Pinkas uciekł z tonącego okrętu, czy go wyrzucono za burtę?

Jeden z wielu odpowiedzialnych za tę rzeź, która w tej chwili w Polsce ma miejsce „zrezygnował” ze stanowiska Głównego Inspektora Sanitarnego. Oczywiście mowa o Jarosławie Pinkasie, piszę o oczywistości, ale trochę przesadzam. Ostatnie badanie pokazało, że prawie połowa Polaków nie ma pojęcia kim jest minister zdrowia Adam Niedzielski, w przypadku Pinkasa świadomość istnienia takiego „fachowca” pewnie oscyluje w granicach 20% i to jest największy kapitał Pinkasa. Znacznie gorzej miał Szumowski, który przeszedł słynną ścieżkę od zera do bohatera i z powrotem. Najnowsza „rezygnacja” nie odbije się takim echem, jak wspomniany upadek Pinkasa, co nie znaczy, że ranga tego wydarzenia jest mniejsza.

Główny Inspektor Sanitarny jest też jednym z głównych odpowiedzialnym za cały bałagan, skutkujący masowymi zgonami ludzi pozbawionych podstawowej opieki medycznej. Wprawdzie to wszystko jest polityką, co oznacza, że egzekucja prawa i tym bardziej kara wydaje się fikcją, jednak różnie się mogą losy potoczyć. Dlatego też powstaje zasadnicze pytanie, co się tak naprawdę stało. Czy rzeczywiście Pinkas zrezygnował, z jakże oryginalnego powodu często nazywanego chorobą dyplomatyczną, czy ktoś go do rezygnacji zmusił. Odpowiedź? Nie wiem i z tego powodu muszę przedstawić argumenty pasujące do jednej i drugiej wersji. Jeśli chodzi o rezygnację na własną i nie przymuszoną prośbę, to sprawa jest prosta. Średnio rozgarnięty człowiek widzi co się dzieje i do czego tacy jak Pinkas doprowadzili. Kiedy jak nie teraz uciekać z tonącej łajby i to jeszcze z żelaznym alibi, za jakie należy uznać stan zdrowia. Przepracował się inspektor, potu i krwi utoczył, zrobił „wiele dobrego”, to teraz ma prawo ratować własne zdrowie. Rzewne, ale proste i skuteczne, a przede wszystkim zrzucające odpowiedzialność.

Za tą wersją przemawia jeszcze jeden bardzo ważny argument. Pewnie mało kto wie lub pamięta, że Jarosław Pinkas przesiedział swoje w areszcie, swego czasu miał postawione zarzuty korupcyjne. Sprawa ostatecznie zakończyła się uniewinnieniem, jednak Pinkas jest jedynym z całego grona decydentów, który perspektywę odpowiedzialności karnej podświadomie i świadomie traktuje poważnie. Dla nie to nie fikcja, ale całkiem świeże doświadczenie, ponieważ takich rzeczy się nie zapomina. Ciężko uwierzyć, aby były GIS nie wiedział, jaka wielki bałagan powstał w wyniku chaotycznych decyzji, skoro tkwił w samym centrum tego bałaganu. W podobnych warunkach i przy takiej wiedzy, to ostatni moment na ewakuację i każdy człowiek posiadający instynkt samozachowawczy co najmniej poważnie rozważyłby rezygnację. Z przedstawionej listy argumentów powstaje logiczna decyzja, w której ciężko znaleźć słaby punkt, o ile się patrzy z perspektywy ochrony własnego tyłka, ale… Istnieje druga wersja wydarzeń nie pozbawiona logiki i sensu.

Biorąc pod uwagę skalę masowej zbrodni, żarty się skończyły i nawet w warunkach politycznej bezkarności, ktoś w końcu mógł za to wszystko zostać zaciągnięty do celi. Kto konkretnie? Mamy trzech głównych kandydatów: Morawiecki, Niedzielski, Pinkas. Który z nich jest najsłabszym ogniwem? Zdecydowanie Pinkas! Morawiecki stoi najwyżej w hierarchii, Niedzielski wprawdzie jest halabardnikiem, ale halabardnikiem Morawieckiego i członkiem rządu Morawieckiego. Gdyby doszło do poważnej próby rozliczenia za zbrodnię ludobójstwa, Pinkas jest idealnym, nie tyle kozłem ofiarnym, bo swoje winy ma, ale balastem zrzuconym z sanek. Być może Pinkas wyczuł, co się święci albo dostał wprost sygnały, że ministerstwo szuka winnych i lepiej byłoby dla niego, gdyby zachorował, ewentualnie postarał się o „przyczynę osobistą”.

Warto pamiętać, że dymisja bez zająknięcia jest przyjmowana w dwóch okolicznościach, pierwsza mam miejsce wówczas, gdy dymisjonowanemu nie podoba się przełożony, druga w odwrotnej konfiguracji, gdy przełożonemu nie podoba się dymisjonowany. Chciałbym poznać odpowiedź na pytanie, która wersja obowiązuje Pinkasa, bo to wiele by nam powiedziało, co się dzieje w tym płonącym przybytku. Odpowiedzi nie znam i pozostaje czekać na kolejne ruchy podpowiadające kierunek zrzucania odpowiedzialności za zbrodnię!

Matka Kurka (Piotr Wielgucki)

https://www.kontrowersje.net/pinkas_uciek_z_ton_cego_okr_tu_czy_go_wyrzucono_za_burt

https://youtu.be/orFvL7QzArk

Dodaj komentarz