LGBTarianie.

Czego najbardziej bodaj jako ”znany kucofob” nie mogę wybaczyć PiS w związku z ”antykoszerną” chryją, to iż podbił popularność trzodzie korwinowych bydląt, dostarczając jej argumentów na rzecz tezy jakoby partia rządząca reprezentowała ”pobożny socjalizm”.

Poparcie lewicy nie ma tu nic do rzeczy powtarzam, bowiem jako partia wielkomiejskiej burżuazji jaką jest w istocie, dawno już przestała ona udawać troskę o los faktycznie wykluczonych, czyli ekonomicznie na rzecz dbania o prawa zboczeńców i zwierząt, dowodząc tym samym swego postępującego zbydlęcenia.

Sam ”genderyzm” zaś w który ostatnio ze ślepym fanatyzmem brnie, jest tak naprawdę doprowadzeniem do skrajności postulatów indywidualistycznych i libertariańskich w istocie, czyniąc płeć i upodobania erotyczne kwestią jakoby ”osobistego wyboru”, czyli ”wolnościowego” z ducha własnego widzimisię, co to ma niby wspólnego z ”socjalistycznym kolektywizmem”?!

Skądinąd coraz bardziej przekonuję się do z pozoru jedynie szalonej hipotezy, że panseksualny ”niebinaryzm” jest formą perfidnej dywersji ideologicznej, i sposobem na dorżnięcie tradycyjnej lewicy jej własnymi rękoma, zaś Małgorzatek agentem takowej strategii, mniejsza doprawdy świadomym, czy też nie.

Jak się rzecz ma z rzekomo ”bogojczyźnianym” charakterem partii rządzącej okazała najlepiej determinacja Kaczyńskiego w obronie zwierzątek, a tak naprawdę zakazu komercyjnego uboju rytualnego, której to empatii zbrakło mu i jego przydupasom jak Czabański czy pojebana Lichocka, gdy rzecz dotyczyła penalizacji ludobójczej aborcji eugenicznej. Ta ostatnia wręcz wyzywała upominających się o to działaczy społecznych od ”ruskich agentów” a jakże, zupełnie jak Tomasz Piątek, pierdolnięta mówię.

Cóż się jednak dziwić, skoro za głównego eksperta od dobrostanu rodzimej żywiny robi obecnie dobry kumpel tegoż Czabańskiego, prezes antyhodowlanej fundacji Viva Cezary Wyszyński, zjeb ściemniający bezczelnie w sądzie, iż zarabia zaledwie półtora tysia czyli 1/3 tego co jego zastępczyni.

A to wszystko jedynie po to, aby nie spłacać długów zaciągniętych za poprzedniej pracy, gdy sam zasiadał w zarządzie firmy zajmującej się… garbowaniem skór zwierzęcych. Menda nie poszuka sobie innego zajęcia, aby wyrównać rachunki, bowiem to ”kłóciłoby się z jego światopoglądem”, odwodząc przy tym od walki o ”prawa zwierząt”, serio.

Sam jednak forsę potrafi liczyć wyłudzając ją od właścicieli zwierząt, które bezprawnie zabrał, i bezczelnie przetrzymując mimo umorzenia wszczętego wskutek jego donosów postępowania. Takim oto kreaturom rządzący chcą nadać uprawnienia jakowejś ”policji sanitarnej”, i to nie tylko rękoma samego PiS, ale i skonfliktowanego z nim obecnie Ziobry!

Mimo to Kaczyński najwidoczniej nie widzi w tym niczego kompromitującego, skoro uwierzytelnia oszustów dając swą twarz w spotach rzeczonej szemranej fundacyi, stąd na jego polecenie pewnie kolejny po Tusku ”nasz człowiek w UE” Janusz Wojciechowski dezinformuje manipulując danymi polskiego eksportu wołowiny, co ochoczo za nim powtarza Mazurek – wyjątkowo oślizgła kanalia nawet jak na dziennikarza dziś w Polsce. 

Obaj bagatelizują skutki zakazu komercyjnego uboju rytualnego, bowiem jak podają 90% mięsa idzie do krajów Unii, tylko jakoś nie zająkną się o przyrastającej w szybkim tempie populacji muzułmanów w Europie, czego akurat PiS jaki doszedł do władzy min. dzięki hasłom powstrzymania napływu takowych migrantów do naszego kraju, winien być świadomy.

Uwzględniać przy tym należy, iż konsumują oni średnio znacznie więcej mięsa, niż przeciętny dziś rodzimy mieszkaniec Okcydentu, zwykle ”zweganizowany” mentalnie. Skądinąd już wyobrażam sobie, co by się wyprawiało, gdyby w Niemczech, Francji czy Wielkiej niegdyś Brytanii rządzący spróbowaliby wprowadzić podobny zakaz.

Toż wywołaliby prawdziwy mięsny dżihad wśród swych licznych społeczności muzułmańskich w obronie ich świętego obyczaju i zresztą byłyby one w prawie uznać to za ”imperializm kulturowy białego człowieka” na modłę obecnych czasów, którą to już próbę narzucania im obcych wzorców i norm, jednym słowem to co dziś zwie się i potępia jako ”orientalizm”.

Czytaj więcej na: http://stanczyk1.blogspot.com/2020/09/lgbtarianie.html

fot. Archdiecezja Gdańska

Dodaj komentarz