Czy kwestia „reformy sądownictwa” to wielostronna ustawka? 32 posłów obozu rządowego NIE przyszło na głosowanie przyjmujące porządek obrad!

Wielu obserwatorów, żeby nie napisać wszyscy, skupiają się tylko na absencji ze strony opozycji, co to niby nie wiedziała i nie przyszła na głosowanie – tak jakby im nie zależało na obronie własnego mitu o zagrożeniu niezależności sądownictwa w postPRLu. Tymczasem uważam, że o wiele bardziej interesujące jest niestawienie się na głosowanie aż 32 posłów „Dobrej zamiany”.

Dlaczego nie przyszli na głosowanie dotyczące nie tylko porządku obrad (a więc decydujące o tym, czy w ogóle będzie procedowana ustawa) najważniejsi politycy z różnych frakcji „Dobrej zamiany”.

Oto lista, która powinna o wiele bardziej zastanawiać niż lista posłów Targowicy:

1.Ardanowski Jan Krzysztof2.Bortniczuk Kamil3.Cieślak Michał
4.Czarnecki Przemysław5.Czochara Katarzyna6.Duszek Marcin
7.Dziedziczak Jan8.Emilewicz Jadwiga9.Fogiel Radosław
10.Galemba Leszek11.Glenc Teresa12.Gliński Piotr
13.Gowin Jarosław14.Kaczyński Jarosław15.Kownacki Bartosz
16.Krupka Anna17.Lipiński Adam18.Macierewicz Antoni
19.Mateusiak-Pielucha Beata20.Morawiecki Mateusz21.Olejniczak Waldemar
22.Płonka Elżbieta23.Schmidt-Rodziewicz Anna24.Siarkowska Anna Maria
25.Szarama Wojciech26.Szynkowski vel Sęk Szymon27.Warzecha Jan
28.Weber Rafał29.Wróblewski Bartłomiej30.Zawiślak Sławomir
31.Ziobro Zbigniew32.Żalek Jacek

Postawiłbym tezę, że opozycja nie przyszła ponieważ nie chciała przegłosowywać „Dobrej zamiany” i wyręczać jej w odrzuceniu „gorącego kasztana” jakim jest sprawa reformy sądownictwa. Opozycja nie przegłosowując PiSu zmusiła rząd do podjęcia tematu karalności sędziów i ich odpowiedzialności a więc umożliwiła posługiwanie się nadal paliwem, którego obawiają się partie rządzące oraz Prezydent RP. Sam Jarosław Kaczyński najprawdopodobniej wolałby wygaszenie sporu, który rozsadza od środka koalicję a dla gawiedzi najlepiej byłoby, gdyby sprawa sądownictwa pozostała – jak wiele innych reform systemowych – tylko w sferze bicia piany i teatralnych gestów.

Jestem też przekonany, że Targowica dowiedziała się o tych absencyjnych manewrach ze strony „Dobrej zamiany” i uprzedzając zastawioną pułapkę także postanowiła zrejterować z pola walki, by nie wejść na z góry przygotowane, opuszczone przez przeciwnika pole, dzięki czemu od razu by opozycja musiała przegłosować odrzucenie w pierwszym czytaniu projektu zmian w ustawie, Ich dziecinne tłumaczenie jest tylko grą i udawaniem, nikt nie śmie głośno powiedzieć, o co chodzi naprawdę. Opozycja nie chce też ujawnić, że została o sytuacji uprzedzona (na przykład przez Gowina lub Prezydenta) lecz zareagowała przeciwnie do zamierzeń przeciwnika – Gowin (lub jeszcze ktoś inny) może po prostu chciał wywołać krótkie spięcie i pozbyć się samego tematu a przy okazji zaznaczając swą wyjątkowo ważną pozycję. Targowica zaś nie chciał tracić paliwa wiedząc, że „Dobra zamiana” jak zwykle sama sprawę wyciszy i wycofa a gdyby tego zrobić nie chciała od razu to w zanadrzu czeka senat – wywoła wojnę, którą wygra blokując ustawę, podkreślając swoją nową rolę i zmuszając sejm do ciągnięcia kwestii ad mortem defaecatam . Będzie senat być może mataczył czekając na werdykt Komisji Europejskiej – skoro ta nie omieszkała właśnie o to zaapelować – Grodzki zrobi swoje i senat poczeka. Pod koniec tego kompromitowania się nieustannego wobec wyborców w Polsce oraz za granicą wobec UE, pozorowania działań i ogólnego wyczerpania się cierpliwości z każdej ze stron, sprawa trafi do Prezydenta a on – jak to już zaznaczył – będzie przeciwny wszelkim ekstremalnym działaniom wobec sądownictwa i kasty sędziowskiej. To na pewno pozbawi go paru procent poparcia pośród elektoratu, który albo w ogóle będzie zniechęcony do wyborów (to plus dla Targowicy i jej mocodawców) i nie pójdzie głosować juz w pierwszej turze lub przerzuci początkowo swe głosy na Konfederację w pierwszej turze a w drugiej zostanie w domu, pamiętając Andrzejowi Dudzie, że i na początku kadencji też zniszczył reformę sądownictwa.

Potwierdzeniem tej tezy, iż PiS oraz przystawki chcą tylko pozorować zmiany jest rezultat nocnych prac komisji sejmowej, do której ustawa trafiła po głosowaniu – przyjęto tam takie poprawki by z ustawy i reformy NIC nie pozostało, a nawet więcej: jedna z poprawek powoduje utratę suwerenności Polski (sędziowie NIE będą pociągani do odpowiedzialności za wyrokowanie wbrew polskim ustawom, o ile będą wyrokować zgodnie z „prawem” unijnym). Tak oto „Dobra zamiana” chce z góry zadowolić i Komisję Europejską, i kastę sędziowską w kraju! Sędziowie zatem nadal będą mogli lekceważyć prawo ale teraz będą mieli bezkarność ZAGWARANTOWANĄ ustawowo. Śmieszne? A może straszne?

Jeśli ktoś ma inne wytłumaczenie, dlaczego na głosowanie nie przyszli posłowie obozu rządzącego to chętnie się z takim wyjaśnieniem zapoznam – na razie nie znam innego prawdopodobnego powodu tej KARYgodnej absencji!

Marcin Dybowski

Dodaj komentarz