WOJNA POLSKO-IZRAELSKA – Piotr Kołodziejczyk

Sezon ogórkowy niby w pełni, a jakoby go w ogóle nie było. Dużo się dzieje. Niestety będzie i trochę prywaty z mojej strony również.

W dniu wczorajszym minister spraw zagranicznych Izraela Jair Lapid (intelektualny odpowiednik Palikota, czy też Budki) postanowił wypowiedzieć Polsce drugą Wojnę ( na szczęście dyplomatyczną). O co poszło? A no poszło o zapisy w ustawie „reprywatyzacyjnej”, którą bez mrugnięcia okiem podpisał prezydent Andrzej Duda. W reakcji na to pan Lapid wydał rozkazy naszemu ambasadorowi aby na razie nie wracał z urlopu, a człowiekowi który ma być następcą pani Azari, aby nie przyjeżdżał do Polski. Dodatkowo, stwierdził, że on negocjuje z amerykanami, aby Polsce dopiec. Zastanawiacie się skąd taka postawa? I kto tak naprawdę chce Polsce dopiec? Aby odpowiedzieć na to pytanie należy się cofnąć do grudnia 2016 i tzw. „Ciamajdanu”.

Wtedy to będąc w sejmie pewien dziennikarz przyłapał pracownicę BAS ( Biuro Analiz Sejmowych) na wynoszeniu projektu ustawy o IPN. Owa paniusia wyniosła ten dokument i przekazała go przedstawicielowi Ambasady….Niemiec w Polsce. Chwile później rozpętała się wojna o IPN pomiędzy Polską a Izraelem. Po tym jak ów dziennikarz opisał całą sytuację, paniusia mecenas postanowiła się odgryźć na nim i jego rodzinie. Myślicie, że to koniec? Nic z tych rzeczy. Panienka owa szukała różnych haków na dzielnego dziennikarza. Używała do tego wszelkich możliwych środków. Użyła powiązanego służbowo tatusia, a nawet posunęła się do zdekonspirowania oficera Polskiego kontrwywiadu. Niestety, ani pan Ziobro, ani Pan Święczkowski nie zrobili nic, aby ją usunąć ze stanu prawniczego.

Jak więc myślicie, kto nakręca obecny spór Polska-Izrael? Oczywiście, że Niemiaszki. Pan Lapid jest więc tylko marionetką w rękach Kanzelrin Merkel. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Co by nie mówić o naszym rządzie, to jednak jakoś tam chroni Polaków przed wykupem za darmo przez obcych. Szczególnie bolesny dla Niemiec jest fakt, że Polacy oderwali od koryta ich pupili. Efekt Tuska nie zadziałał, więc użyli Lapida do uderzenia w nasz kraj, licząc że obudzą ”Polaka antysemitę” i w ten sposób będą mogli rozdawać karty. Pomyślmy zatem co taki Lapid może? Nic nie może. Jedynie co może to namawiać amerykanów, żeby nie sprzedawali nam broni, albo relokowali wojska. Tylko jest mały problem. Nawet Demokraci potrafią liczyć i wiedzą, że sprzedaż broni do Polski to gigantyczny biznes. Dodatkowo muszą chronić swoje interesy gazowe w Polsce, więc nie ma mowy o relokacji wojsk. Pan Lapid może sobie grozić, protestować i stosować marne chwyty dyplomatyczne bo nic innego mu nie pozostało. To jedyna broń jaką naprawdę dysponuje. Nie trzeba się bać, tylko robić swoje.

A teraz trochę prywaty. W niedługim czasie planuję wydać książkę ( powieść) w której opisuję to co działo się w czasie Ciamajdanu. Ta sytuacja z Panią mecenas również się tam znalazła. Z resztą, czytając książkę znajdziecie tam Państwo jeszcze wiele opisów sytuacji, które miały miejsce dzięki naszym politykom i ich współpracownikom. Mam świadomość, że powieść ta może być szokiem dla wielu osób, ale cóż, czasem trzeba powiedzieć prawdę. Aby dokończyć proces wydawniczy potrzebujemy jeszcze 25.000 zł. W tych kosztach mieści się również wydanie audiobooka ( myślimy o niewidomych i o zapracowanych osobach słuchających książek za kierownicą). Chętnych, którzy chcieliby nas wesprzeć proszę kontakt na e-mail: tvradom@wp.pl

Piotr Kołodziejczyk

foto


Dodaj komentarz