Czy Polska Marynarka Wojenna nie ma zdolności bojowej?

Stanu Polskiej Marynarki Wojennej nie zmienił nawet fakt, że pod koniec zeszłego roku zwodowano niszczyciela Albatros i położono stępkę pod następny oraz wojsko przejęło wreszcie od stoczni patrolowiec Ślązak, który był budowany jedynie … 18 lat!              

Niestety nasze możliwości samobrony nawet dzięki okrętom do samodzielnych działań bojowych typu Kormoran czy słynnego ORP Ślązak nie zmieniły się i w dalszym ciągu są niewielkie, a rozdmuchana przez rząd głównie dla autopromocji sprawa budowy nowych holowników, których przeznaczenie jest przede wszystkim defensywne też niewiele może zmienić.                   

Jak czytamy w portalu m.trojmiasto.pl mimo tego, że nadzieja umiera ostatnia: ,,W plany budowy ofensywnych jednostek bojowych w polskich stoczniach nie wierzą już chyba nawet najwięksi fantaści – zresztą nie wiadomo, czy przypadkiem zaplanowana fregata, po licznych zmianach, korektach oraz cięciach kosztów, ostatecznie nie skończyłaby jako kanonierka obrony portu.  Programy MurenaCzaplaMiecznik czy podwodna Orka ładnie prezentowały się na slajdach i w kolejnych planach modernizacji sił morskich, ale obecnie, mimo zapewnień ze strony MON, nie wiadomo, kiedy i czy w ogóle doczekają się realizacji”.                   

Portal m.trojmiasto.pl zamieścił w listopadzie 2019 roku rozmowę z ekspertem w dziedzinie wojskowości komandorem porucznikiem rezerwy MW Maksymilianem Durą, który już wtedy nie miał złudzeń co do kondycji naszej floty wojennej:                  

– W tej chwili mamy flotę okrętów, która się starzeje. Praktycznie w ogóle nie mamy bojowych okrętów nawodnych, bo to co jest wymaga remontu albo wymiany.

Teraz kiedy koronawirusowa psychoza skutecznie rozwaliła system działania i finansowania państwa sprawa może wyglądać jeszcze gorzej. O rekonstrukcji floty wojennej można zapomnieć tym bardziej, że w dotychczasowych próbach przywrócenia jej świetności przez kolejne rządy trudno dopatrzeć się jakiejkolwiek konsekwencji.              

Może więc rację ma Michał Lipka autor artykułu o ironicznym tytule ,,Czy tylko zrzutka uratuje polską flotę?”, że wzorem przedwojennej Ligi Morskiej i Kolonialnej oraz Fundacji Łodzi Podwodnej, które współfinansowały zakup naszej chluby narodowej okrętu ORP Orzeł, to jedynie naród może zrobić skuteczną zbiórkę na nową jednostkę dla Polskiej Marynarki Wojennej. Patrząc na różnego rodzaju akcje w internecie, Polacy nie tylko na cele tak wielkiej wagi  się już zrzucali!                  

Warto przytoczyć jeszcze diagnozę przyczyn zapaści Polskiej Marynarki Wojennej i tragicznego stanu floty, którą przeprowadził komandor Maksymilian Dura upatrując klęski głównie w utracie wartości, co dotyczy niestety wszystkich dziedzin życia nastawionych tylko na konsumpcję współczesnych obywateli:         

         
– Nie tylko dlatego, że mamy stare okręty i dalej nie mamy planu, jak tę flotę odbudować. Naszym największym bogactwem w tej sytuacji byli ludzie. Niestety, ich też tracimy.

Dziwi w tej sytuacji zainteresowanie polskiego rządu zakupem okrętów dla MW za granicą, które mają być rzekomo rozwiązaniem jedynie tymczasowym a ich wykorzystywanie jest znacznie przedłużane poprzez późniejszą reanimację, ponieważ te z wielkim szumem zapowiadane nowe okręty w polskich stoczniach jakoś ciągle nie powstają!            

Więcej na stronie:               
https://m.trojmiastnoweo.pl/wiadomosci/Czy-tylko-zrzutka-uratuje-polska-flote-n147390.html

Opracowanie BC 

Na podstawie m.trojmiasto.plhttps://m.trojmiasto.pl/biznes/Prawda-jest-taka-ze-1-lipca-2020-roku-praktycznie-wychodzimy-z-NATO-mowi-komandor-Maksymilian-Dura-n139579.html

Obraz https://pl.m.wikipedia.org/wiki/ORP_%C5%9Al%C4%85zak_(2015)

Dodaj komentarz