Naukowiec poniesie konsekwencje za mówienie prawdy o rodzinie? Stań w obronie prof. Ewy Budzyńskiej

Trwa protest w obronie profesor Ewy Budzyńskiej, wobec której zarzuty wysunęła grupa studentów z Uniwersytetu Śląskiego. Chodzi m.in. o nazwanie człowieka w prenatalnej fazie rozwoju „dzieckiem”.

Autorzy petycji w obronie prof. Budzyńskiej kierują swój list do Rektora Uniwersytetu Śląskiego prof. dr hab. Andrzeja Kowalczyka.

W piśmie, które można podpisać TUTAJ czytamy, iż „wszystko wskazuje, że oskarżenia wobec prof. Budzyńskiej stanowią część kampanii zastraszania wykładowców uniwersyteckich, którzy ośmielają się stawać w obronie rodziny i podejmują polemikę z postulatami ideologii gender i organizacji LGBTQ”.

„Za tzw. homofobię uznano posługiwanie się definicją małżeństwa spójną z polską konstytucją tj. jako związku mężczyzny i kobiety, a także prezentację wyników badań naukowych potwierdzających negatywne skutki wychowywania dzieci przez pary osób tej samej płci” – piszą sygnatariusze listu do Rektora Uniwersytetu Śląskiego, którzy wzywają „do natychmiastowego zakończenia postępowania dyscyplinarnego wobec prof. Ewy Budzyńskiej, a także do publicznych przeprosin Pani Profesor”.

„Z doniesień medialnych wynika, że przebieg postępowania wyjaśniającego był wysoce tendencyjny – zostali przesłuchani tylko ci świadkowie, którzy prezentowali krytyczną opinię o wykładowcy, a wniosek o ukaranie Prof. Budzyńskiej subiektywne poglądy rzecznika dyscyplinarnego przedstawiał jako powszechnie przyjęte i wiążące dla ogółu społeczeństwa” – dodają autorzy petycji na stronie bronmyprofesor.pl.

W serwisie przybliżono całą sprawę naukowca mogącego poszczycić się dwudziestoośmioletnią pracą naukową na UŚ, wobec której „grupa studentów złożyła do władz uczelni skargę”.

„Tym, co wzburzyło protestujących, było nazwanie człowieka w prenatalnej fazie rozwoju dzieckiem oraz pokazywanie modeli różnych faz rozwoju płodowego dziecka. Krytyka dotyczyła także zaprezentowania badań wskazujących na negatywny wpływ posyłania dzieci do żłobków na ich rozwój, a przede wszystkim samego zreferowania przez wykładowcę definicji rodziny jako podstawowej i naturalnej komórki społeczeństwa opartej na związku kobiety i mężczyzny. Nie do przyjęcia okazało się także zaprezentowanie publikowanych w prasie naukowej wyników badań na temat negatywnych skutków wychowywania dzieci przez pary osób tej samej płci. Skarga dotyczyła także krytycznego stosunku wykładowcy do eutanazji i jej rzekomego antysemityzmu” – czytamy.

Aby podpisać protest w obronie prof. Budzyńskiej należy kliknąć TUTAJ.

A.K. za. Pch24

Dodaj komentarz