Były szef polskiego MSZ, Witold Waszczykowski, ujawnia szokujące informacje nt. działań Donalda Tuska, jako premiera, na arenie międzynarodowej. Tusk miał rezygnować z prowadzenia efektywnej polityki wschodniej ze względu na Niemcy.
Europa środkowo wschodnia Anno Domini 2019: Kryzys Ukraiński wciąż nie jest zażegnany, a Polacy nie są zaproszeni ani do formatu normandzkiego, ani do rozmów w formule Steinmeiera; Białoruś coraz silniej ulega wpływom rosyjskim, a Łukaszenka zamierza w najbliższym czasie podpisać umowę stowarzyszeniową z Federacją Rosyjską, która nasili integrację obu państw.
Ktoś może powiedzieć, że nasza absencja w tych ważnych rozmowach spowodowana jest nieudolną polityką Prawa i Sprawiedliwości, które niby próbuje stosować gedroyciowską politykę ULB, ale tak naprawdę nie ma żadnego wpływu na to, co dzieje się u naszych sąsiadów.
Jest to jednak, jak się okazuje, tylko po części prawda. Były minister spraw zagranicznych w rządzie PiS, Witold Waszczykowski, ujawnia nieznane dotąd fakty o zaniedbaniach, jakich rząd Donalda Tuska dopuszczał się względem Wschodu.
„W 2014 Łukaszenka dwa razy zapraszał Tuska do udziału w mińskim procesie pokojowym. Tusk odmówił. Dokumentacja tych rozmów jest w MSZ i Kancelarii Premiera” – napisał polityk na Twitterze.
Gdybyśmy wtedy odpowiedzieli na zaproszenie Łukaszenki, to może dziś bylibyśmy dla Białorusinów jakąś alternatywą dla Rosji. Nasze stosunki z Białorusią praktycznie jednak nie istniały przez kilka ostatnich lat, nic więc dziwnego, że Łukaszenka ma dziś wzrok skierowany w jedną stronę.
Rosja, która posiadałaby dziś mniejsze wpływy na Białorusi, byłaby też mniej niebezpieczna i, choć to już teoretyzowanie i political-fiction, mogłaby być bardziej chętna do polubownego załatwienia sprawy Kryzysu Ukraińskiego.
Tusk woli Niemców
Dlaczego Tusk porzucił Wschód? Według Waszczykowskiego… dla Niemiec.
„Nie Rosja, nie Ukraina, a Niemcy były dla Tuska wyznacznikiem jego działań i zaniechań” – napisał dyplomata.
Dziś coraz częściej widzimy, że próba wkupienia się w łaski Zachodu, nie przyniosła Polakom wielkich zysków – w Europie jesteśmy coraz częściej traktowani jak chłopiec do bicia, a na arenie międzynarodowej jesteśmy coraz bardziej samotni.
Może dało się unikną takiego obrotu spraw…