Były Premier RP, lider rządzącej przez dwie kadencje Platformy Obywatelskiej oraz Przewodniczący Rady Europejskiej w latach 2014-2019 opublikował na Twitterze taki post:
Wyprowadzają Polskę z Unii, niszczą sądy, by bezkarnie kraść, szczują jednych Polaków przeciw drugim. Głosujesz na nich? Masz prawo. Ale nie masz prawa dłużej udawać, że tego nie widzisz. Bo widzisz.
Najwyraźniej byłemu premierowi RP, patronowi Brexitu, puszczają nerwy. Trudno zorientować się skąd tyle żółci w tym człowieku który dla Polski mało co zrobił.
Niewykluczone, że wpis ten ma związek z pewnymi świeżymi frustracjami. Niemieccy mocodawcy dawnego KLD mogą mieć bardzo niekomfortową sytuację w Europie. Pakt Ribbentrop – Mołotow II (licencja Radek, Radosław (?) Sikorski) został zrealizowany w 50% – ale – dzięki twardej postawie Donalda Trumpa – za chwilę duża część firm zamieszana w ten międzynarodowy skandal będzie w poważnych tarapatach. Dla Niemiec i Rosji może to znaczyć, że zaczynają się problemy z „domknięciem projektu”.
Inna sprawa, że doprowadzenie do Brexitu, arogancką postawą głównego negocjatora ze strony UE Donalda Tuska, nie spodobało się wielu politykom w UE. I choć bezpośrednio Niemcom jest to na rękę – jednak wiele innych krajów zauważa, że bez Wielkiej Brytanii równowaga sił w PE będzie zakłócona – a jako głównego winowajcę widzą pomazańca Niemiec.
Najciekawszy jednak wątek wypowiedzi to kwestia zarzucenia obecnej władzy „kradzieży” i „szczucia na siebie Polaków”. No cóż, autor pogardliwego powiedzenia o koalicji moherowych beretów, premier za czasów kilku potężnych afer korupcyjnych i finansowych powinien siedzieć cicho – no chyba, że ma poczucie bezkarności – lub co więcej, zajmuje stanowisko w obronie kasty sędziowskiej – z nadzieją na „rozgrzeszenie” swoich win i nie grzebanie w przeszłości.
Jeszcze innym źródłem może być sytuacja znalezienia siebie w nowej sytuacji – i obserwacja tego co dzieje się w macierzystej partii – jakkolwiek ona by się zwała.
Obserwujmy Donalda Tuska w najbliższym czasie – w ciągu 30 dni może wiele się zmienić.
SamSam