„Śpij spokojnie ORMO czuwa!” Komu przeszkadza Łupaszka na banerze? Redakcja ddb24.pl demaskuje protestujących

Skoro ludzie się zgłaszają do posła, to on od razu podejmuje interwencję. Nie sprawdza prawdopodobnie, ani kim są ci ludzie, ani czy mają rację. W szczególności, gdy ludzie chcą dokuczyć, jak nie polskim bohaterom narodowym, to przeciwnikom politycznym posła.

Dlatego poseł Truskolaski najpierw podjął interwencję, a teraz będzie musiał przemyśleć, czy było warto. Mieszkaniec, który się zgłosił w sprawie banneru z wizerunkiem majora „Łupaszki” przez wiele lat pracował dla służb PRL. Tego samego PRL, który skazał polskiego bohatera na śmierć poprzez strzał w tył głowy.

W ostatnich dniach do mojego biura poselskiego zgłosił się przedstawiciel mieszkańców bloku przy ul. Mikołaja Kopernika 3a w Białymstoku, na którym obecnie wisi kontrowersyjny banner z postacią „Łupaszki”. W przedstawionym piśmie skierowano do mnie prośbę, o interwencję poselską w celu zdjęcia ekspozycji z ich bloku. Dołączyli również listę z 62 podpisami właścicieli mieszkań w tym budynku

– napisał na swoim profilu na Facebooku poseł Truskolaski.

Mieszkańcy bloku przy ul.Kopernika 3a w #Białystok nie chcą banneru z „Łupaszką”! W imieniu 62 mieszkańców zaapelowałem do marszałka Kosickiego o interwencję w celu zdjęcia kontrowersyjnej ekspozycji z tego bloku.

– można było przeczytać na Twitterze posła.

Do chwili obecnej nie wiadomo dlaczego akurat dla posła Truskolaskiego postać majora Zygmunta Szendzielarza pseudonim „Łupaszka” jest kontrowersyjna, kiedy jego koleżanka partyjna, a była premier rządu Ewa Kopacz mówiła całkiem niedawno, że między innymi Łupaszka poniósł największą ofiarę za wolną Polskę. Kolega klubowy Robert Tyszkiewicz, a także obecna kandydatka PO na prezydenta Polski – Małgorzata Kidawa – Błońska głosowali, podobnie jak większość sejmowa w 2006 roku, o uznaniu majora Szendzielarza bohaterem narodowym. Problemu z bohaterstwem Łupaszki nie miał i nie ma także były minister obrony narodowej z PO – Tomasz Siemoniak, ani w ogóle większość Polaków.

W każdym razie z jakiegoś powodu poseł Truskolaski postanowił zainterweniować w związku z pismem, jakie otrzymał od mieszkańca bloku przy ul. Kopernika 3a. Ale nie wziął pod uwagę, że ten właśnie blok, to tak zwany blok resortowy, który został wybudowany jeszcze za czasów PRL dla wojskowych i ich rodzin.

Poszliśmy tym tropem i sprawdziliśmy, kim był ów mieszkaniec, któremu tak bardzo nie podoba się postać majora Łupaszki. Okazało się, że jego akta znajdują się w zasobach IPN, ponieważ pan Jerzy Witkowski był pracownikiem wojskowych służb wewnętrznych w PRL, a potem jeszcze sam prosił o to, by zapisano go do ORMO, czyli do Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej. Prośbę tę zresztą spełniono. Z dokumentów znajdujących się w zasobach IPN można wywnioskować, że był nie tylko posłuszny, ale wręcz bardzo wierny służbom komunistycznej wówczas Polski. Takiej samej, która skazała majora Łupaszkę na osiemnastokrotną karę śmierci.

Działalność mjr. Edwarda Zygmunta Szendzielarza po 1945 r w naszym środowisku oceniana jest negatywnie a wręcz jako bandycka” – napisał do posła Truskolaskiego Jerzy Witkowski, reprezentujący zarząd wspólnoty mieszkaniowej z Kopernika 3a w Białymstoku.

Dokładnie tak samo działalność majora ocenili komuniści, którzy wiele lat wcześniej wydawali na niego wyroki śmierci na podstawie fałszywych dowodów. Wcześniej jeszcze, bo przed śmiercią, torturowali w więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie. I to kiedyś padały dokładnie te same teksty, co napisał teraz Jerzy Witkowski do posła Truskolaskiego, a ten od razu poleciał z interwencją, nie sprawdzając najwyraźniej z kim w ogóle ma do czynienia.

Identycznie przecież mówili lata temu komuniści – nawet po strzeleniu w tył głowy majorowi. Majorowi, który po latach został zrehabilitowany, awansowany pośmiertnie i odznaczony najwyższymi odznaczeniami państwowymi, jak krzyż Virtuti Militari. Dziwne, że właśnie akurat głosu byłego pracownika służb komunistycznych posłuchał poseł Truskolaski, zamiast wszystkich innych, w tym nawet członków i władz swojej partii. Ocenę tego zachowania pozostawiamy już czytelnikom.

Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska

Źródło: ddb24.pl

Dodaj komentarz