Minister Jan Krzysztof Ardanowski poinformował, że zakończyło się kolejne miodobranie z uli stojących przy budynku Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Szef resortu rolnictwa przedstawił programy wsparcia polskiego rolnictwa i zapowiedział kolejne. Zdaniem ministra, owady zapylające należy otoczyć opieką.
Miodobranie w Ministerstwie
Zakończyło się kolejne miodobranie z uli stojących przy budynku Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. O akcji poinformował minister Jan Krzysztof Ardanowski, który przyznaje, że coraz więcej instytucji w miastach ustawia ule na swoim terenie, często na dachach budynków.
Uli nie jest zbyt dużo, ale ten wspaniały plaster miodu dowodzi, że i tu pszczoły mają swoje pożytki – powiedział minister prezentując piękny plaster zebranego miodu.
Jednak nie tylko miodobranie było przedmiotem wypowiedzi ministra. Szef resortu rolnictwa podkreślił, że ludzie zabierają owadom zapylającym naturalne tereny i dlatego szczególnie musimy o nie dbać.
Pięknym, szlachetnym czynem jest również stawiane pszczołom i innym owadom zapylającym tak zwanych. hotelików. Zabieramy tym wspaniałym owadom naturalne tereny bytowania. Zniknęły strzechy, domy są ocieplane styropianem, na dachach leży blacha. Nie ma słomy, czy gliny, ale hoteliki mogą zastąpić utracone, naturalne warunki bytowania w dawnych domostwach – dodał minister.
Miodobranie w całej Polsce? Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa
Minister zauważył, że kolejne miodobranie może być bardziej owocne, ponieważ kolejne ule mają stanąć także na dachu siedziby Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, który realizuje obecnie „Krajowy Program Wsparcia Pszczelarstwa w Polsce na lata 2020-2022”. Beneficjentami końcowymi pomocy są gospodarstwa pasieczne i indywidualni pszczelarze, których pasieki zostały zgłoszone lub zarejestrowane w rejestrze prowadzonym przez powiatowego lekarza weterynarii.
O refundację środków finansowych mogą ubiegać się związki pszczelarskie, stowarzyszenia pszczelarzy, zrzeszenia pszczelarzy, grupy producentów rolnych – w zakresie działalności pszczelarskiej oraz spółdzielnie pszczelarskie.
Roczny budżet Programu przekracza 33 mln zł, a całościowo na 3 lata przekracza 100 mln zł. Najwięcej środków wydatkowanych jest na zakup sprzętu pszczelarskiego oraz na walkę z warrozą.
To jednak nie jedyny program, który wesprze polskie pszczelarstwo i pozwoli na kolejne miodobranie. Trwają także prace dotyczące opracowania Krajowego Planu Strategicznego w ramach nowej perspektywy Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2021-2027, którego elementem jest interwencja w sektorze produktów pszczelich. Przepisy zastąpią aktualnie realizowany program pszczelarski, a szacowany budżet tej interwencji to kwota ponad 42 mln zł rocznie, czyli ponad 30% więcej niż obecnie.
Miodobranie w Białymstoku
Również w Białymstoku odbyło się na początku czerwca miodobranie. To pierwsza taka akcja w białostockiej pasiece miejskiej, która istnieje od października ubiegłego roku. W pasiece przy skrzyżowaniu ulic Branickiego i Miłosza stanęło pięć uli, w tym cztery ule zabytkowe pochodzące z różnych rejonów Podlasia oraz jeden ul używany współcześnie. Na zlecenie władz Białegostoku, pasieką opiekuje się doświadczony pszczelarz Mikołaj Mak.
Czerwcowe miodobranie było bardzo owocne, a pszczelarze zebrali aż 15 kilogramów wiosennego miodu. Miód wytworzony jest z mieszkanki nektaru wierzb, mniszków lekarskich, klonów, kasztanowców i drzew owocowych, posadzonych specjalnie nieopodal pasieki. W całym sezonie planowane jest zebranie około 50 – 75 kilogramów tego surowca. Zebrany miód będzie przeznaczony na cele promocyjne miasta. Miodu nie będzie można sprzedawać, a jedynie rozdawać, na przykład gościom odwiedzającym miasto lub mieszkańcom przy okazji różnych uroczystości. Białostocka pasieka miejska nie jest bowiem pasieką produkcyjną, a przede wszystkim projektem edukacyjnym, utworzonym w ramach programu „Ochrony owadów zapylających na obszarze Białegostoku”.
Pomysł utworzenia pierwszej miejskiej pasieki w Białymstoku powstał przy okazji zakładania łąk kwietnych, jako naturalna kontynuacja tego projektu. Chcemy w ten sposób zwrócić uwagę naszych mieszkańców na rolę i wielkie znaczenie tej grupy zwierząt dla życia człowieka i innych organizmów żywych – powiedział prezydent miasta Tadeusz Truskolaski.
- źródło: swiatrolnika.info