W sieci huczy od komentarzy. Policja bada czy podczas marszu nie doszło do złamania prawa. Chodzi o symbole, hasła i okrzyki propagujące ustrój totalitarny.
Nieformalne środowiska nacjonalistyczne pod hasłem ,,Nigdy więcej bratnich wojen” zorganizowały w Gdańsku legalny marsz, w którym kilkadziesiąt osób manifestowało, jak poinformowano na stronie facebookowej, m.in. sprzeciw wobec przejawów szowinizmu.
Ta zapowiedź celu manifestacji kłóci się jednak z tym, co zaobserwowali świadkowie sobotniego zdarzenia. Widoczne były symbole propagujące totalitaryzm (wytatuowane swastyki czy flaga państwa Vichy) i okrzyki skandowane przez uczestników: ,,Europa biała, Europa czysta, nadchodzi rekonkwista!” mogą sugerować, że o sprzeciw wobec nietolerancji wcale nie chodziło, a wręcz przeciwnie.
Mieszkańcy spontanicznie zorganizowali nielegalną kontrdemonstrację i wkroczyli do akcji z transparentami, na których pojawiły się napisy: „Faszyzm stop”, „Nacjonalizm to nie patriotyzm”, „Polska biała tylko zimą”. Policja i przedstawiciele urzędu miasta, których zadaniem było czuwanie nad przebiegiem wydarzenia twierdzą, że podczas demonstracji nie doszło do incydentów, które byłyby pretekstem do rozwiązania demonstracji.
Dostało się jedynie uczestnikom kontrmanifestacji, których zgromadzenie było nielegalnie.
Już za kilka dni odbędzie się w mieście kolejna legalna demonstracja środowisk nacjonalistycznych.
Opracowanie BC
Na podstawie trojmiasto.pl, dziennikbaltycki.plhttps://dziennikbaltycki.pl/gdansk-po-sobotnim-marszu-nacjonalistow-czy-mozna-bylo-go-rozwiazac-komentarze/ar/c1-15165904
https://m.trojmiasto.pl/wiadomosci/Gdanski-marsz-nacjonalistow-pod-lupa-policji-n148457.html
Obraz Jens Rasch z Pixabay