Pomaganie innym przez zbieranie zakrętek od butelek

Dla szczecinianki Moniki Dyker-Woźniak pasją życia jest pomaganie innym. Pani Monika, matka dwójki dzieci, poczuła, że praca w korporacji i ciągłe bogacenie się, to droga donikąd.. Od kiedy otworzyła swoje serce na pomaganie innym, jej życie nabrało nowych barw. Dzieci z domu dziecka, z którymi chodzi do kina i przyjaźni się, na ile może, nie potrzebują przecież wciąż nowych, wypasionych paczek od sponsorów. „One po prostu chcą być dla kogoś ważne” – wyjaśnia szczecinianka, która – jak sama to określa: „Nie ma hamulców w pomaganiu”.

– Każdy pomaga z równych powodów.Jedni pewnie dla uspokojenia swojego sumienia. Drudzy, bo wypada pomóc kilka razy do roku. Innym z kolei przewartościowuje się życie. Ludzie chcą pomagać, ale często nie wiedzą jak się do tego zabrać. Często ludzi odstrasza finansowy wymiar pomagania, czy wrzucanie pieniędzy do puszki. W pomaganiu w większości przypadków niechodzi o pieniądze. To najwyższe dobro nie ma wymiaru materialnego. Chodzi o obecność w życiu drugiego człowieka. Taki wymiar ma udział wolontariacki w akcjach charytatywnych.

Zastąpić dawanie pieniędzy można na przykład zbieraniem i przekazywaniem zakrętek od butelek. Tym naprawdę można uzbierać środki, np. na wózek rehabilitacyjny czy turnus rehabilitacyjny dla potrzebującego. Sama organizuję akcję zbierania nakrętek na prowadzonym przez mnie szczecińskim biegu Parkrun. Kilkudziesięciu biegaczy co tydzień przynosi zakrętki, które następnie są spieniężane. To naprawdę działa – mówi dla NPO Monika Dyker-Woźniak.

Fot. Foto-team

Dodaj komentarz