W środku epidemii koronawirusa sąd wypuścił na wolność członków mafii lekowej – 30% albo L

Portal wPolityce.pl dotarł do kulis piątkowej decyzji Sądu Okręgowego w Gdańsku, który odmówił przedłużenia aresztu tymczasowego dla 8 członków zorganizowanej grupy przestępczej sprzedającej nielegalnie leki za granicę. To jednak nie koniec! Sąd nie zastosował wobec nich nawet wolnościowych środków zapobiegawczych.

Grupa wywoziła polskie leki za granicę, by tam sprzedawać je z olbrzymim zyskiem. Bandyci to nie tylko cwaniacy. To ludzie bardzo niebezpieczni. Jeden ze zwolnionych podejrzanych podczas pobytu w areszcie podżegał do polania substancją żrącą córki innego podejrzanego w celu wymuszenia na nim zmiany złożonych wyjaśnień.

Milionowy biznes przestępców

Czym zajmowały się dwie grupy przestępcze? Sprawę prowadzili elitarni śledczy z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku. Proceder przestępców polegał na tzw. „odwróconym łańcuchu dystrybucji leków”, tj. wywożeniem i sprzedażą za granicę leków pozyskanych z polskich aptek. „Łańcuszek”, na którym oparte były działania przestępców okazał się przemyślany i dobrze zorganizowany. Jedna z grup nadzorowała działalność aptek z m.in. z województwa pomorskiego, natomiast druga podmiotów skupujących leki i wywożących je za granicę – tj. hurtowni farmaceutycznych polskich i zagranicznych oraz fikcyjnych podmiotów leczniczych.

Prokuraturze udało się zakwestionować transakcje sprzedaży leków na około 50 milionów złotych. W trakcie prowadzonych na polecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku przeszukań zabezpieczono przechowywane, w nieodpowiednich warunkach jakościowych, leki przeznaczone do sprzedaży za granicę o wartości ponad 4 milionów złotych. W śledztwie przedstawiono zarzuty 37 osobom.

Przestępcy na wolności

To właśnie wobec tych osób – członków i organizatorów grupy przestępczej, zajmującej się hurtową sprzedażą leków z polskich aptek za granicę – Sąd Okręgowy w Gdańsku 27 marca 2020 r. odmówił przedłużenia aresztowania. Jakie były motywy sądu? Te budzą potężne wątpliwości.

Z naszych ustaleń wynika, że zdaniem sądu, „kontynuacja izolacji podejrzanych nie jest konieczna dla dobra postępowania.” Sąd nie zastosował wobec członków mafii lekowej nawet wolnościowych środków zapobiegawczych. Obecnie podejrzani ci przebywają już na wolności. Od decyzji sądu prokuratura złoży zażalenia. Dlaczego sąd nie wziął pod uwagę, że istnieje wysokie prawdopodobieństwo, iż podejrzani wrócą do swojego procederu? Przecież przestępcy mogą teraz mataczyć oraz próbować ukryć już osiągniętych przez nich korzyści.

Decyzję tę można uznać wręcz za szokującą w odniesieniu do jednego z podejrzanych, który w areszcie podżegał do oblania substancją żrącą córki innego podejrzanego, w celu wymuszenia na nim zmiany wyjaśnień. Wskutek działania sądu nie tylko narażone zostało zatem dobro postępowania, ale i bezpieczeństwo innych osób.

– mówi nam osoba znająca szczegóły śledztwa.

Prokuratura walczy z mafią

Działalność „mafii lekowej” jest wyjątkowo perfidna. Powtarzające się co kilka miesięcy braki w występowaniu niektórych leków na rynku, to m.in. robota grup przestępczych, którym Prokuratura Krajowa oraz wszystkie podległe jej prokuratury wypowiedziały wojnę. To dzięki Prokuratorowi Generalnemu udało się znowelizować przepisy ustawy z 26 kwietnia 2019 r o zmianie ustawy – Prawo farmaceutyczne. Sprawa opisana przez nasz portal ma charakter rozwojowy.

Wojciech Biedroń

źródło: wpolityce.pl

Dodaj komentarz