Zdrada (szantaż) Jolanty Turczynowicz-Kieryłło. O czym rozmawia się w domu Gowina i Morawieckiego – Romuald Kałwa

Autor: Romuald Kałwa

Była szefowa kampanii Dudy powiedziała dla Magazynu TVN24, że zdecydowanie bliżej jej do Trzaskowskiego. Syndrom sztokholmski?

Jolanta Turczynowicz-Kieryłło poszła do TVN, który również rozdmuchiwał sprawę odczytania jej rzekomej antykaczyńskiej fraszki na jakiejś imprezie. Ciekawe, kto był na tej imprezie…

TVN dał jej się wygadać. TVN…

To kobieta z Porozumienia Gowina. Na stronie TVN-u widzimy jej zdjęcie z Marianem Krzaklewskim. Jej mąż był Rzecznikiem Ruchu Odbudowy Polski:

„Andrzej, jako rzecznik ROP-u, jeden z najbliższych wówczas współpracowników Jana Olszewskiego, organizował rozmowy na temat koalicji ROP-u i PC. Wielodniowe poufne rozmowy premiera Jana Olszewskiego i Jarosława Kaczyńskiego odbywali właśnie we trzech w ówczesnym domu męża w Płochocinie. Nic z tego oczywiście nie wyszło, ale Kaczyński dobrze Andrzeja z tamtego czasu oceniał”.

Zaraz, zaraz, skoro ta kobieta zaznała krzywdy od Platformy, to dlaczego chce głosować na Trzaskowskiego – marnego prezydenta Warszawy, którego punktuje np. Jan Śpiewak?

Poniżej fragmenty wywiadu Jolanty Turczynowicz-Kieryłło dla stacji, Magazynu TVN. Czemu nie został nagrany? Bo był autoryzowany. To starannie przemyślana strategia zwolenników Trzaskowskiego udających zwolenników Zjednoczonej Prawicy.

– Co pani zrobi 28 czerwca?

– No, na pewno pójdę na wybory.

– I?

– No, zmieniła się optyka, bo jest nowy kandydat. Nowe rozdanie.

– Rozumiemy, że Andrzej Duda nie jest dziś dla pani naturalnym wyborem?

– Niestety, dziś nie dostrzegam w tym, co prezydent mówi i prezentuje, tych spraw, które były dla mnie ważne w kampanii. Jednak mam świadomość tego, jak ważna jest moja opinia dla wielu ludzi, i że to mogą być tysiące głosów, dlatego chcę ją wyrazić rozważnie, na zakończenie kampanii.

– Czyli bliżej dziś pani do Rafała Trzaskowskiego?

– Obserwuję z uwagą kandydatów. Nie podjęłam jeszcze decyzji. Walka trwa i do końca wiele może się wydarzyć. Dziś zdecydowanie bliżej mi do tego, co mówi Trzaskowski o potrzebie nowej solidarności, wspólnej Polsce i silnej prezydenturze, niż do tego, co mówi prezydent Duda, który całą kampanię oparł na programie rządu. Taka kampania nie pomaga prezydentowi w rozszerzeniu poparcia.

  • Źródło fragmentów wywiadu: https://tvn24.pl/magazyn-tvn24/byla-szefowa-kampanii-dudy-dzis-zdecydowanie-blizej-mi-do-trzaskowskiego,275,4819

Komentarz:

Mam wrażenie, że to jakaś większa operacja.

Nie wierzę w ani jedno słowo Pani Jolanty Turczynowicz-Kuryłło. Wytłumaczenie jest takie, że ktoś zdiagnozował ją, jako agentkę wrogiego obozu już wcześniej. Te słowa o jej naiwności, dobrej wierze, jak i sam wywiad, świadczą o prowadzonej głębszej operacji przez ludzi służb PRL i związanych z nimi dzisiaj ludzi, takich, jak prezydent Opola.

Tylko, kto ją wprowadził do sztabu? Kobieta udaje naiwną, że nie wie, jak wygląda polityka.

Zespół Skaldowie śpiewał piosenkę „W każdej babie siedzi diabeł”:

W każdej babie siedzi diabeł, pamiętajcie, chłopcy

Choć wygląda jak aniołek, niewinne ma oczy

Drut kolczasty i zasieki, miny, barykady

Choć przed sobą postawicie, sforsują je baby

Za bardzo znam się na kobietach, a jednocześnie znam się na pracy kontrwywiadowczej, by nie widzieć, że ktoś synchronizuje podłe wypowiedzi przeciwników Andrzeja Dudy.

Cała polityka dobrej zmiany polegająca na przyklejaniu się do swoich przeciwników politycznych, jest naiwna i głupia. Teraz zbieracie jej żniwo.

Wirtualna Polska publikuje dzisiaj tekst: „Wstyd. I ci ludzie mają nami rządzić?!” – pyta w sieci siostrzeniec Mateusza Morawieckiego. Franek Broda odniósł się do słów posła Jacka Żalka. Polityk skrytykował środowiska LGBT”.

Medialna histeria wywołana jest fałszywym i sztucznym teatrem jaki zrobiła Koleda-Zaleska w TVN, która odtąd będzie zapraszać tylko osoby posiadające takie same poglądy, jak ona.

Czy ludzie są ślepi? 🙂 nie widzą jej fałszywego wyrazu twarzy i tego udanego oburzenia.

Czy nie widzicie, że siostrzeniec premiera i wytatuowany, niczym barbarzyńca, bezstresowo wychowywany syn Jarosława Gowina, mówią to, o czym mówi się w ich domach?

O tempora, o mores!

Rządzą nami ludzie naiwni. O błędnych sojuszach, i to na szczeblu lokalnym (patrz: Opole), pisałem kilka lat temu. Ale wówczas nikt mnie nie słuchał. Teraz zbieracie tego żniwo.

Dodaj komentarz