Czy polskie szkoły pozostaną wolne od ideologii LGBT? Minister edukacji twierdzi, że to sprawa rodziców

Wielu rodzicom nie podoba się indoktrynacja dzieci oraz zajęcia wdrażane przez niektóre placówki, na których to zajęciach przemyca się treści związane z ideologią gender lub LGBT. Tymczasem prezydent Andrzej Duda zapowiedział, że szkoły będą wolne od ideologii LGBT, a minister edukacji wyjaśnia, że to czego dziecko uczy się dodatkowo, jest sprawą rodziców.

W Białymstoku obecnie większość rodziców ma raczej inny problem niż LGBT ze swoją ideologią, którą stara się wprowadzić od kilku lat do polskich szkół. W naszym mieście rodzice obecnie walczą o utrzymanie klas sportowych, klubów szkolnych oraz malucha i protestują przeciwko rozdzielaniu i sztucznym łączeniu klas. Bo takie działania są już podejmowane w szkołach przez dyrektorów – w związku z pismami, jakie otrzymali z urzędu miejskiego.

Urząd zaś w osobie zastępcy prezydenta Białegostoku, odpowiedzialnego za edukację, zaprasza rodziców i nauczycieli na rozmowy, aby te kwestie omówić. O tym dlaczego później odsyła rodziców do urzędników, będziemy jeszcze pisać. W każdym razie to te powyższe problemy obecnie nurtują najbardziej społeczność rodziców z naszego miasta.

Co nie znaczy, że rodzice nie interesują się innymi sprawami wokół szkoły. Jak tym, czy do szkół wejdzie ideologia gender i LGBT? Pytany o to prezydent Andrzej Duda, na jednym ze spotkań z wyborcami powiedział, że żadne obce ideologie nie będą obecne w polskich szkołach. W tym ideologia LGBT. Minister edukacji Dariusz Piontkowski rozwinął nieco ten temat i kilka dni temu przekazał, że w sferze edukacji poza obowiązkowym programem nauczania, to rodzic decyduje, czego i gdzie uczyć się ma jego dziecko.

Dziś przepisy prawa mówią wyraźnie, że bez zgody rodziców nie można wprowadzać dodatkowych zajęć, na które rodzice nie wyrażają zgody

– powiedział minister edukacji Dariusz Piontkowski.

Dziś szkoła bez zgody rodziców nie może tego wprowadzać. Tam, gdzie są jakieś wątpliwości, interweniuje kurator oświaty. To dyrektor szkoły odpowiada za to, aby ustalać wspólnie z rodzicami wprowadzanie ewentualnie dodatkowych zajęć. Każde dodatkowe zajęcia mogą być wprowadzane dopiero wtedy, kiedy rodzice zaznajomieni są z programem zajęć, kiedy wiedzą, że te zajęcia nie kłócą się z ich światopoglądem

– dodał minister.

Czy po takich tłumaczeniach rodzice będą spokojniejsi? Być może część będzie, ale inni raczej nie będą. Tym bardziej, że środowiska LGBT wymyślają coraz to nowe sposoby – jak określają to rodzice – do indoktrynacji młodych umysłów.

Niezależnie od pomysłów i ocen takiej edukacji, rodzice powinni pamiętać, że to oni wyrażają zgodę lub tej zgody nie wyrażają, jeśli dziecko ma brać udział w jakichkolwiek zajęciach będących poza obowiązkowym programem nauczania.

Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska

Źródło: ddb24.pl

Foto: Flickr.com/ arbyreed)

Dodaj komentarz