Właśnie w tej chwili składany jest list otwarty do Prezesa Prawa i Sprawiedliwości – Jarosława Kaczyńskiego, w sprawie zaniechania finansowania filmów o bohaterach narodowych.
Od dawna środowiska prawicowe i patriotyczne domagają się zajęcia zdecydowanej postawy od Prawa i Sprawiedliwości. Właściwa postawa to pilnowanie interesu narodowego na wszystkich jego polach – od gospodarki – poprzez edukację, sądownictwo – do kultury włącznie. Niezrozumiałe są różne posunięcia i umizgi Prawa i Sprawiedliwości w kierunku funkcjonariuszy dawnego ancien régime – i pozostawienie ich na dawnych stanowiskach, a także wsadzanie głowy w piasek przez panującą ekipę – kiedy tylko środowiska patriotyczne zwracają się o wypełnienie złożonych wcześniej obietnic.
Ja już wspominaliśmy na naszej stronie, jedną z takich spraw jest kwestia finansowania filmu Jerzego Zalewskiego „Zdarzyło się w Polsce” o zamordowanych przez reżim komunistyczny żołnierzach oddziału Henryka Flamego ps. Bartek oraz braciach Kowalczykach, którzy w 1971 roku wysadzili aulę opolskiej Wyższej Szkoły Pedagogicznej, w proteście przeciwko celebrowaniu święta Służby Bezpieczeństwa w tym miejscu, w rok po masakrze robotników Wybrzeża w 1970 roku.
Sygnatariusze listu:
Jan Karandziej
Marek Snaczke
Wiesław Ukleja
Piotr Walentynowicz
Do swojego listu otwartego do Prezesa Prawa i Sprawiedliwości – Jarosława Kaczyńskiego, dołączają dokumenty ukazujące sabotowanie finansowania – które wcześniej zostało uzgodnione, przez osoby do tego powołane. Szczególną odpowiedzialnością obarczają funkcjonariuszy i urzędników państwowych Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w osobach Wicepremiera Ministra MKiDN Piotra Glińskiego, Wiceministra MKiDN Pawła Lewandowskiego oraz Szefa KPRM Michała Dworczyka.
Zastanawiające jest to jak wiele ludzi dawnego systemu jest umocowanych w węzłowych punktach Państwa Polskiego. Nie są to ludzie z przypadku – ale to do polityków należy obowiązek usunięcia ich i zastąpienia osobami kompetentnymi.
No chyba, że „ławka” Prawa i Sprawiedliwości jest tak krótka, że muszą zostawić w spokoju dawnych sługusów systemu komunistycznego, a i siła nie największa – skoro zostawia się tak słabych ministrów na swoich stanowiskach, którzy o interes narodowy nie dbają.
Być może nie można sfinansować produkcji Jerzego Zalewskiego skoro zwolniło się z podatku panią Olgę Tokarczuk.