1920 – 2020. ZNÓW ICH MAMY U BRAM! – Leszek Żebrowski

Sto lat temu Naród Polski obronił Ojczyznę, Europę a może i świat przez zalewem Bolszewii. To nie byli tylko ludzie (ot, tak, w ogóle), to była ludobójcza ideologia, przyjmowana przez ludzi z: nienawiści, niewiedzy, chęci panowania, zysku itp. (niepotrzebne skreślić, potrzebne dodać).

Przez setki lat odpieraliśmy najazdy barbarzyńców ze wschodu, będąc autentycznym przedmurzem chrześcijaństwa, w najlepszym znaczeniu tego słowa. Krwawiliśmy strasznie, co pokolenie składając straszliwą ofiarę, tracąc elity, ludność, terytoria oraz dobra materialne. To cud, że to wszystko jakoś przeżyliśmy. Ale stale składana ofiara krwi zrobiła swoje…

Ratując innych, cały świat, poświęcaliśmy siebie.Po 123 latach niewoli niemiecko-rosyjskiej (Austriacy dla Polski też byli Niemcami!) państwo polskie zaczęło się odradzać. I nadszedł kolejny cios: inwazja ze wschodu. Bolszewicy mieli swą forpocztę w Polsce – nie tylko partie i organizacje komunistyczne, ale też Bund, znaczne odłamy socjalistów, część mniejszości, wszelkiej maści „pożytecznych idiotów” itp. Warto przejrzeć składy osobowe i polityczne Rewkomów (Rewolucyjnych Komitetów), które w 1920 r. były szykowane jako aparat okupacyjny. Jak również struktury władz bolszewickich, ilu tam było POP-ów („Pełniących Obowiązki Polaków”).

Zwycięska bitwa warszawska dała zachodowi luksus pokoju, odbudowy i bogacenia się po I w. św. U nas ta wojna została przedłużona aż do Pokoju Ryskiego w marcu 1921 r. Ponieśliśmy ogromne straty w ludziach i dobrach materialnych. I RP nie została odbudowana, w konsekwencji ogromne połacie na wschodzie zostały ludobójczo zdepolonizowane.

I jeśli dziś są wokół nas następcy ideowi i polityczni (a może nie tylko) ówczesnych zdrajców, to sami również są zdrajcami. To nie tylko ludzie, to istniejące i coraz bardziej agresywne ideologie, których symbolem jest pomnik Karola Marksa postawiony w Trewirze w maju 2018 r. To symbol dzisiejszej UE. A Marks, Engels, Lenin, Stalin, Mao-Tse-Tung, Pol Pot et consortes to i ludzie, i ideologia…

Nie pomogą zdrajcom sprawy polskiej: frazesy, mundurki, emblematy, wisiorki, wielokolorowe szmaty, „wzniosłe” hasła. Po owocach ich poznacie, zatem – rozpoznawajcie. Każdy, kto patrzy z utęsknieniem na Wschód, na sowchoźnika Baćkę Łukaszenkę, KaGieBistę Putina – jako na obrońców ludzkości i wzór do podporządkowania się im; na taki Zachód: neo(?)marksistów i tęczystów, jest dla nas pośrednim i bezpośrednim zagrożeniem, śmiertelnym niebezpieczeństwem.Marks – to socjopata a nie łagodny „filozof humanista”, Żyd – antysemita, piewca ludobójstwa jako narzędzia rozwiązywania ideologicznych „problemów”, łączy w nienawiści do tradycyjnego świata wartości Wschód i Zachód, choć pozornie może mieć różne oblicza.Takiego Marksa znacie? Poznawajcie, póki wiedza jest dostępna:

”Wyziewy piekielne pochodzą z mego mózgu I napełniają go aż ja staję się szalony

Aż moje serce staje się zupełnie zmienione…”

Bolszewika (wschodniego, zachodniego, czy rodzimego): GOŃ, GOŃ, GOŃ!

(p.s.) to straszne zdjęcie przedstawia polskiego oficera, który wpadł w szpony bolszewików. Przed męczeńską śmiercią został wykastrowany, wbity na pal i przypiekany nad ogniem.

Dodaj komentarz