Po co Jarosław Gowin spotkał się z prezydentami Sopotu i Gdyni?

Ostatnie zawirowania na rodzimej scenie politycznej w wyniku, których lider Porozumienia stracił stanowisko w rządzie, nie wpłynęły raczej na Jarosława Gowina dołująco, a nawet można wyciągnąć wnioski, że motywująco, bowiem polityk jeszcze nie zdążył otrząsnąć się z szoku jaki przecież po tej niespodziewanej decyzji premiera musiał przeżyć, choć nie pierwszy raz znalazł się w podobnej sytuacji, a już ruszył do akcji na Pomorze. Jak donosi portal trojmiasto.pl, 13 sierpnia pojawił się w Trójmieście, aby spotkać się z prezydentami Sopotu i Gdyni. I choć podobno chodziło jedynie o kwestie samorządowe, to fakt, że zjawił się w gnieździe os, czyli zagorzałych przeciwników poczynań partii rządzącej, może dawać do myślenia.           

Tym bardziej, że jak wynika z jego wypowiedzi podczas zorganizowanej w Gdyni z tej okazji konferencji prasowej, ma wiele do zarzucenia swoim całkiem niedawnym koalicjantom i wpisuje się to dziwnym zbiegiem okoliczności doskonale w narrację twardej opozycji. Ostra krytyka polityki podatkowej Polskiego Ładu, ,,haniebnej” według niego ustawy medialnej znanej w mediach jako lex TVN czy uchwał ,,anty-LGBT” samorządów popierających PiS, to tylko niektóre aspekty działań rządu, na których były wicepremier nie zostawił suchej nitki. Co ciekawe zapowiedział również nową inicjatywę polityczną. Polityk myśli o układzie centro-prawicowym, który ,,wypełniłby pustkę pomiędzy Platformą Obywatelską a Prawem i Sprawiedliwością”, co może się spodobać coraz większej części społeczeństwa mającej dość zarówno poczynań partii rządzącej jak i jej poprzedniczki PO.            

Portal trojmiasto.pl zadał swoim czytelnikom pytanie o to czy Jarosław Gowin ma szanse utrzymać się na scenie politycznej i co ciekawe internauci, choć polityk po wcześniejszych dymisjach, (w 2013 roku odwołano go ze stanowiska ministra sprawiedliwości w rządzie Tuska – chodziło o głosowanie niezgodne z polityką rządu, a w 2020 roku sam podał się do dymisji oddając tekę ministra nauki na znak protestu przeciwko tzw. wyborom kopertowym forsowanym przez rząd Morawieckiego) odradzał się politycznie jak Feniks z popiołów, tym razem nie wróżą mu świetlanej politycznej przyszłości. Blisko 60 proc. ankietowanych wieszczy, że jest politycznie spalony i nie zdoła odzyskać wpływów, a zaledwie 15 proc. z nich docenia pomysł stworzenia nowego bloku politycznego.            

Lokalni mieszkańcy komentujący doniesienie portalu trojmiasto.pl o wizycie Jarosława Gowina w Trójmieście bardzo krytycznie oceniają kręgosłup moralny polityka, a w zasadzie jego brak, traktując tę zupełnie niespodziewaną wizytę po latach raczej w kategoriach szopki przedwyborczej i walki o dostęp do koryta. Myśl przewodnią większości komentarzy można zamknąć w dwóch krótkich zdaniach: a ten tu po co? oraz panu już dziękujemy! Ze świecą szukać za to pochwał tego, że polityk ma własne zdanie i nie tańczy jak mu prezes PiS zagra, choć i takie się zdarzają. Warto przy okazji przytoczyć jeden z komentarzy oceniający sytuację, który niestety pasuje do większości naszych polityków:          
Anty polityczna:        

,,Zakłamany polityk, który na siłę chce zostać na polskiej scenie politycznej tylko że już nikt mu w nic nie uwierzy, on jest jak chorągiewka tam gdzie władza tam i on !”.           

Opracowanie BC 

Źródło:   

Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego

Dodaj komentarz