są bajkami z mchu i paproci, ale przewidują realne zagrożenie.
Wystarczy zaś dosypać 5% głosów, żeby przechylić szalę zwycięstwa. Kto wykopał ten grób dla kandydatury Andrzeja Dudy? ano sam PiS swoimi niezgrabnymi rączkami, z których jedna to zadufanie, a druga to ignorancja. Trzecia to beztroska, czwarta wieczna niemożność, a piąta to brak wyobraźni.
Dlaczego tak się dzieje, to temat na osobny artykuł. Teraz w krótkich żołnierskich słowach podpowiemy po raz kolejny, jak ponownie nabrać wiatru w żagle i wygrać wybory w cuglach.
Należy wytrącić przeciwnikom oręż z ręki, czyli obiecać to, co najbardziej buduje im poparcie:
1.Dobrowolny ZUS do wyboru z innym funduszem gromadzącym pieniądze na emerytury;
2.W końcu zrealizować wchodzącą w wiek starczy, obietnicę kwoty wolnej od podatku.
I to wystarczy, gdyż na tym PiS najbardziej traci. Czy to mrzonki? z pewnością, gdyż w swej polityce gospodarczej PiS rzeczywiście jest bardzo socjalistyczny i nadopiekuńczy, a większość prawicowych wyborców, którzy tworzą elektorat PiS, jest prawicowa również w kwestiach gospodarczych i ekonomicznych.
Jakie z tego wszystkiego płyną wnioski? bardzo proste. Należy powoli oswajać się z myślą, że pierwszy szambelan Rzeczpospolitej zostanie jej Prezydentem i zrobi to na czym się zna najlepiej – zamieni Polskę z powrotem w jedno wielkie szambo.
Jacek Biel