Szanowni Państwo.
Zdecydowałem się na publiczne wystąpienie do Państwa w formie listu otwartego, gdyż sprawa w nim poruszona dotyczy obrony podstawowych wartości i dlatego powinni o niej wiedzieć obywatele Rzeczypospolitej Polskiej. Jej rozwiązanie zaś jest w gestii instytucji, którymi Państwo kierujecie.
Sprawa dotyczy usunięcia w ustawie z 7 stycznia 1993 r. zapisu dopuszczającego tzw aborcję eugeniczną czyli zabijanie dziecka rozwijającego się w łonie matki w przypadku wskazującym „na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Wyniki badań świadczą dobitnie o tym, jak bardzo rozciągliwe stają się pojęcia podane w powyższym zapisie. Środowiska pro-life wsparte poparciem setek tysięcy obywateli podjęły więc działania w kierunku przywrócenia stanu prawnego, zgodnego z zapisami Konstytucji RP.
W niniejszym wystąpieniu przedstawiam odczuwalne przeze mnie blokowanie działań naprawczych w tym stosunkowo wąskim obszarze przez instytucje kierowane przez Adresatów tego listu. Czynię to z nadzieją, że w ten sposób wrażliwi na warunki życia zwierząt wykażą się podobną wrażliwością na życie człowieka od chwili poczęcia.
Piszę ten list w 1020. dniu od złożenia w Sejmie obywatelskiego projektu ustawy „Zatrzymaj aborcję”. W dniu 30 listopada 2017 r. został w Sejmie złożony projekt ustawy usuwającej przesłanki eugeniczne zabijania poczętych dzieci. W dokumentacji związanej z projektem dołączono potwierdzenie jego poparcia przez ponad 830 tysięcy
obywateli, chociaż do rozpatrzenia projektu wystarczy 100 tysięcy podpisów. Po badaniu dokumentacji szef Kancelarii Sejmu w dniu 15 grudnia 2017 r. poinformował Marszałka, że w odniesieniu do druku nr 36 „istnieje podstawa do skierowania projektu do pierwszego czytania w Sejmie”. Projektem tym zajął się Sejm jednak dopiero 16 kwietnia 2020 r. (czy miał na to wpływ planowany na 10 maja termin wyborów prezydenckich?). Przez prawie 2,5 roku kierujący pracami Sejmu analizowali ten bardzo krótki projekt, bo zajmujący mniej niż jedną stronę maszynopisu. Po pierwszym czytaniu większość sejmowa nie zgodziła się na bezpośrednie przejście do drugiego czytania. Skierowano więc projekt do dwóch komisji sejmowych, z których żadna do dnia dzisiejszego nie podjęła pracy nad nim. Tak więc ten krótki druk nr 36 najpierw (od grudnia 2017 r.) zamrożony był w zamrażarce Marszałka, obecnie zaś (od kwietnia 2020 r.) tkwi u przewodniczących dwóch komisji sejmowych.
Z inicjatywy grupy posłów podjęto więc jeszcze w 2017 r. inną drogę usunięcia z ustawy zapisów o dopuszczalności aborcji z powodów eugenicznych przez skierowanie wniosku do Trybunału Konstytucyjnego w celu zbadania, czy ów zapis jest zgodny z Konstytucją RP. Wniosek zarejestrowano z datą 27 października 2017 r. i nadano mu numer K13/17. Trybunał otrzymał stanowisko Sejmu w dniu 1 marca 2018 r. oraz stanowisko Prokuratora Generalnego w dniu 28 maja 2018 r. Na stronie Trybunału Konstytucyjnego nie odnotowano jakichkolwiek następnych działań w tej sprawie. W pozycjach komunikaty, rozprawy, postanowienia i wyroki figurują zera. I ta ścieżka również została zatrzymana.
W Trybunale Konstytucyjnym dopiero w 2020 r. odnalazłem informację o złożeniu nowego wniosku przez grupę posłów. Ten wniosek z listopada 2019 r. został zarejestrowany już w 2020 r. i nadano mu numer K1/20. Sprawy w nim poruszane są podobne do opisanych we wniosku K13/17, stąd zapewne już nie oczekiwano na stanowiska Sejmu i Prokuratora Generalnego w tej nowej/starej sprawie. Tuż przed wysłaniem tego listu odnalazłem na stronie Trybunału plan wokandy. I tam podano, iż rozprawa w sprawie podniesionej we wniosku K1/20 odbędzie się 22 października 2020 r. Ma ją rozpatrywać TK w pełnym składzie pod przewodnictwem Prezesa Trybunału.
Nie jest to jednak jeszcze publiczne ogłoszenie orzeczenia w sprawie ujętej wnioskiem K1/20 (a może również opisanej we wniosku K13/17).
W celach porównawczych poszukałem informacji o badaniu sprawy zbliżonej tematycznie, być może trudniejszej. Chodzi o wniosek grupy senatorów złożony do Trybunału Konstytucyjnego 11 grudnia 1996 r. w celu zbadania tejże samej ustawy pod kątem zgodności z Konstytucją zapisanej w niej legalizacji aborcji z powodów
społecznych lub osobistych. Wówczas TK działający pod przewodnictwem prof. Andrzeja Zolla w sprawie K26/96 orzekł w dniu 28 maja 1997 r. (czyli po ponad 5 miesiącach od złożenia wniosku), iż wskazany przez grupę senatorów przepis jest niezgodny z Konstytucją RP. I dzięki tej decyzji przestał on obowiązywać.
Pozwoliłem sobie w tym liście zwrócić uwagę Szanownych Adresatom i wszystkich innych P. T. Odbiorców jego treści na pojawianie się blokad, określanych często jako zamrażarki, w procedowaniu spraw fundamentalnych. I kiedy teraz czytam w różnych wywiadach z osobami znaczącymi w państwie o „twardej obronie naszych wartości”, to widzę owe zamrażarki w odniesieniu dp spraw te wartości wyznaczających. Takie zamrażarki występują wtedy, gdy NIE MA WOLI POLITYCZNEJ bronienia owych wartości.
Dobrym przykładem wystąpienia woli politycznej jest praca nad projektem ujętym w druku nr 537. Projekt ów wniesiono do Sejmu 11 września 2020 r., a pierwsze czytanie odbyło się już 16 września br, drugie czytanie – w dniu następnym, po którym – w tym samym dniu – po trzecim czytaniu i posłowie przyjęli ustawę. Odczytuję też, że w koalicji rządzącej zapewne obowiązywała w tych głosowaniach dyscyplina, gdyż głosujących inaczej z partii PiS jej Prezes zawiesił w prawach członków partii. W ten sposób zostali zawieszeni obydwaj Posłowie reprezentujący grupę posłów wnioskujących do Trybunału Konstytucyjnego w sprawach K13/17(poseł Bartłomiej Wróblewski) i K1/20 (posłowie: Piotr Uściński i Bartłomiej Wróblewski).
Szanowni Państwo, Adresaci tego listu otwartego. Piszę do Was z nadzieją, że i w Was prawdziwie obudzi się wola polityczna, aby „twardo bronić wartości” również w ustawach odnoszących się do ludzi i obrony ich życia od poczęcia.
profesor Janusz Kawecki, członek KRRiT
Kraków, dnia 18 września 2020 r.