Wideo z warszawskiego napadu na kierowcę furgonetki Fundacji PRO-LIVE Prawo do Życia, propagującej akcję STOP PEDOFILII

O sprawie pisaliśmy wczoraj:

Tuż przed północą zostało opublikowane nagranie wideo z tego aktu bandytyzmu, które publikujemy poniżej.

Pobicie kierowcy samochodu „Stop Pedofilii

W sobotę 27 czerwca 2020 roku przy ulicy Wilczej 30 doszło do brutalnego ataku na wolontariuszy Fundacji Pro – prawo do życia. Furgonetka kampanii „Stop pedofilii” mijała nielegalny squat, gdzie mieszkają i spotykają się ludzie związani z lewicowymi bojówkami Antify i środowiskami deprawacyjnymi. Na wysokości kamienicy, która jest „na dziko” użytkowana przez wyżej wymienione środowiska, mężczyzna podający się w internecie jako Małgorzata Szutowicz, zablokował przejazd. W tym momencie z kamienicy zaczęli wybiegać zamaskowani napastnicy. Sytuacja stawała się coraz bardziej niebezpieczna. Zaczęło się od wyzwisk i gróźb. Kilka najbardziej agresywnych osób zaczęło demolować auto. Wolontariusz, który filmował rozwścieczony tłum został zaatakowany przez kilka osób, poturbowany i rzucony na ziemię. Bojówkarze biegali z nożami wokół samochodu, cięli plandeki, wyrwali lusterko i tablicę rejestracyjną. Zamaskowane osoby malowały samochód sprayem. Kiedy kierowca chciał uciekać z miejsca okazało się, że opony zostały pocięte nożem.

A oto film z napadu:

Salvasi

źródło: Fundacja Pro Prawo do Życia


Media Narodowe za informacją z Twittera przeprowadziły wywiad z Łukaszem Kowalczukiem, który był jednym z poszkodowanych, przedstawia kulisy ataku.

-Pierwszy incydent był na Placu Zbawiciela, gdzie samochód zablokował nam drogę. Przyjechała policja, mężczyzna został wylegitymowany. To nie pierwsza taka sytuacja.

-Ale o wiele gorsza sytuacja spotkała nas na ulicy Wilczej – mówi wolontariusz Fundacji PRO – Prawo do Życia.

-Gdy przejeżdżaliśmy obok skłotu naprzeciwko nas wyszedł zamaskowany i ubrany na czarno mężczyzna. szedł w naszą stronę i zablokował nam drogę. Zatrzymaliśmy samochód, a nagle z tej okupowanej kamienicy wybiegło około 20 zamaskowanych osób. Wyszliśmy żeby ich przegonić, ale doszło do fizycznego ataku – relacjonuje Kowalczuk.

Napastnicy zaczęli szarpać kierowcę oraz pasażera i powalili ich na ziemię, w tym czasie inni przebili opony i zaczęli ciąć nożami samochód. Następnie cały został pomalowany farbą.

-Gdyby nie mężczyzna, który wybiegł nam na ratunek z pobliskiej restauracji i przegonił antifiarzy to mogłoby się to skończyć naprawdę gorzej dla nas – mówi Kowalczuk.

Napastnicy uciekli do okupowanej kamienicy przy ulicy Wilczej i przewiązali drzwi grubym łańcuchem – najprawdopodobniej spodziewając się przyjazdu policji.


oprac:

Dodaj komentarz