Gdyby dzisiaj drogą losowania, spośród blisko 30 mln Polaków uprawnionych do kandydowania do Sejmu, wybrać 460 przypadkowych posłów, to tak wybrany Sejm byłby z pewnością jakościowo lepszy od obecnego, a pewnie i kolejnego po wyborach w tym roku.
Jakość ideowa, intelektualna i etyczna polskich posłów w swej sejmowej masie, odbiega bowiem negatywnie pod jakości przeciętnego Kowalskiego. Choć być może trafiliby się pojedynczy posłowie na poziomie Ryszarda Petru czy Grzegorza Schetyny, to z pewnością jednak nie mieliby szans na zostanie szefami parlamentarnych klubów partyjnych.
Geneza negatywnej selekcji polskich polityków
Obecny katastrofalnie niski poziom ideowy, intelektualny i etyczny tzw. polskiej klasy politycznej, której rdzeniem są posłowie na Sejm, nie jest przypadkowy. Ten poziom jest wynikiem blisko 30 lat negatywnej selekcji polskich polityków.
Czytaj dalej na stronie Mirosława Dakowskiego https://www.dakowski.pl/skad-sie-bierze-nedza-polskich-politykow/