Życie w „czerwonej strefie” w oczekiwaniu na Drugą Norymbergę

Zetknąłem się z przypadkiem śmierci osoby, u której test dał wynik pozytywny. Zmarła na zawał serca, chorowała na wiele innych poważnych chorób. Wiem, że bardzo się przejmowała „zarazą”, bała się. Była zagorzałą zwolenniczką PiS i Kaczyńskiego, oglądała dużo telewizji (wiadomo której), nakręcała się tą medialną propagandą. Serce nie wytrzymało. Do trumny wsadzono ją nagą, w foliowym worku, rodzina nawet nie mogła jej zobaczyć. Jej męża zamknęli na kwarantannie, nie pozwolili pójść na pogrzeb. Został sam, w żałobie, odcięty od rodziny, zdruzgotany, zrozpaczony… Umarł kilka dni temu, niespełna dwa tygodnie po śmierci żony. Nawet nie zdążył pomodlić się przy jej grobie. Nie miał poważniejszych schorzeń. Z rozpaczy pękło mu serce…

Czytaj więcej na: http://www.prokapitalizm.pl/zycie-w-czerwonej-strefie-w-oczekiwaniu-na-druga-norymberge/

fot. pixabay.com

https://youtu.be/orFvL7QzArk

3 komentarze do wpisu „Życie w „czerwonej strefie” w oczekiwaniu na Drugą Norymbergę”

Dodaj komentarz