Podsumowanie kadencji Rzecznika Praw Obywatelskich przez Ordo Iuris

Donos na drukarza z Łodzi, promocja „Tęczowego Piątku” wbrew rodzicom uczniów, popieranie przymusu wulgarnej edukacji seksualnej, nękanie skargami prorodzinnych samorządów czy wreszcie wsparcie dla sprawców przemocy symbolicznej wobec chrześcijan – to tylko kilka przejawów działalności Adama Bodnara jako Rzecznika Praw Obywatelskich.

Przez całą swoją kadencję Bodnar forsował nową koncepcję praw człowieka, która nie ma żadnego związku z tym, co zostało zaakceptowane przez Polaków w Konstytucji RP ani z tym, co zostało przyjęte przez państwa w wiążących umowach międzynarodowych.

Wykorzystując autorytet swojego urzędu i uprawnienie do podejmowania interwencji prawnych w precedensowych sprawach, rzecznik utrwalił w świadomości dużej części środowiska prawniczego przekonanie, że głoszona przez niego ideologia jest obowiązującym prawem. Wpisuje się to w szerszą strategię skrajnej lewicy, która widzi, że jej radykalne postulaty nie są w stanie uzyskać powszechnego społecznego poparcia. Dlatego stara się forsować swoje propozycje, zmieniając rozumienie już obowiązujących norm.

Przez całą kadencję byliśmy wszędzie tam, gdzie Adam Bodnar próbował wykorzystać prawo w służbie ideologii. Dzisiaj, gdy kadencja dobiega końca, chcemy zrobić wszystko, by wypaczona wizja praw człowieka się nie utrwaliła.

Dlatego przygotowaliśmy raport, który punkt po punkcie pokazuje, gdzie Adam Bodnar wykroczył poza swój mandat. Wypunktowaliśmy w nim manipulacje i zdemaskowaliśmy próby kreowania równoległej rzeczywistości, w której polityczne roszczenia, zupełnie nowe postulaty prawne i ideologiczne konstrukty mają zyskać status praw człowieka w oderwaniu od norm przyjętych w obowiązującym prawie i wiążących umowach międzynarodowych. Raport pozwala napiętnować to wielkie fałszerstwo i utrudnić jego utrwalenie.

Towarzyszy temu również pozytywna propozycja. Przygotowaliśmy program prezentujący priorytetowe zadania na początek kadencji dla osoby, która zajmie stanowisko po Adamie Bodnarze.

Będziemy monitorować wybór nowego rzecznika podobnie jak angażowaliśmy się przed dwoma laty w wybór nowego Rzecznika Praw Dziecka. Pracujemy już nad ankietami dotyczącymi kluczowych kwestii, które przekażemy do wypełnienia wszystkim kandydatom ubiegającym się o ten urząd.

Chcemy, żeby opinia publiczna znała przekonania przyszłego rzecznika w najważniejszych sprawach jeszcze przed jego wyłonieniem, a nie dopiero po dokonaniu wyboru.

Mamy nadzieję, że po pięciu latach uda się przywrócić temu organowi jego konstytucyjne znaczenie i prestiż, a co za tym idzie w konsekwentny sposób chronić wolności obywatelskie.

Wiele precedensowych postępowań, które wszczął Adam Bodnar lub w które się włączył, będzie miało ciąg dalszy niezależnie od decyzji nowego rzecznika. W tych wszystkich postępowaniach, w których istnieje zagrożenie dla rodziny i małżeństwa, będziemy niezmiennie ich bronić.

Już w 2015 roku, gdy Adam Bodnar objął urząd Rzecznika Praw Obywatelskich, nie miałem złudzeń, z jakimi konsekwencjami może wiązać się ten wybór. Wiele mówiła o jego przekonaniach już choćby „Nagroda Tolerancji”, którą cztery lata wcześniej odznaczyły go organizacje LGBT.

Nie przypuszczałem jednak, że będzie on tak konsekwentny w promowaniu wypaczonej wizji praw człowieka.

Atak na drukarza

Już sprawa łódzkiego drukarza, który odmówił opracowania materiałów promujących ideologię LGBT, powołując się na sprzeciw sumienia, pokazała wyraźnie, że Adam Bodnar nie cofnie się nawet przed zanegowaniem podstawowych praw obywateli, by forsować ideologiczny dyktat.

Zamiast bronić wolności gospodarczej i wolności sumienia, RPO wykorzystał autorytet piastowanego urzędu i stanął po stronie organizacji, która zarzuciła przedsiębiorcy „dyskryminację organizacji pozarządowej ze względu na orientację seksualną”.

Było to kuriozalne oskarżenie – w tej sprawie w ogóle nie doszło do dyskryminacji, gdyż odmowa świadczenia usługi nie wynikała z preferencji seksualnych zamawiającej roll-up osoby, tylko ze względu na jej treść.

Zakaz dyskryminacji, czyli brak wolności?

Bodnar forsował w tej sprawie także nową, osobliwą koncepcję, zgodnie z którą zakaz dyskryminacji wyrażony w art. 32 Konstytucji RP obowiązuje w stosunkach pomiędzy obywatelami i w dodatku ma prymat wobec innych norm konstytucyjnych, w tym wolności gospodarczej czy wolności sumienia. Nie mieliśmy wątpliwości, że drukarz potrzebuje naszej nieodpłatnej i profesjonalnej pomocy prawnej.

Chociaż kuriozalną argumentację RPO podzieliły sądy dwóch instancji, ostatecznie stwierdzono, że drukarz nie popełnił czynu zabronionego. Była to konsekwencja orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Uznał on pochodzący z okresu PRL art. 138 kodeksu wykroczeń, na mocy którego wcześniej uznano za winnego łódzkiego drukarza, za niezgodny z Konstytucją.

Zwolennik „Tęczowego Piątku”

Jasnym dowodem na ideologizację urzędu było też opowiedzenie się RPO po stronie organizacji LGBT indoktrynujących młodzież szkolną w ramach akcji „Tęczowy Piątek”.

Bodnar niemal zupełnie zanegował wtedy konstytucyjne prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Właśnie w kontekście „Tęczowego Piątku” mogliśmy z jego ust usłyszeć, że „żądanie zwolnienia dziecka z lekcji – obejmujących m.in. takie zagadnienia jak równość, tolerancja, różnorodność, przeciwdziałanie dyskryminacji i wykluczeniu, przeciwdziałanie przemocy – należy uznać za przekraczające granice uprawnień rodziców”.

Mama i tata to przeżytek?

Również w sporach sądowych RPO konsekwentnie stawał po stronie ideologów LGBT. Wiele z postepowań, które zainicjował lub w które się włączył, miało jeden podstawowy cel, zgodnie ze znaną strategią lewicy – stworzenie precedensów, które wypaczą rozumienie podstawowych norm prawnych.

Kilkakrotnie brał udział w postępowaniach toczących się przed sądami administracyjnymi, domagając się przepisania do polskich dokumentów zagranicznych aktów urodzenia, w których jako rodzice wbrew faktom wpisane zostały osoby tej samej płci. Twierdził, że jest to obowiązek urzędów stanu cywilnego, a odmowa transkrypcji jest przejawem dyskryminacji dziecka.

Spór rozstrzygnęła dopiero uchwała z grudnia 2019 r. Naczelnego Sądu Administracyjnego orzekającego na nasz wniosek w składzie siedmiu sędziów, który uznał, że wpisywanie do polskiego aktu urodzenia „dwóch ojców” lub „dwóch matek” jest sprzeczne z polskim prawem. Mimo wydania uchwały nadal toczą się postępowania w indywidualnych sprawach, w których złożono takie wnioski.

Atak RPO na prorodzinne samorządy

Brzemienne w skutki było publiczne oskarżenie samorządów, które przyjęły uchwały w obronie „wolności słowa, niewinności dzieci, autorytetu rodziny i szkoły oraz swobody przedsiębiorców”. RPO złożył wówczas do wojewódzkich sądów administracyjnych skargi na te samorządy.

W analizie przekazanej do sądów administracyjnych wykazaliśmy, że zaskarżone przez RPO uchwały są zgodne z zasadą praworządności i nikogo nie dyskryminują.

Sądy w większości podzieliły naszą argumentację, nie zgadzając się z zastrzeżeniami Bodnara – sześć z nich odrzuciło skargi na uchwały o treści zbieżnej z aktami zaskarżonymi przez RPO, ale dwa nieprawomocnie stwierdziły nieważność uchwał. Szereg spraw nadal jest w toku.

Aborcja i żądania ruchu LGBT nowymi prawami człowieka

Fakty zawarte w raporcie dają podstawę do sformułowania bardzo ważnego wniosku – otóż Adam Bodnar podjął szeroko zakrojoną próbę poszerzenia katalogu praw człowieka o ideologiczne postulaty, których jako norm prawnych nie traktuje ani prawo polskie, ani międzynarodowe.

Dotyczyło to zarówno propozycji ideologów LGBT, jak i nieznanej systemowi prawnemu konstrukcji tzw. „praw seksualnych”. Chociaż w wywiadach zgodnie z prawdą rzecznik twierdził, że „aborcja nie jest prawem człowieka”, to w interwencjach domagał się przestrzegania „praw pacjentek chcących skorzystać z legalnego zabiegu aborcji” czy zwiększenia dostępu do „pigułek dzień po”, które jego zdaniem powinny być wydawane bez recepty.

O tym, że Bodnar podąża za tendencjami do rozszerzenia praw człowieka z niekwestionowanych 30 praw przyjętych w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka do nawet 300 nowych, co do których nie ma zgody wielu krajów, zarówno dr Tymoteusz Zych, jak i ja alarmowaliśmy już w trakcie kadencji.

Już w artykułach opublikowanych w Rzeczpospolitej: Prawa człowieka: instytucja zamiast bronić, kreują iluzję” wiceprezesa Ordo Iuris oraz moim „Adam Bodnar i „wewnętrzna rewolucja” praw człowieka”, dostrzegaliśmy kierunki, w których idą zmiany interpretacji praw człowieka i leżącego u ich podstaw pojęcia „godności człowieka”.

Ostrzegałem również, że Adam Bodnar jest bardzo zaangażowany w zmianę systemu praw człowieka, którego celem – jak pisałem – „staje się przekształcenie społeczeństwa w kierunku postępowej utopii, to zaś wymaga – paradoksalnie – silnego państwa zdolnego zmarginalizować środowiska opierające się rewolucyjnym trendom”. Już wtedy nie miałem wątpliwości, że „Pełniony urząd zaangażował w podważanie konstytucyjnie potwierdzonej tożsamości praw podstawowych na rzecz promocji kontrowersyjnych ideologii rozsadzających konstytucyjną aksjologię”.

RPO w obronie przeróbek i parodii hymnu

Adam Bodnar był także mocno zaangażowany w obronę prawa do znieważania tego, co dla większości Polaków jest wyznacznikiem tożsamości. Znamienna była sprawa z 2015 r., kiedy to aktywista związany ze środowiskiem „Krytyki Politycznej” zamieścił w sieci nagranie ze sparodiowanym hymnem zachęcającym do przyjmowania imigrantów. Został ukarany przez sądy dwóch instancji, które uznały, że polski hymn jest jednym z najważniejszych symboli cementujących wspólnotę narodową i nie wolno go w ten sposób przerabiać.

Jednak RPO skorzystał z prawa do kasacji. Powoływał się przy tym na swoiście rozumianą wolność wypowiedzi i wolność artystyczną.

Potem RPO posunął się jeszcze dalej – kontynuując starania swojej poprzedniczki, domagał się zniesienia przepisów karzących za lekceważenie Narodu Polskiego, Rzeczypospolitej Polskiej lub jej konstytucyjnych organów.

Jeszcze bardziej szokujące było zaangażowanie się RPO w sprawę profanacji wizerunku Czarnej Madonny z nimbem w barwach LGBT okalającym głowę Matki Bożej. Adam Bodnar nie był zainteresowany wzięciem w obronę osób, których uczucia religijne zostały obrażone – interweniował z kolei w sprawie przeszukania mieszkania Elżbiety Podleśnej, która dokonała profanacji.

Mowa nienawiści

Kadencja Bodnara przebiegała pod znakiem głębokich wewnętrznych sprzeczności.

Na przykład w „walce o wolność słowa” polegającej na znieważaniu symboli religijnych i narodowych nie przeszkadzało mu równoczesne zabieganie o wprowadzenie do polskiego prawa surowych kar za stosowanie nieostro rozumianej „mowy nienawiści” – pod pozorem „walki z hejtem” zakazana mogłaby zostać np. merytoryczna krytyka politycznych postulatów aktywistów LGBT czy zwolenników niekontrolowanego sprowadzania do Polski imigrantów.

Prawa człowieka obrócone przeciwko człowiekowi

Katalog nowych praw człowieka forsowany przez Bodnara nie jest oczywiście jego autorską koncepcją, ale powtórzeniem podejmowanych na poziomie międzynarodowym prób osadzenia praw człowieka w postulatach radykalnych ideologów. Wyklucza lub drastycznie ogranicza ona ochronę ludzi na prenatalnym etapie rozwoju, abstrahuje od naturalnych uwarunkowań biologicznych i neguje binarny charakter płci.

Dzieje się to wbrew międzynarodowemu konsensusowi wypracowanemu wraz z przyjęciem Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka i potwierdzonemu potem w wiążących umowach międzynarodowych.

Pozytywne strony kadencji

Ponieważ celem raportu jest rzetelna, całościowa ocena pięciu lat urzędowania, nie zabrakło w nim również informacji o tych działaniach rzecznika, które miały charakter pozytywny.

Wiele środowisk docenia propozycje złożone przez RPO w zakresie przeciwdziałania niealimetacji, przede wszystkim powołanie wraz z Rzecznikiem Praw Dziecka Zespołu ds. Alimentów, który podejmował starania o poprawę ściągalności alimentów.  

Na plus należy także ocenić interwencję RPO po skargach rodziców, którzy wskazywali, że nie mogli otrzymać zasiłku pogrzebowego ani macierzyńskiego w razie urodzenia martwego dziecka, gdy ze względu na wczesny etap ciąży nie dało się ustalić jego płci.

Bodnar podkreślał wówczas, że każdy rodzic powinien mieć zagwarantowane prawo do godnego pożegnania swojego dziecka, bez względu na wiek, jaki miało w chwili śmierci i jego kondycję fizyczną. To jego interwencja doprowadziła do złożenia w Sejmie senackiego projektu ustawy gwarantującej takim rodzinom prawo do zasiłku pogrzebowego. Niestety do dzisiaj nie został on przyjęty przez Sejm.

Będziemy monitorować proces wyboru nowego RPO

Opublikowany przez nas raport upewnił mnie w przekonaniu, że konieczne jest nasze zaangażowanie w proces wyboru nowej osoby na to stanowisko.

Mamy już doświadczenie – w podobny sposób zaangażowaliśmy się w 2018 r., gdy wybierano Rzecznika Praw Dziecka. Nie tylko wzięliśmy wówczas udział w przesłuchaniach kandydatów przed komisjami sejmowymi, ale też poprosiliśmy ich o wypełnienie kwestionariusza zawierającego 23 pytania na temat najważniejszych obszarów ochrony praw dziecka takich jak sytuacja dziecka przed narodzeniem, godność dziecka, autonomia rodziny, międzynarodowa ochrona dziecka czy kwestia adopcji. Dzięki ich upublicznieniu lub podaniu decyzji o odmowie wypełnienia ankiety opinia publiczna i posłowie wiedzieli, jakie przekonania w kluczowych obszarach mają kandydaci.

Prześwietlimy kandydatów

Dlatego również teraz zamierzamy objąć wnikliwym monitoringiem proces wyboru nowego RPO. Będziemy nie tylko uczestniczyć w przesłuchaniach kandydatów przez posłów, nie tylko zweryfikujemy ich dotychczasową aktywność publiczną, ale przedstawimy im specjalny kwestionariusz, w którym zapytamy o stanowiska w kluczowych kwestiach i przedstawimy konkretne propozycje programowe.

Posłuży ona poznaniu poglądów osób ubiegających się o ten urząd, a także będzie realnym instrumentem egzekwowania poczynionych deklaracji.

Mamy program dla nowego rzecznika

Proponujemy też tezy programowe dla nowego Rzecznika Praw Obywatelskich. Chcemy, by bronił on zgodnie z rotą swojej przysięgi wszystkich praw i zasad gwarantowanych w Konstytucji, a nie tylko tych, które są zgodne z dominującą ideologiczną linią.  

Powinien w szczególności stanąć w obronie tych praw i wolności, które przez ostatnie pięć lat były zaniedbywane lub wręcz podważane.  

Zamiast zwalczać prawa rodzin powinien stanąć w ich obronie. Ważne, by podjął realne działania na rzecz ustanowienia ustawowej i faktycznej ochrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci.

Interwencji nowego RPO wymaga również wzmocnienie gwarancji ochrony wolności religii i wolności sumienia. W duchu orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego powinien on wspierać wprowadzenie formalnych gwarancji klauzuli sumienia dla farmaceutów, którzy obecnie są często przymuszani do sprzedaży środków poronnych.

Paląca jest również potrzeba zaangażowania się nowego rzecznika w przeciwdziałanie rosnącej chrystianofobii, w tym aktom przemocy fizycznej i symbolicznej.

Istotną rolę w programie rzecznika powinna odgrywać ochrona wolności słowa, która od kilku lat jest ograniczana w nieznany do niedawna sposób. Dość przypomnieć choćby procesy, które w imieniu ocenzurowanych dziennikarzy takich jak Paweł Lisicki czy Marek Miśko wytoczyliśmy globalnym koncernom za arbitralne zablokowanie programów na platformach społecznościowych.

Mamy prawo oczekiwać od nowego RPO również niezależności od polityków i wypracowywania rozwiązań proobywatelskich.

Potrzebujemy wsparcia

Od samego początku kadencji Adama Bodnara byliśmy wszędzie tam, gdzie próbował wykorzystać prawo w służbie ideologii. Nadal uczestniczymy też w szeregu postępowań, w które włączył się lub które zainicjował Adam Bodnar.

Przygotowując raport punktujący manipulacje rzecznika, raz jeszcze utwierdziliśmy się w przekonaniu, że od jego następcy będzie zależeć przyszłość polskiego systemu prawnego. Dlatego musimy się aktywnie zaangażować w proces wyboru jego następcy.

Wszystkie te działania wiążą się z konkretnymi wydatkami.  8 000 zł będziemy musieli przeznaczyć na same postepowania przed Naczelnym Sądem Administracyjnym, który rozpatrzy odwołanie od decyzji uchylających na wniosek Adama Bodnara uchwały prorodzinnych samorządów. Dodatkowe koszty wiążą się z postępowaniami przed wojewódzkimi sądami administracyjnymi w podobnych sprawach oraz postępowaniami dotyczącymi przepisywania aktów stanu cywilnego. Każde takie postępowanie to koszt 3 000 zł.

Dlatego bardzo proszę o wsparcie Instytutu kwotą 30 zł, 50 zł, 100 zł, 200 zł lub dowolną inną, by móc aktywnie dać odpór ideologii w postępowaniach wszczętych przez rzecznika oraz monitorować proces wyboru jego następcy. Chcemy, by tak ważna rola była pełniona przez kogoś, kto właściwie rozumie swoją funkcję.

Wspieram działania Ordo Iuris

adw. Jerzy Kwaśniewski
Prezes Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris

P.S. Zachęcam do lektury przygotowanego pod redakcją dr. Tymoteusza Zycha raportu, obnażającego nie tylko skalę dewastacji tego urzędu podczas kadencji Adama Bodnara, ale i stopień zafałszowania idei praw człowieka, który po sobie pozostawia. Punktujemy w nim w szczególności te manipulacje, które mogłyby utrwalić się w środowisku prawniczym.

Dodaj komentarz