Większość muzułmanów z powodów religijnych nienawidzi Iranu równie mocno co USA, a konserwatyzm islamskiej rewolucji okazuje się bardzo postępowy (Iran wspiera transeksualizm)

W środowiskach konserwatywnych i narodowych w Polsce, korzystając z powszechnej niewiedzy o realiach obyczajowych islamu, szerzone są głupie postulaty solidarności z krajami islamskimi takimi jak Iran. Powodem takiej solidarności miałaby być ideowa zgodności naszego konserwatyzmu z realiami państw islamskich takich jak Iran.

Wielu Polaków, w wyniku swojej niewiedzy, ulega złudzeniu co do jedności świata islamskiego. Konsekwencją takiego złudzenia jest błędne przeświadczenie, że Iran w imię rzekomej solidarności islamskiej może liczyć na wsparcie muzułmanów na całym świecie. Realnie jednak podziały religijne wśród muzułmanów sprawią, że nawet nienawiść do USA nie zapewni wsparcia społeczności islamskiej dla Iranu w jego walce z amerykańską agresją.

Powodem braku jedności islamu są spory, które dotyczą problemów, które były dyskutowane na przełomie IX i X wieku. Owocem tych sporów jest podział islamu na dwa nurty. Ponad 80% Muzułmanów jest sunnitami, a tylko 10% jest szyitami (jedynym krajem szyickim jest właśnie Iran).

Najliczniejsi wśród muzułmanów są sunnici. Stanowią oni 85% populacji muzułmanów. Sunnici „dogmatykę, moralność i prawo opierają na Koranie i tradycji (sunnie proroka)”, analogiach (między świętymi pismami a sytuacją obecną) i opiniach uczonych teologów islamskich. Tradycja sunna została spisana 200 lat po śmierci Mahometa, w kilku różniących się od siebie wersjach. Sunnici opierają swoje życie na korzystaniu z tych hierarchicznie ułożonych praw.

W ramach sunnitów jest wiele różniących się szkół. Najbardziej liberalna obecna jest na Bałkanach i w Azji Środkowej. Umiarkowana obecna jest w Egipcie, Palestynie, północno-zachodniej części półwyspu Arabskiego. Konserwatywna obecna jest w górnym Egipcie, Nigerii, Kuwejcie i Bahrajnie. Ultra konserwatywna, wahabicka i fundamentalistyczna, obecna jest w Arabii Saudyjskiej, Katarze, Omanie. Pojawiają się coraz to nowe nurty łączące nauczanie różnych szkół, w tym laickie i praktykujących ateistów, Sunnici uznają, że następcą Mahometa jest kalif.

Drugą pod względem znaczenia grupą wśród muzułmanów są szyici, podzieleni ze względu na ilość uznawanych imamów (przywódców duchowych dzierżących prymat władzy po mężu Fatimy córki Mahometa). Większość szyitów uznaje dwunastu (12 imam zniknął w IX wieku i powróci jako mahdi, by zaprowadzić islam na całej ziemi), inni dziesięciu, kolejni siedmiu, lub pięciu. Szyici są zazwyczaj prześladowani przez sunnitów (dla tego też część szyitów udaje sunnitów),

Większość szyitów zamieszkuje Iran, za rządów szacha byli prześladowani (by pełnić urzędy, ukrywali swoje przekonania). Prześladowania i dyskryminacje szyitów zakończyła rewolucja islamska Chomeiniego.

Niedorzeczna jest przekonanie konserwatystów o zachowaniu konserwatywnych wartości moralnych przez muzułmanów. Tym bardziej nie ma sensu stawianie w opozycji muzułmanów i marksistowskiej demoralizacji. Lewicy na zachodzi, a też i w Polsce, zależy na ściąganiu do Europy jak największej ilości islamskich imigrantów. Po pierwsze, by poprzez wielokulturowość zniszczyć cywilizacje zachodu. Ale także dlatego, że lewicowcy i islamiści świetnie kooperacja. Jednym z powodów tej świetnej kooperacji lewicy i muzułmanów jest to, że w wielu kwestiach obyczajowych rzekomo konserwatywny islam jest zgodny z tym, co postuluje lewica.

Jedną z takich kwestii łączących islam z lewicą jest stosunek do aborcji. Islam jak lewica akceptuje aborcje do 4 miesiąca po zapłodnieniu. Islamiści, tak jak lewica, uważają, że płód nie jest człowiekiem. Zgodnie z islamem życie nie zaczyna się w momencie zapłodnienia. Jak syntetycznie informuje Wikipedia „Prawo islamskie (Szariat), m.in. na podstawie hadisów i koranicznego opisu rozwoju embrionu stwierdza, iż najpierw zarodek istnieje jako zapłodnione jajo, następnie jako „skrzep krwi”; większość muzułmanów przyjmuje, że Bóg obdarza embrion duszą dopiero po upływie 120 dni od zapłodnienia. Aborcja jest więc zakazana dopiero od 4. miesiąca ciąży. Do tego czasu islam zezwala na dokonanie aborcji w takich przypadkach jak: zgwałcenie, kazirodztwo, prawdopodobieństwo ojcostwa osoby upośledzonej umysłowo, różnego rodzaju wady i uszkodzenia embrionu (np. zarażenie różyczką). Szariat zawsze zezwala na aborcję, jeśli zagrożone jest życie kobiety”.

Jak informuje Wikipedia „ortodoksyjni interpretatorzy Koranu (szkoła hanaficka: Turcja, Bliski Wschód, Azja Środkowa), dopuszczają aborcję z inicjatywy kobiety, bez zgody męża i także z tzw. „słusznych powodów” np. ciąża w czasie karmienia piersią dziecka. Ten pogląd podziela większość szyitów”

Innym przykładem zgodności islamu i lewicy jest kwestia antykoncepcji. Jak informuje portal Wiara „islam zezwala więc na stosowanie antykoncepcji, zalecając przede wszystkim stosunek przerywany. […] Jak podają hadisy, prorok sam go stosował i zalecał tę metodę innym. Na podstawie popularnej w prawodawstwie islamskim zasady analogii (kijas) wielu uczonych muzułmańskich zalegalizowało stosowanie także innych środków antykoncepcyjnych”.

Kolejnym przykładem zgodności lewicy i islamu jest kwestia rozwodów. W islamie małżeństwo nie jest sakramentem, tylko umową. Może być zawarte na określony czas – z takiej możliwości korzystaj klienci prostytutek, którzy na czas kopulacji zawierają z prostytutką małżeństwo. Małżeństwo czasowe może być zawarte od 1 godziny do 99 lat.

Mężczyzna w islamie przeprowadza rozwód, trzykrotnie wypowiadając żonie formułę „rozwodzę się z tobą „, formułę taką można przesłać SMSem. Żadne uzasadnienie do oddalenia żony muzułmaninowi nie jest potrzebne. Podobnie łatwe rozwody są sztandarowym hasłem lewicy.

Oddalona w islamie żona traci prawo do opieki nad starszymi dziećmi, jeżeli zdecyduje się zawrzeć ponowne małżeństwo, wcześniejszy małżonek odbiera jej się też młodsze dzieci.

Choć islam potępia homoseksualizm, to w krajach islamskich osoby, które zmieniły płeć, mają pełne prawa dziedziczenia i małżeństwa. Relacje z takimi osobami nie są traktowane jako homoseksualizm. Aleksandra Łojek, w tekście na stronie Instytutu Obywatelskiego, informuje, że „Iran zajmuje dziś drugie miejsce na świecie, zaraz po Tajlandii, pod względem ilości przeprowadzanych operacji korekty płci”. „W Islamskiej Republice Iranu operacyjna zmiana płci jest w połowie refundowana przez państwo i nie stanowi grzechu. Co więcej, uważa się ją za terapię leczącą z… homoseksualizmu. Bo ten jest karany śmiercią”.

Jan Bodakowski

Dodaj komentarz