„Dobra zmiana” w mediach regionalnych

Poniżej zamieszczamy artykuł z olsztyńskiej „Debaty”, który doskonale obrazuje kogo PiS mianuje na stanowiska kierownicze w mediach regionalnych.

Walka o synekury

Adam Pieńkowski, od 6 lat asystent prezydenta Piotra Grzymowicza został członkiem Rady Nadzorczej Spółki Skarbu Państwa Hotele Olsztyn. „Deb@ta” dowiedziała się o tym z telefonów „ludu pisowskiego”, który jest tym faktem oburzony. „Dlaczego pomija się najwierniejszych członków partii? – pytają.
„Lud pisowski” zaskoczyła ta synekura dla człowieka Piotra Grzymowicza, gdyż w radzie miasta PiS jest w opozycji do rządzącej miastem koalicji, grupy prezydenckiej „Ponad Podziałami”+PO+PSL”. „Lud” sugeruje, że za tą synekurą stoi poseł Iwona Arent, która za sprawą Helpera stworzyła w Olsztynie, za rządów PO+PSL, sojusz ponadpartyjny z PO (senator Ryszard Górecki), PSL (wojewoda Marian Podziewski) i „bezpartyjny” Piotr Grzymowicz.
Helper zawdzięcza prezydentowi otrzymanie obiektów na środowiskowe domy samopomocy. Wygrywa też stale konkursy na ich prowadzenie.
Czy rzeczywiście poseł Arent oraz wiceprezes PiS w Olsztynie protegowała Pieńkowskiego, nie wiemy, gdyż nie odbiera od nas telefonów, nie odpowiada na maile. Tak samo postępuje prezes PiS w Olsztynie Jerzy Szmit (wiceminister). Zadzwoniliśmy więc do posła Leonarda Krasulskiego. Powiedział, że pierwsze słyszy to nazwisko. Zapisał je i obiecał zapytać ministra skarbu, kto „wstawił” Pieńkowskiego. Ale już później poseł też nie odbierał od nas telefonów.
Co wobec tego wiemy na pewno. Wiemy, że rzeczywiście zmienił się skład rady nadzorczej Hoteli Olsztyn. Przewodniczącym został mec. Sławomir Trojanowski – kancelaria Togatus, specjalizująca się w obsłudze spółek, zarazem mająca umowę z Zarządem Regionu „S” na obsługę prawną.
Członkiem jest Adam Stanisław Pieńkowski. Ze starego składu ministerstwo zostawiło Pawła Rzezaka. Przed radą ważne zadanie. Właśnie ukazało się ogłoszenie o konkursie na stanowisko prezesa. Tak na marginesie, dziw, że do tej pory, a mija 26 lat transformacji, nie sprywatyzowano tej spółki. Ale widać każda partia potrzebuje jakiejś puli synekur do obsadzenia.
Napisałem, że Adam Stanisław Pieńkowski dostał w tej radzie „synekurę”, po tym, jak przeczytałem jego CV. Jedyne jego doświadczenie zawodowe, to noszenie od 6 lat kalendarza spotkań za prezydentem Piotrem Grzymowiczem.

Swego czasu prezydent powołał go do rady nadzorczej spółki Stomil (jak informuje na swoim blogu sam A. Pieńkowski – była to funkcja społeczna). Skomentował tę funkcję na swoim blogu tak: „Wierzę, że wraz z pewnymi osiągnięciami na polu sportowym (aktualnie 4 miejsce w I lidze) klub odżyje także na niwie finansowej. Nowa forma prawna klubu jest bardziej transparentna i sprzyja pozyskiwaniu inwestorów na których klub liczy”. Jak wiemy spółka zbankrutowała i ciągle jest na garnuszku budżetu miasta. Trudno więc to doświadczenie panu Adamowi zaliczyć na plus.
Adam Pieńkowski jest absolwentem prawa i zarządzania na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, doktorant nauk o zarządzaniu na Uniwersytecie Gdańskim. Członkostwo w radzie nadzorczej Hoteli i doświadczenie tam zdobyte, może wzbogacić jego pracę doktorską, i to należy zapisać na plus.
Spróbował też dwukrotnie swoich sił w wyborach samorządowych, w 2010 i 2014 roku, z listy Piotra Grzymowicza. Na swoim blogu przynał się tylko do startu w 2014 roku. Zdobył 340 głosów, a więc o 10 głosów mniej, niż 4 lata wczesniej, jako 25-latek. Nowy skład rady z 2014 roku tak podsumował:
„Niestety skład Rady Miasta prawie się nie zmienił, tym samym nie ma co liczyć na wyraźną poprawę jakości pracy radnych i decyzji przez nich wydawanych. Nie ma co ukrywać, że takie ,,wybitne” postacie jak Krzysztof Kacprzycki czy Robert Szewczyk cokolwiek w tym temacie zmienią. Najbardziej szkoda, że startowało tak mało młodych, odważnych i przebojowych ludzi w tych wyborach, bo sukces jest możliwy tj. w Gorzowie Wielkopolskim gdzie mój znajomy Jacek Wójcicki (32lata) pokonał urzędującego prezydenta już w I turze”.
Plus pan Adam ma za trafną ocenę zarówno jakości rady, jak i dwóch wymienionych z nazwiska radnych. Minus za brak odwagi, by rzucić takie samo wyzwanie olsztyńskiej sitwie, jak to zrobił jego kolega w Gorzowie Wlkp. Cała jego osobista odwaga ograniczyła się do przytulenia się do potężnego patrona, któremu polecił go jego kolega, syn prezydenta.
Adam Pieńkowski prowadzi blog „rewolucyjno-satyryczny”. „Treść wpisów jest na swój sposób zabawna i na dodatek wywrotowa” ocenił Tomasz Kurs w olsztyńskiej „GW”. I muszę się z ta opinią zgodzić. Muszę nawet przyznać, że jego wpisy wzbudziły moją sympatię do jego osoby, gdyż ten młody, wykształcony człowiek z dużego miasta nie jest lemingiem. Potrafi samodzielnie myśleć. Np. bardzo trafnie i dowcipnie opisał kampanię prezydencką Bronka. Podsumował Bronka tak:
„Facet, który był wieloletnim posłem, Ministrem Obrony Narodowej, Marszałkiem Sejmu, a na koniec Prezydentem RP nie potrafił odpowiedzieć na proste pytania obywateli o pracę czy mieszkanie, a co już jest żenujące musiał do tego korzystać z suflerki!!! Czy Polska zasługuje na kolejne 5 lat Prezydenta z suflerką, którego jedynym sukcesem było zgolenie wąsów??”
Ujawnił też, że sam zagłosował w I turze wyborów prezydenckich na Pawła Kukiza. Liczy, że po wejściu do sejmu doprowadzi do zmiany konstytucji.
Na blogu znalazłem takie wyznanie-tęsknotę młodego człowiek: „Reasumując dzisiejszy post-polskiej polityce brakuje ludzi bezinteresownych i oddanych pięknym wartościom, ludzi odważnych, bezkompromisowych nie dlatego, że ich nie ma, ale dlatego że obecny system nie daje im możliwości w ogóle się pojawić”.
Rozumiem doskonale tę frustrację młodego, wykształconego i ambitnego człowieka. Od 6 lat nosić kalendarz za prezydentem, musi być bardzo frustrujące? Ale, czy synekura w radzie nadzorczej Hoteli, to właściwy sposób na „pojawienie się”?
Adam Socha

PS. Adam Pieńkowski odmówił rozmowy, na każde moje pytanie odpowiadał: „proszę zwrócić się do rzecznika ministerstwa skarbu”. Tak uczyniłem, wysłałem pytania i czekam na odpowiedzi.