„Dołożymy wszelkich starań aby wykluczyć możliwość sfałszowania wyborów powszechnych na Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej”.
Sytuacja w Polsce robi się coraz bardziej groteskowa, gdyby nie fakt, że po równi pochyłej staczamy się z zawrotną prędkością w dół. Gospodarka leży, ale to nie problem dla rządu uzbrojonego do walki o nią w dziurawą tarczę i miecz z papieru. Politycy mają ważniejsze sprawy na głowie niż ratowanie kraju z zapaści, do której sami doprowadzili. W dodatku zajęło to im tylko kilka tygodni.
Wybory muszą się odbyć i basta, to już postanowione przez rząd, który sam sobie strzelił w kolano strasząc najpierw naród koronawirusem do tego stopnia, że lud na pewno nie będzie walił drzwiami i oknami do lokali wyborczych. Raczej zastosuje metodę rządową ZOSTAŃ W DOMU, która tak świetnie ponoć sprawdziła się na koronawirusa. Doszliśmy w ten sposób do następnego absurdu, bo nieważne stało się to czy wybory będą uczciwe i przejrzyste, lecz tylko to, żeby się odbyły.
Zamieszanie przedwyborcze sięga zenitu, nikt nic nie wie, a samorządowcy bardzo sceptycznie podchodzą do pomysłu przeprowadzenia wyborów Jak stwierdził w mediach społecznościowych pezydent Szczecina Piotr Krzystek: „Przypomnę, że do dziś nikt nas nie zwolnił z organizacji normalnych wyborów. I tego się trzymamy, przestrzegając prawa. „.
W obronie danych osobowych obywateli stanął również Związek Miast Polskich, a Andrzej Porawski dyrektor biura ZMP zaapelował do samorządów, aby nie odpowiadały na list Poczty Polskiej.
Na podstawie gs24.pl, wiadomości.onet.pl
https://gs24.pl/zachodniopomorscy-samorzadowcy-mowia-nie-wyborom-korespondencyjnym/ar/c1-14933902
Oprac. BC